Nie, żeby się w nich przeglądać.
Uwielbiam to, co robią z przestrzenią.
Mnożą pokoje, przestawiają meble i szachrują światłem.
U Babci CałkiemInnej było skrzydlate lustro; mogłam długo ustawiać jego skrzydła żeby zobaczyć siebie w zielonkawym Korytarzu-Bez-Końca albo żeby pokój za swoimi plecami zobaczyć innym, CAŁKIEM innym.
Blisko rok temu medal się odwrócił i niespodziewanie przywarłam do rewersu.
Wszystko po tej stronie jest inaczej.
Nigdy nie znałam takiego życia, gdzie do pierwszego zawsze wystarcza.
Uczę się żyć z dwoma łazienkami i bez troski o zawartość lodówki.
Chodzę po tym nowym życiu jak po muzeum - wszystko takie ładne i interesujące, ale przecież chyba zaraz wyjdę i wrócę do siebie?
Poczekacie?
Wystarcza do pierwszego i jeszcze stać na ferrari? Jasna Panienko, tak można?
OdpowiedzUsuńCiesz się i korzystaj, póki Fortuna sprzyja! Pozdrawiam z całego serca
A nawet, powiadam Ci, na paliwo do ferrari :)
UsuńNo to korzystaj z takiego życia :) bierz garściami i bądź szczęśliwa :)
OdpowiedzUsuńA Ferrari pierwsza klasa :)
Szkoda, że nie czerwone, nie?
UsuńNie ma co marudzić brązowe czy czerwone... Ważne, że jest ;) zawsze można odwiedzić lakiernika ;)
UsuńCzerwone ma wiele osób a brązowe tylko Jareccy.
UsuńPiękne takie życie:) życzę długich lat na rewersie
OdpowiedzUsuńNawet mam nową wizytówkę, uwaga, światowa premiera!
UsuńUps!
UsuńJest!
UsuńBardzo wypasione A!
UsuńWspAAAAAAAAAAniałe!
UsuńFavikona też jest! Full wypas!
Co za imponująca wizytówka!
UsuńDwie łazienki? Zazdrość sznuruje mi usta.... Miłego de lux, korzystajcie :)
OdpowiedzUsuńooo, z łazienek korzystamy. Zapytaj szambiarza :)))
UsuńTo miły stan. Jarecką poda przepis:)
OdpowiedzUsuńBierzesz karton, doklejasz konia na froncie i jedzieeeeesz!!!! :))))
UsuńKarton jest. Pogadam z koniem coby ciung od frontu.
Usuńnie będziemy czekać! Prosze sie oswoić z nowa rzeczywistością, korzystać i sie radować, i prosze do nas pisać co sie w nowym - tym jeszcze inszym - świecie dzieje :). Gdy wieści brak, to smuteczki napadają ...
OdpowiedzUsuńJUż do Was pędzę z rozweselaczami, serio :)
UsuńBrzmi bajecznie i nierealnie zaiste :D Kucyk na Ferrari..! ;)
OdpowiedzUsuńKażdy ma takie ferrari, na jakie zasłużył :D
UsuńNic tylko pogratulować i oby trwało i trwało bez końca :)
OdpowiedzUsuńJakoś dam radę, nie? ;)
UsuńMoże po prostu masz to na co zasługujesz.
OdpowiedzUsuńMasz rację, zasłużyłam na takie ferrari :)
UsuńJa raczej myślałam o braku problemów finansowych no i 2 łazienkach :)
UsuńNowy awatar cudny :)
a chce Ci się wracać? Może po prostu pisz z drugiej strony lustra ;)
OdpowiedzUsuńTfu na psa urok, nie chcę!
UsuńAle w pięknych okolicznościach jakoś mniej pola dla imaginacji ;)
Nie noooo, pole do imaginacji to Ty zawsze znajdziesz i na grządkach wzejdą kolejne kosmiczne projekty.
OdpowiedzUsuńAlbo kosmiczne projekty, albo nic, wiadomo ;)
UsuńTy się lepiej przyzwyczaj.
OdpowiedzUsuńp.s. I ja z tych, co liczyły swe klony w babcinych lusterkach. Im bardziej domykałam te skrzydła, tym więcej mnie między nimi było. Fascynujące!
Jest nas więcej! A próbowałaś się kiedyś przeglądać w dwóch lustrach ustawionych do siebie prostopadle? Patrzysz w kąt i widzisz własną całą twarz w lustrzanym odbiciu. Przekrzywiasz głowę na bok a ta twarz w lustrach się nie rozdziela! Uwięziona w kącie! Zawsze jestem ciut zmęczona po takim lustrze.
UsuńTeż mam takie skrzydlate lustro. Uwielbiam od dziecka!
UsuńA ja szczęściara odziedziczyłam dwa lustra po obu babciach... co prawda nie mają skrzydeł i są zupełnie płaskie ale i tak można w nich więcej zobaczyć... tylko trzeba umieć patrzeć :) P.S. droga nad morze podczas to której miałam odwiedzić Jarecką zmieniła się w drogę na Węgry.. ale i tak się postaram po powrocie.. pozdrowienia. :)
OdpowiedzUsuńNo co Ty? Na Węgry do nas po drodze ;)))
UsuńMyślę Jarecko, że jakoś przywykniesz do tych dwóch łazienek, ogrodu i salonu wielkości sali balowej - przymusisz się jakoś, no nie? ;)
OdpowiedzUsuńI życzę Ci z całego serca, żeby te lustra zawsze były ustawione na najlepszą perspektywę!
Tylko niskie uczucie zazdrości mną targa względem tych terenów spacerowych, coś je ongiś prezentowała. Ach, jakby mi się widział taki wybieg!
Ostatecznie zgodzę się na dożywotni okres próbny a potem się zobaczy czy przywyknę. Dementuję jednakowoż, jakoby salon miał rozmiary sali balowej! Ale mieszkania na Zaogoniu owszem.
UsuńA dla psów tu jest raj. Tu zajączek, tam bażancik. Takiego Ci życzę i czymam kciuki całym sercem :)
Jarecka, zasługujesz na deluxy jak mało kto. Tylko czy teraz "Deszczowy Dom" stanie się "Słonecznym"? Mam nadzieję, że nie do końca, bo słonecznych w necie od groma, a DD jedyny w swoim rodzaju.. :)
OdpowiedzUsuńJa nie wiem, co to będzie, jakby co, należy mną potrząsnąć; zmień się, i wszystko wróci do normy.
UsuńCzytam i smakuje i jak zwykle podziwiam Jareckiej pisanie. Skrzydlate lustra co szachruja swiatlem, czyz to nie piekne? Lesmiana godne. Bylo takie u babci, i to Twoje mnozenie przestzrenie bardzo mnie fascynowalo.
OdpowiedzUsuńCzlowiek sobie wyobrazal, ze gdzies tam, w tym nastepnym odbiciu, to moze jest jakos inaczej, lepiej?
Albo, że któregoś lustrzanego klona przyłapie się na jakiejś różnicy względem pierwowzoru...
UsuńWpadłam po przerwie, a tu takie nowiny! :) I to auto!
OdpowiedzUsuń(w naszym wciąż nieco szkaradnym mieszkaniu są dwie toalety, WSZYSCY nam zazdroszczą ;D)
Wiadomo-kto daje, stokrotnie dostaje. Takie prawo 😉
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam lustra 😊 te prostopadłe są najsuperowniejsze, te zaginane czasem zastępują najlepszą (oksymoron) dietę odchudzającą 😂
Arcyprzyjemnie było też w dzieciństwie przytknąć twarz prostopadle do krawędzi lustra, tak aby z połówki fizis i jej odbicia stworzyć symetryczną siebie.
OdpowiedzUsuńZ rozrywek wieku dojrzałego: hipnotyzujące jest przeglądanie ogłoszeń z używanymi lustrami. Raz, że formę miewają wstrząsającą (widziałam takie w formie szesciokąta, coś w rodzaju "zrób sobie sam portret trumienny"), to jeszcze - najczęściej w sposób niezamierzony przez autorów zdjęć - wychwytują odbicia otoczenia. Można natrafić na wnętrza, które potem śnią się po nocach, ale czasami widać stare drzewa, góry w tle - bajkowy krajobraz. Aż chce się kupić takie lustro razem z odbiciem. A najlepiej z możliwością wchodzenia w nie.