16.10.2013

Dla równowagi, czyli o odpornych na Eksperymentalne Sygnały Dobra

Nie za dobrze poczuła się Jarecka po ostatnim poście. Jak staruszka, co starczym wibrato narzeka "ach, ta dzisiejsza młodzie-e-eż!..."
No nie, nie, tak być nie może. Dziś zatem z pozycji płochej młodości o starszych ;)

Był taki czas w życiu Jareckiej, gdy dużo czasu spędzała w samochodzie. Bez względu na pogodę, godziny szczytu i własne chęci, dzień w dzień przemierzała metropolitalne arterie. Początkowo skupiała się na sytuacji na drodze, potem czas spędzony za kółkiem wykorzystywała na płakanie, bezsilne wycie i walenie pięścią w te części kierownicy, które nie trąbią (idź precz, Dygresjo, dziś nie o tym!).
A oswoiwszy się już i ze specyfiką ruchu drogowego w dużym mieście i z własną sytuacją rodzinną, zaczęła się rozglądać. Stojąc tedy w korkach patrzyła w lewo, w prawo i widziała innych kierowców, zazwyczaj smutnych, zirytowanych i zmęczonych.
Pamiętacie Eksperymentalny Sygnał Dobra (ESD)? (M.Musierowicz, Kwiat kalafiora). Siedemnastoletnia Gaba Borejko i jej koledzy i koleżanki z klasy podjęli taką oto inicjatywę: uśmiechali się do przypadkowo napotkanych ludzi celem rozpowszechniania tegoż uśmiechu, a co za tym idzie- międzyludzkiej życzliwości i pozytywnej energii, jak to się dziś określa.
Otóż Jarecka stojąca w korku/ na światłach zaczęła uśmiechać się do innych kierowców (płci obojga- żeby była jasność!).

Wnioski? Nawet jeśli w odpowiedzi nie szczerzono się do Jareckiej bananowo, kierowca obdarzony uśmiechem przybierał pogodny wyraz twarzy i widać było, że coś się zmieniło na lepsze. Sygnał poszedł w świat! Wkrótce jednak dało się wyodrębnić pewną grupę kierowców, którzy na jej ESD odpowiadali grymasem niechęci. W tej grupie reakcja ta była na tyle nagminnna, że Jarecka w końcu przestała się uśmiechać do... panów około sześćdziesiątki.
Znajomi mówili Jareckiej, żeby się Jarecka nie dziwiła, skoro jeździ samochodem dużym, a to może wywoływać u niektórych mężczyzn kompleksy! (Coś musi być na rzeczy, bo ci z wypasionych aut uśmiechali się promiennie!)

Jarecka nie dziwiła się z innego powodu- ponieważ już wcześniej zauważyła specyficzną postawę u panów z pokolenia Wałęsy, i akurat teraz znów ją ta rzeczywistość dotyka. Rzecz jawi się Jareckiej tak:
Pan około sześćdziesiątki przechodzi na emeryturę i jest rozdrażniony, bo nie może sobie znaleźć miejsca w nowej konfiguracji. Do tego stopnia czuje dyskomfort, że czuje się niezdrów i udaje się do lekarza; lekarz wysyła go na badania. Pan na badania idzie, staje w kolejce przed przychodnią skoro świt i gdy już zajmie miejsce w poczekalni, przychodzi taka Jarecka na przykład. Jeśli ktoś ma zaprotestować przeciwko temu, żeby ciężarna skorzystała ze swojego prawa do bycia obsłużoną poza kolejnością- to zawsze będzie to facet koło sześćdziesiątki!

Proszę zjawisko to Jareckiej wytłumaczyć.
Czy to sprawa warunków, w jakich owi panowie się wychowywali, czy też może wieku, i czy ma się Jarecka w związku z tym spodziewać, że za dwadzieścia parę lat będzie Jareckiego puszczać przodem w drzwiach i nosić za nim torby (co akurat łatwo sobie może wyobrazić zważywszy na Jareckiego kręgosłup)?


Miłego długiego weekendu kochani!
Deszczowy Dom powróci już wkrótce z ptakami! (jakżeby inaczej...)




25 komentarzy:

  1. Coś jest na rzeczy. Wyraz niechęci do tej grupy płciowo-wiekowej w sferze językowej jest mnogi: "stary pierdziel", "stary pryk", "kacap" "tetryk", "dziad". Dzisiaj młodzież mówi o nich "geriatria" i "zombiaki".
    Nakręcono nawet film: "Dwóch starych tetryków". Może to ta ich prostata na starość fiksacje mózgowe czyni?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łzy wesołości obcieram... Ale zombiaki i geriatria to już ze dwadzieścia lat później! Takich dziadulków to już sama puszczam przodem. Ale sześćdziesciolatek to jest, proszę ja Ciebie, jeszcze chłop w sile wieku! Musi to ta prostata, nie inaczej :DDD

      Usuń
    2. Myślę, że Twój ECD to znakomity sposób na wczesne wykrywanie przerostu tegoż gruczołu. Uśmiechasz się eksperymentalnie do starszego pana, jeśli odpowiada uśmiechem, znaczy prostata w normie. Jak się krzywi, to robisz dobry uczynek i mówisz mu: panie, prostata panu w ego uciska, czas na badanie per rectum!

      Usuń
    3. Tylko żeby ten tetryk nie pomyślał, że jak się bez powodu uśmiecham, to sama go chcę per rectum zbadać... ;)

      Usuń
    4. Może tak pomyśleć:) umknie spłoszony i miejsce w kolejce zwolni:)
      bardzo miło się Ciebie czyta, pozdrawiam ciepło - Marta

      Usuń
    5. Naprawdę, myślisz, że by uciekał?;)
      Witam Marto, dziękuję za miłe słowa :)

      Usuń
    6. chyba nie ma takiego, który by nie uciekał na propozycję takiego badania ;)

      Usuń
  2. Przeczytałam przed chwilą Twój poprzedni post i się zachwyciłam! Zapachniał mi Jeżycjadą! Już-już chciałam Ci o tym napisać, ale pomyślałam, że przeczytam najpierw ten nowy wpis. I co? O Borejkach napisałaś :D Czy to czary? Z całą pewnością!

    OdpowiedzUsuń
  3. Misis Jarecka, u nas jest zgoła inaczej. Panowie po 60 są zrelaksowani i z przyjemnością odpowiadają na ESD. Nic dziwnego. Mając świadomość sowitych i stabilnych emerytur do końca życia, spędzają czas na przeglądaniu prospektów z agencji turystycznych i planowaniu kolejnego urlopu. Od czasu do czasu, nie narażając się na kolejki, wpadną dla rozrywki do miłej i uśmiechniętej Pani doktor po taki czy siaki specyfik (który w aptece dostaną za darmo lub z mega zniżką) i trochę ponarzekają na dzisiejszy system zdrowotny (!). A ja obserwując to z boku, myślę sobie wtedy, że mój własny tata wstał (dziś) rano bladym świtem i pojechał do kolejki, gdzie razem z innymi Panami po 60 wyczekuje na raczej średnio uśmiechniętą Panią doktor, która przyjmie tylko 20 pierwszych szczęśliwców, a resztę odeśle z kwitkiem. I myśląc o tym i tak codziennie chcę wracać do kraju rozdrażnionych Panów po 60...
    A jeszcze powiem Jareckiej na pocieszenie, że nie wszyscy Panowie po 60 są nieczuli na wysyłane im ESD. Mój tata widząc zabrzuszoną Jarecką po pierwsze primo odpowiedziałby na jej ESD, a po drugie primo z wrodzoną anielską cierpliwością (tudzież flegmatyzmem według huraganu zwanego moją mamą) zaproponowałby Jareckiej swoje miejsce i umilał jej czas miłą konwersacją zapytując o potomstwo i opowiadając o własnej ukochanej córce, która to osiadła na obczyźnie i która coraz bardziej i mimo wszystko chce wracać do domu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ola coś w tym jest ...ludzie harują całe życie, a potem dostają od państwa, kopa w tyłek.
      ....tak naszło Jareckiego aby trochę ponarzekać

      Usuń
    2. Dobrze że to wszystko napisałaś. Z pewnością nie jest łatwo być emerytem w naszym kraju. A już takim, co się musi leczyć, to już w ogóle. I wiem, że takich miłych panów jak Twój tata jest od groma. Ale chamstwa nie lubię! Bo to, że ja dotarłam do przychodni później, nie znaczy,że się musiałam wyspać i nałożyć makijaż. Wyprawiłam do szkoły troje drobiazgu i na czczo mimo mdłości dotarłam do celu. Taki pan wróci z przychodni, śniadanie mu żona poda i zje z pilotem w ręku i będzie się zżymał ma podług świat. Pięć ciąż, Olu, badania co miesiąc i tyleż pokus, żeby takiego tetryka jednego z drugim huknąć bez niezadowolony łeb ;)

      Usuń
    3. Niech Jarecka nie bije, bo zadyszki dostanie i Piątkę zdenerwuje. A jak Jarecka widzi walecznie nastawione tetryczne egzemplaże, to niech się odsunie i oleje na maksa, bo na niektóre typy po prostu nie ma lekarstwa. Tacy zawsze będą niezadowoleni, a Jareckiej postawa i tak nie zostanie potraktowana indywidualnie, tylko pójdzie na karb tego złego i pozbawionego szacunku dla starszych pokolenia :))
      A osobnikami wyzutymi z wszelkiej empatii (tetrykami, czy też nie) nie warto po prostu zaprzątać sobie głowy. Wiem, że łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Bo jak tu osobie z natury empatycznej nakazać bycie nieempatyczną? Taaaa, nie mam pojęcia, ale czasem się staram.

      Usuń
    4. Jarecka taka bitna tylko na piśmie. A pyskata- tylko w ciąży ;)

      Usuń
  4. .... "A co się dziwisz" ?
    http://www.youtube.com/watch?v=zOpDo4rEaqw

    Pewnie zobaczyli swoje emerytury, to im cała radość wyparowała.
    Nie martw się o Jareckiego, zanim pójdzie na emeryturę to wiek emerytalny będzie koło 80 .. wiec może już go to nie dopadnie.;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mówiłam! Już mi Jarecki tetryczeje!!! :DDD poczułam się jak w starej dobrej kolejce do zabiegowego :)
      A w przyszłym tygodniu mnie to nie ominie... :(
      A- na podły świat miało być, a nie "ma podług"

      Usuń
  5. ech jak sobie wspomnę te "walki uliczne" przed punktem pobrań jak byłam w ciązy to mi się nóż w kieszeni otwiera

    OdpowiedzUsuń
  6. Nieee, nooo, u nas starsi panowie, na usmiech reaguja zgola inaczej .Ekhm, zdarza sie, ze pytaja, czy jestem mezatka;) na co ja ze zbolala mina, odpowiadam, ze niestety tak i szybko wychodze z...(tu wpisac dowolnie)poczkalni, sklepu, urzedu;) Buziole.
    I wyslyam L..tfu, ESD:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie, pewnie jest duzo miłych i usmiechnietych ludzi na świecie :) ale chyba kobiet w widoczne ciązy to nikt nie podrywa :D

      Usuń
    2. Kasiu- czyli że na Zachód od naszego kraju to już można się do wszystkich uśmiechać? ;D
      Przejmuję od Ciebie dawkę L...ESD i dalej będę się szczerzyć :)

      Mamo chłopaków- i gupie so, że ciężarnej nie próbują wyrwać. Nie wiedzą co tracą! O! ;P

      Usuń
  7. Ale numer, myslalam, ze tylko ja przeprowadzam takie eksperymenty:) Wlasnie opublikowalam bardzo podobny post, wrzucilam z ciekawosci ESD w wyszukiwarke i trafilam tutaj. Moze kiedys trafimy na siebie na ulicy, na pewno odpowiem usmiechem!

    OdpowiedzUsuń
  8. Z całej Jeżycjady pamiętam najlepiej eksperyment Gabrysi i anonim sąsiadki :) Sama stosuję ESD przy kasie/w urzędzie/banku/poczcie etc, a w środkach komunikacji publicznej to już bardziej zachowawczo - tylko pogodny wyraz twarzy ;)
    I ja mam podobne doświadczenia z ~60latkiem w kontekście zaawansowanej ciąży i kolejki do punktu pobrań - pomimo wyraźnej dyspozycji pielęgniarki z rejestracji "ta pani wchodzi pierwsza bo robi cukier" -" ja pani nie puszczę bo się spieszę" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ..i jeszcze dodam, że ESD na niego nie podziałał ;)

      Usuń