17.08.2013
Smutny
Już, już szpara pomiędzy Czwórkowymi powiekami zamgliła się znamionując sen (z jakichś powodów powieki te nie zwierają się całkiem prawie nigdy), już, już Jarecka spuściła nogę z łóżka zamierzając ewakuować się z sypialni...
-Gdzie są moje ludziki???- oczy otwarły się na oścież, głos zabrzmiał zupełnie przytomnie a nawet czujnie.
Jarecka westchnęła i wstała na równe nogi.
-Poszukam ci ich, zaczekaj tu na mnie.
Po czym nie odrywając oczu od podłogi zeszła na dół i dalej, na podwórko. Grały świerszcze, ogromna lipa brzęczała tysiącami pszczół. Znalazł się tylko jeden ludzik.
-Smutny pewnie poszedł na jagody. My jutro też pójdziemy, to go spotkamy.
-Poszedł na jagody- ni to parsknęła, ni zaszlochała Czwórka.
Zacisnęła w dłoni Szczenśliwego (nie mylić ze szczęśliwym!) i zasnęła.
-Znaleziłam Smutnego!- przybiegła nazajutrz z tą radosną nowiną. Jarecka myła właśnie naczynia- po Czwórce każde z dziewięciorga dzieci przedefilowało jeszcze obok zlewu donosząc Jareckiej ten news dnia (właściwie dzieci było dziesięcioro, ale jedno jeszcze nie mówiące). I o to tyle krzyku:
oto Smutny:
W słoju pełnym korków od wina, który to słój stanowił dekorację kuchni w wynajętym na wakacje domu, Czwórka upodobała sobie dwa, z czymś w rodzaju daszka. Jarecka widząc córkę obnoszącą się z korkami nie mogła się powstrzymać i narysowała korkom twarze- jedną smutną, drugą uśmiechniętą.
Do Deszczowego Domu dotarł już tylko Smutny; Szczenśliwy zaginął w akcji.
Smutną minę trzeba co i rusz odnawiać, bo czułe łapki Czwórki ścierają ją z jego facjaty.
Smutny został zakwaterowany w domu Pana Drewniaka, ale nie bywa tam zbyt często- wciąż jest w centrum zainteresowania!
Jak widać, budżet Deszczowego Domu nie bardzo ucierpiał z powodu wakacyjnych pamiątek :)
P.S. Jeśli ktoś wie, jakie wino korkuje się takim osobliwym korkiem, proszony jest o informację. Może by się udało ściągnąć Szczenśliwego z wakacji.
nie mam pojęcia z jakiego wina pochodzą takie korki, ale z przyjemnością ogłaszam zbiorowe poszukiwania, najchętniej w przyjacielskim gronie :)
OdpowiedzUsuńUprzedzam, że poszukiwania mogą trwać długo- w 5-litrowym słoju pełnym korków były dwa takie! Życzę przyjemnych poszukiwań i trzymam kciuki :) czekamy na Szczenśliwego!
UsuńZnajdziemy...!!
OdpowiedzUsuńLiczymy na Was!
UsuńNieszczęśłiwy i jakby pęknięty. My niestety nie winolubni więc czekamy na rozwój wypadków.
OdpowiedzUsuńOn ma taką delikatną skórę i widać mu żyły ;);)
UsuńJeśli nie wiecie, to wysyłajcie do Deszczowego Domu różne gatunki zakorkowanych win, Jarecki podejmie się misji odkorkowania i poszukania Szczenśliwego. ;)
OdpowiedzUsuńJakbyś miał problemy z odkorkowaniem itd to służę pomocą :)
UsuńTak, tak, na pewno będzie potrzebował Twojej pomocy! :) Ale trzeba to załatwić prędko, bo Smutny smuci się coraz bardziej :)
UsuńA jak juz odkorkujecie to ja pomoge butelke oproznic, coby sie zawartosc nie zmarnowala.
UsuńA juz za chwile rozpoczynam swoje prywatne poszukiwania.
Coś czuję, że lada moment okaże się, że Smutny ma krewnych i znajomych więcej niż Królik :D
UsuńPrzewrotny los zabrał szczęśliwego? Ech..:)
OdpowiedzUsuńA może... mamy w domu Szczensliwego, tylko posmutniał, bo mu się u nas nie podoba??? :'(
UsuńJak przystało na dom po części Chilijski korków Ci u nas dostatek. Niezwłocznie rozpoczynam akcję poszukiwania krewnych królika.
OdpowiedzUsuńJestem pełna nadziei zatem :):)
Usuń