22.05.2013

Wyszedł worek z szydła czyli recykling z dizajnem pod rękę

Dawno, dawno temu, była Jarecka jako dziecko kwiat.
Nosiła długie spódnice, ogromne swetry i tony sznurkowo- drewnianej biżuterii.
A jak już miała normalne ubranie to musowo psuła je malując, haftując, sztukując i tnąc. Albo, korzystając ze szkolnych przerw i weekendów w rodzinnym domu, robiła sobie odzież własnoręcznie.

Razu pewnego, Jarecka- wówczas CałkiemInna, pocięła w cienkie paseczki (niczym niszczarka) wszystkie białe koszulki jakie znalazła w domu, oprócz tych używanych, rzecz jasna, aczkolwiek dziś już nie można za to ręczyć. Następnie powiązała paseczki w jedną długą nić, zafarbowała ją na bordo i zmotała w kłębki.
Z tej "przędzy" powstał sweterek, zapinany, z kapturem- niestety farbowanie nie przebiegło według CałkiemInnej zamysłu i sweterek okazał się różowy...
Tego wyemancypowana dziewucha, jaką była CałkiemInna znieść nie mogła i zafarbowała jeszcze raz, na brąz, uzyskując efekt różowego brązu.

Po latach Jarecka skorzystała ze swoich młodzieńczych doświadczeń na fali recyklingowej mody i niezmiennej miłości do szydełkowania.
Tak powstały kolorowe pokrowce na balkonowe siedziska, czyli niewielkie materace- pozostałości po pierwszym łóżku Jaśnie Panicza.




Jarecka pocięła wszystkie dostępne sobie koszulki na paski- najpierw starannie pozbawiała koszulki szwów a żeby nie bawić się w żmudne związywanie paseczków, cięła wedle poniższego przykładu od razu zyskując nieprzerwaną nić.





Ponieważ zaś szczególny materiał wymaga szczególnych narzędzi, Jarecki narządził żonie szydełko, wykorzystując w tym celu drut-kołek nr 12. Teraz Jarecka ma druty i szydełko w jednym :)




Niewielkie pokrowce (na zdjęciu poniżej obok zabawkowej kuchenki- ok. 50 cm wysokości) pochłonęły ogromną ilość koszulek! Szary kolor to był Jareckiej ogromny szlafrok; Jarecka sądziła, że materiału ze szlafroka starczy jej na cały materac- a guzik!






Intensywnie używane pokrowce zniszczyły się (bo niektóre paseczki były zbyt cienkie i nie zniosły dziecięcego traktowania; pękły), więc Jarecka zamyśla przerobić je na torby, takie jak ta, Jareckiej ukochana:





Właściwie miał to być kosz na zabawki- Jarecka wyobrażała sobie, że będzie sztywny. Niestety oklapł osiągnąwszy ledwie 5 cm, więc na koniec otrzymał ucha i posadę letniej torby-siaty-koszyka. Rzecz przez Jarecką darzona wielkim uczuciem. Kolory dobierała bardzo starannie a odczuwszy na koniec brak barwy szmaragdu poświęciła swoją całkiem dobrą szmaragdową bluzę, której wcześniej ani myślała recyklingować.


I jeszcze torbiszcze w plenerze:







UWAGA! Ta technika jest mocno kurzotwórcza (znaczy kurzy się, dużo). Ręczy za to Jarecka, która machnęła ręką na ścieranie kurzu z czarnego stołu kilka razy dziennie i przeniosła się z tym tu recyklingiem na balkon.



14 komentarzy:

  1. Ja takie artystyczne mamy po prostu podziwiam. To nawet bardzo przyjemne uczucie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako córka kreatywnej mamy też podziwiam!
      Swoją drogą- mówię kiedyś mojej mamie(z uznaniem): mamo, ty tak zawsze dbałaś, żeby nam czapki pasowały do szalików...
      Mama: co??? Ubierałam wam co było!
      :D

      Usuń
  2. To już teraz wiem skąd te "narzekania" :

    ...i w co ja się mam znowu ubrać? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już wiesz dlaczego wczoraj rano nie mogłeś znaleźć znośnej koszulki?
      Kolory mi pasowały

      Usuń
  3. Trafiłam do Deszczowego Domu aż z Dzikiego Zachodu:) i wciągnęło mnie:) pozdrawiam Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, ja Ciebie znam i podglądam, a nade wszystko podziwiam!
      Rozgość się w Deszczowym Domu na polskiej ziemi :)

      Usuń
    2. Taaa, znasz i podglądasz i te inne, kurczę a ja dopiero zaczynam podejrzewać, że znam środowisko w którym się obracasz:) pozdrawiam!

      Usuń
  4. Czy ja dobrze kojarzę, że chciałaś otworzyć blog robótkowy (i może jeszcze sprzedawać swoje rękodzielo), a znajomi cię odwodzili od pomyslu?
    Nie daj się odwodzić. Jesteś najbardziej chyba kreatywną osobą, jaką znam (powiedzmy :)), nieustannie podziwiam twoją twórczość i pomyslowość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, podnosisz mnie na duchu :)
      A jak już sama się do tego w 100% przekonam, to nikomu nie dam się odwieść :)
      Bo ja jestem taka baba-chciałabym a się boję ;)

      Usuń
  5. Na poskręcane trąby słoniowe, genialność!

    OdpowiedzUsuń
  6. poza tymi pięknymi tworami to strasznie ale to strasznie podoba mi się Twój styl ubierania słów mówionych w słowa pisane:)
    a szmaragdowa bluzka poświęciła się dla wyższej idei, kto by nie chciał ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. OOO000ooo tę torbę to ja też darzę uczuciem!

    OdpowiedzUsuń
  8. Reklama na samochodzie to skuteczny sposób na promocję firmy, który pozwala dotrzeć do szerokiego grona odbiorców. Pojazdy oklejone grafiką, hasłami lub logotypem stają się mobilnymi nośnikami reklamy, widocznymi każdego dnia w przestrzeni miejskiej i na trasach. Tego typu marketing wyróżnia się niskimi kosztami w porównaniu do tradycyjnych form reklamy, a jego efektywność w budowaniu rozpoznawalności marki jest bardzo wysoka. To inwestycja, która zwraca się szybko i długofalowo.

    OdpowiedzUsuń