15.02.2016
Dobry organ zawsze w cenie :)
Uszyłam sobie sukienkę.
A do sukienki nerkę.
Miała być nie rzucająca się w oczy ale też hm aligancka. I nieduża, ot, aby się zmieścił telefon, prawo jazdy i jakiś piniondz.
Skorzystałam z TEGO tutka - ale nieco zmniejszyłam nerkę; po prostu nie dodałam do szablonów zapasów na szwy.
Zapięcie też zrobiłam inne - u mnie to zwykłe metalowe kółko (wydobyte z mojej czarodziejskiej, wszystkomającej szafy o lustrzanych drzwiach!), na którym związuję troczek. Sprawdza się bardzo dobrze.
Materiał wierzchni to sukienka z lumpeksu; kupiłam podartą, bo zachwyciła mnie tkanina :)
Ale w środku!
Nie mogłam się powstrzymać!
KOSMOS!!!
Musicie się uzbroić w cierpliwość. Kolejna nerka już skrojona! :)))
Cudna :)
OdpowiedzUsuńA środek rzeczywiście KOSMOS :D
Miejmy nadzieję, że nie okaże się czarną dziurą,w której znikać będą pieniądze! Aaa!
UsuńMiejmy nadzieję, że nie okaże się czarną dziurą,w której znikać będą pieniądze! Aaa!
UsuńMoże będą się pojawiać w magiczny sposób ;)
UsuńEkstra. Hmm wyciac nerke nabiera nowego znaczenia...😊
OdpowiedzUsuńEkstra. Hmm wyciac nerke nabiera nowego znaczenia...😊
OdpowiedzUsuńAlbo: skroić komuś nerkę ;p
UsuńCudo i ta wszyweczka : )
OdpowiedzUsuńLubię te wszywki :)
UsuńOna rozdziawia się jak żaba.
OdpowiedzUsuńMiała być elegancka to jest :)))
UsuńOna jest chyba głodna...
Usuńpodwodny śwat Jarecko ja w tej nerce widzę :-) cudna
OdpowiedzUsuńAlbo liście sałaty hłe hłe
Usuńteż lubię :-)
Usuńabsolutnie boska!!! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńMusisz uważać przy otwieraniu nereczki, żeby Cię ten kosmos nie zassał i wciągnął :)
OdpowiedzUsuńSuperowa!
Rzeczywiście. I tym samym stało się jasne, dlaczego szycie nerek jest takie WCIĄGAJĄCE
UsuńAbsolutnie zachwycająca ta Twoja nerka :)))
OdpowiedzUsuńWidze plankton w nerce:)))
OdpowiedzUsuńJakbym chciala miec sukienke z takiej takniny, wierzchniej. Oj!
A to była naprawdę cudna sukienka, chlip. Ale materiał poszarpany był na biuście, centralnie na cycku! Ani załatać jakąś umyślną aplikacją, ani tym bardziej dyskretnie zszyć. Cieszę się, że chociaż w tej miniaturowej formie ponoszę tę kieckę :)
UsuńPrzepiękny ten organ! W sam raz do transplantacji na inne człeki!
OdpowiedzUsuńMasowej produkcji! Masowej produkcji! - skanduję!
MOże spróbuję jeszcze płuc albo woreczków żółciowych bez kamieni?
UsuńAbo chociaż wory pod oczy ;-).
Usuńsilvarerum
PS. Nera pierwsza klasa. Zostań dawcą Jarecka, mówię Ci.
Sprzedaj nerke, co?
OdpowiedzUsuńHaha nie ma to jak dobra nerka ;-)
OdpowiedzUsuńNerka świetna! Mnie ciekawi jak wygląda sukienka? ;-)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, pokaż sukienkę;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, pokaż sukienkę;)
OdpowiedzUsuńEch, nie pokażę. Bo wyznam - kręcąc w palcach rożek fartuszka - że mnie strrrasznie krępują komentarze dotyczące nie sukienki ale mojej osoby. Z drugiej zaś strony uważam, że bez sensu jest pokazywać sukienkę na wieszaku i że o tym czy sukienka jest fajna stanowi to, jak wygląda w niej właścicielka. Czyli pat, zdjęć nie będzie ;)
UsuńNie przyzwyczaiłaś się jeszcze do komplementów?
UsuńTaki mam defekt. Jak Jarecki mówi: "ładnie wyglądasz" ja zamiast trzepotać rzęsami mówię ze świętym oburzeniem:"weź przestań"!
UsuńNie będę już taka sama. Nerka (na ostatnim zdjęciu) się do mnie uśmiechnęła.
OdpowiedzUsuńA zobacz, jaki zalotny ryjek ma ta z trzeciej foty
UsuńZaglądasz do środka i jeśli nawet piniądza nie budiet, to się usmiechasz. Brawo:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńA w nerce Artystka Wasiuczyńska? Pięknie :)
OdpowiedzUsuńSkładana. Tylko nogi się nie mieszczą i noszę w tubie osobno :)
UsuńCynaderka, cynaderka,
OdpowiedzUsuńU Jareckiej nawet nerka,
organ mocz-no niewyjsciowy,
na salony jest gotowy!
Z takim organem koniecznie na wierzchu!
OdpowiedzUsuńMoja, patrzaj, też z odzysku:))
Recykling paraanatomiczny!
A pewnie, jest na świecie tyle wspaniałym materiałów, z których ubrań już nie będzie, że szycie nerek to właściwie misja :)
UsuńZatem idźmy z tą misją w świat, równiutko, nerka w nerkę!
UsuńA i o wątrobie nie zapominajmy (tu zerkam ukradkiem na kukułczankę), coby nie uschła ;-)
Taką nerkę mieć! Już widzę, jak mi ją córka podbiera i taką rozdziawioną nosi, żeby ten kosmos w środku było widać...
OdpowiedzUsuńNa córki już jestem przygotowana, ale muszą jeszcze poczeekać :)
Usuńorgan piękny!!!
OdpowiedzUsuńa mnie się zaraz skojarzyła rodzinna anegdota, jak to 25 lat temu brat mój, zauroczony asortymentem jednego ze straganów typu "szczękoblaszak", uczepił się w spazmach maminej spódnicy i darł wniebogłosy "MAMOOOO!!! KUP MI OOORGAAAN!!!! PROOOOOSZĘ, KUP MI OOORGAAAN!!!"
I co, kupiła? :DD
UsuńNerka - cudo, z wnętrzem ;-) Na mojej mitycznej tablicy 'I want' mam dwie nerki :-)) Boję się spoglądać w ten tutorial...
OdpowiedzUsuńTak na marginesie, czy na wierzchu jest len?
MOja druga sportowo-rowerowa jest skrojona i mam nadzieję, że uda mi sie ja skończyć zanim pogubię części :))
UsuńTak, to doskonały len w kolorze dżinsowym.
Rozwiązanie z zawiązaniem jest mega!!!! A materiał.... sama bym taki chciała :)
OdpowiedzUsuńNerka jest narkotyczna:)
OdpowiedzUsuńNormalnie szok.
OdpowiedzUsuńJuż nic nie będzie takie, jak przed tą chwilą, gdy ujrzałam uśmiech nerki...
;-)
Jarecka jest jak ta przepastna szafa...nigdy nie wiadomo czym człowieka zaskoczy! Nerka gites!
OdpowiedzUsuńłał...nerki tu jeszcze nie było ;-)
OdpowiedzUsuńsuper jest...a podszewka dodaje to "coś" :-)
pozdrawiam
ivonesca
Och Jarecka pokaz sukienke z nerka. Albo pokaz wkroj to sobie bedziemy imaginowac;-)
OdpowiedzUsuńKosmicznych wnetrznosci nerki tez zazdraszczam.
Przesłodka nerka :) Najlepszy jest środek
OdpowiedzUsuńOch, taka nerka - pomyślałam, jak to, do sukienki? - ale faktycznie wygląda naprawdę fajnie. Czuję się zainspirowana.
OdpowiedzUsuń