20.02.2014

Cattus Szmattus - dystyngowany i gorrrący!

Powodowana pazernością w stosunku do nagród i sympatią do Edytek, Jarecka od pierwszej chwili zapragnęła wziąć udział w kocim wyzwaniu Addicted to crafts - KLIK.
Blog Deszczowy Dom pęka w szwach od szydełkowych kotów ale Jarecka chciała zrobić coś nowego, innego i pożytecznego (nnno...!) oraz spełnić jakieś swoje mini marzenie i ukrócić dłuuugą listę pomysłów oczekujących na realizację a także spróbować jakiejś nowej techniki.
Już od dzieciństwa marzył się Jareckiej ocieplacz na imbryk, odkąd w "Zimie w Dolinie Muminków" zobaczyła Małą Mi zasuwającą po śniegu na tacy, przybraną właśnie w coś takiego.

Oto Cattus Szamttus, patchworkowy kolo.
Gorrrący!




 








Cattus Szmattus staje w kocie szranki u Edytek i zaprasza pannę Antoninę na herbatę z tranem, miauuuu!

(Szczerze powiedziawszy taki ocieplacz nie jest Jareckiej w ogóle potrzebny! Ma drugi imbryk, z podgrzewaczem)

Że co, że różowo-cukierkowo?
Inne kolory biorą udział w pewnym większym projekcie... :)


W sesji wziął udział kubek w grochy wygrany u OLI.  :)

44 komentarze:

  1. Jarecka!!! Brawo!!!! pogoniłaś mnie, muszę wcielić w życie swój pomysł :))))
    buźka!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już się boję! I nie mogę sie doczekasz, co też Twoja szalona głowa wymyśliła!

      Usuń
  2. Mała Mi wyglądała by rewelacyjnie. A już wąsy od razu by pokochała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko co by powiedziała na ten róż?

      Usuń
    2. Już niech nie wybrzydza. W końcu nosi czerwoną kiecę, ten jeden raz by mogła w różowym. Zresztą zimą nikt ze "stałego towarzystwa" jej nie zobaczy. Chyba, że Muminek wygada, ale on mężczyzna, więc się na kolorach nie zna. :)

      Usuń
  3. Ja mam też pewien pomysł tylko czasu brak:((( Twój ocieplacz fajniusi:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze trochę czasu do końca zabawy zostało...

      Usuń
  4. No ten kolo z tego gorrrąca to chyba ma taką minę:) ..że to niby taki twardy i odporny na wszelakie niewygody;) Takiemu to ani jedna Cottusowa się nie oprze!:)
    Wesołości się rodzą gdy Cie odwiedzam:) dzięki!:)
    Kamila

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest solidny gość, mina mówi prawdę :))

      Usuń
  5. Co za przystojny Cattus!:))) Teraz rodzina dostanie embargo na blog Jareckiej, bo też takiego zażądają.
    Trzymam kciuki i w ogóle, takie tam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakbym ja miała taką Sakurako w domu, to też bym ją ciągle do roboty pędziła!

      Usuń
  6. A u mnie ile pomysłów czeka na realizację :) kiedyś się doczekają :) ocieplacz cukierkowy jest świetny, bo optymistyczny i nastrój poprawia od samego patrzenia na niego.... a jakby jeszcze herbatki się napić.... mmmm :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te listy "do zrobienia" bywają frustrujące, nie uważasz?

      Usuń
    2. zdecydowanie tak :) bo zawsze na pierwszym miejscu pojawia się coś nie z listy :)

      Usuń
  7. Ocieplacz niczego sobie! Żadne tam bleblo ciecio! Zazdrość znowu bierze, zadrość!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie on bleblo ciecio miejscami jest... Ale powściągnęłam moją Jarecką naturę i nie wypunktowałam niedoróbek. Trza dbać o wizerunek, nie? ;)

      Usuń
  8. Dziewczyno, ja się z TEGO bloga nie wyprowadzę ( a jeśli przestaniesz zamieszczać newsy rodzinne to chyba serce mi pęknie ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdzie się nie wyprowadzaj! Nic nie pękaj! Newsów rodzinnych nie planuję zaprzestać, bo choć rękodzieło uwielbiam i zawsze korci mnie, by pokazać co zrobiłam, to mam świadomość, że za kilka lat (o ile promień z Saturna nie pierdyknie w ziemię albo choćby w internet), tylko te rodzinne posty będą dla mnie cenne :)

      Usuń
  9. Nie wiem jak opisać moje wrażenia używając ubogiego słownictwa jakim się posługuję. Wiem! ZAJEBISTE! :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudniasty. Nadęto-poważny. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W rzeczywistości jest ciepły i sympatyczny ;)

      Usuń
  11. Idę spać. Ja się Jarecka pytam siebie co ja z czasem robię? Bo Jarecka to wiem co , ale ja ze swoim to nie wiem, no leń jak nic, ooooooooogromny jakiś jestem. Ja się cieszę , że takie Jareckie są. Optymizmem t o napawa jednak, może się w końcu wezmę :-). Kot w moim rankingu nr 1. Znaczy Jarecka na 1-szym. Pięknie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty pewnie sumiennie wypełniasz swoje obowiązki. Ja się bezczelnie obijam.

      Usuń
  12. Jest super i ta mina... tak herbatka MUSI być dobra;))
    Pozdrawiam Asia

    OdpowiedzUsuń
  13. Rewelacja! A wąsy w zestawieniu z kolorami - kwintesencja gender :))

    OdpowiedzUsuń
  14. Cattus szmattus-collorus genialus;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny i dystyngowany zarazem! A ten wąs...

    OdpowiedzUsuń
  16. imbrykootulacz ja marzenie... moje marzenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A Twój nie powinien być wiewiórkowy? :)

      Usuń
    2. ano może i powinien :) ale i koci byłby fajny :)

      Usuń
  17. Mając taki ocieplacz wolałabym imbryk bez podgrzewacza! Świetny pomysł:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ale kolo! Genialny! ;) ach!

    OdpowiedzUsuń
  19. Jaką ma wyniosłą minę! Jak rasowy kamerdyner! Boski jest!

    OdpowiedzUsuń
  20. Fantastyczny kocurek :) Bardzo mi sie podoba,pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń