27.10.2014

Plotki z Zaogonia

Praczłowiek zszedł z drzewa, Neil Armstrong z pokładu Apollo 11 a Piątek z sofy.
One giant leap for mankind.



Poniedziałkowe poranki mają swój urok.
Człowiek się chwilę zepnie, zrobi jedną kanapkę więcej, wyda z magazynu jedną sztukę bielizny więcej, kłapnie paszczą dodatkowo parę razy (zapakowałaś/eś jedzenie/picie/umyłeś/aś zęby?) by chwilę po ósmej usiąść za sterem swojego krążownika samowtór jeno z Piąteczkiem.
- No, co tam? - pyta roztargniona Narogowa, wymachując jednorazową siatką.
Taki ma Narogowa odruch bezwarunkowy, że jak Jarecka wchodzi do sklepu, ona łapie od razu siatkę na te sześć białych bułek, co to Jarecka zaraz sobie zażyczy.
- Grześka poproszę - mówi Jarecka i Narogowa na chwilę otrząsa się z letargu, bo po pierwsze zawsze było sześć bułek, a po drugie Narogowi jest Grzegorz; zanim jednak się naburmuszy - bo zazdrosna jest o męża, wiadomo - dociera do niej, że o wafelku mowa.
Jak to z Narogowej kreacją weselną było, Jarecka się nie dowiedziała, choć mama Amelki (trójkowej koleżanki) obecna na weselu zdała Jareckiej wyczerpujące relacje z tego kto w czym. Że Czesiuniowa nadzwyczaj skromnie, że Maria co prawda w ultra mini ale że kręciła się ta mini zupełnie przyzwoicie, że Danuta powinna była raczej ubrać w sobotę tę sukienkę, co ubrała w niedzielę, bo kto to widział tak skromnie na wesele (a Danuta - przypis Wszechwiedzącego Narratora - wyglądała absolutnie olśniewająco!)?
Jarecka nie miała żadnych oporów, by wypytywać o szczegóły, ale o tę jedną kreację, która NAPRAWDĘ ją w absolutnie niezdrowy sposób interesowała, nie miała śmiałości spytać. Jeszcze by mama Amelki pomyślała, że Jarecka wścibska jest i plotkarka!


Nie wiadomo, ile w sumie dzieci przyjdzie na świat za sprawą Piątka, Zosię jednak można poniekąd wciągnąć na tę listę.
Zosia lada dzień opuści brzuch swojej matki, która nie mogąc patrzeć spokojnie na Jarecką w ciąży a na maleńkiego Piątka tym bardziej, zdecydowała się na trzecie dziecko.
Wygląda na to, że nie tylko ona - ledwie zaczął się rok szkolny, na zebraniu przedszkolaków piękna blond Agata przysunęła się do Jareckiej na przedszkolnym mikro-krzesełku i wyznała, że za sprawą Jareckiej (oraz matki Zosi!) zaczęła łykać kwas foliowy i doprawdy, będzie co Bóg da, ale ona jest gotowa na czwarte dziecko.
Zaraz też na parkingu dogoniła Jarecką Mariola Jagiełka, matka pięciorga, i z błyskiem w oku, który przebijał splendorem biżut Swarovskiego szepnęła, że zamierza pobić Jarecką w konkurencji "matka wielodzietna". Jarecka, która jako żywo nigdy nie pisała się na takie zawody, ucieszyła się szczerze i będąc wspaniałomyślną dla tryumfu Marioli nie wspomniała, że jest jeszcze Roma Sienkiewicz, która ma dzieci siedmioro, a siedem to jednak więcej niż sześć.


W poniedziałkowe poranki, wracając do domu, Jarecka walczy zawsze z chęcią by pojechać przed siebie, naprzód, hen daleko.
Może do siostry Drumli a może prosto, do Metropolii, gdzie nikt na Jarecką nie zwróci uwagi, gdzie można bezkarnie pogapić się na ludzi, uśmiechnąć się jak się ma ochotę a nie uśmiechnąć, gdy się nie ma.



Powoli, chwiejnym krokiem idzie zima, idzie Piątek.





PS. Czy Czytelnik zauważył, jak subtelnie i nienachalnie Jarecka przemyciła niusa numer jeden? ;)

53 komentarze:

  1. ciepła, cudowna, śmieszna historia na początek tygodnia, dziękuję:)

    ps. ogromne gratulacje dla Piątka - ZUCH!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cała przyjemność po mojej stronie :)

      Dziękuję w imieniu zucha :)

      Usuń
  2. Piątek dzielny chłopak :)
    A nius nie powinien być przemycany tylko DUŻYMI literami napisany. I to w osobnym poście :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No to piątka dal Piątka!
    Chyba też dziś bym chciała grześka ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale nie TEGO Grześka, gwarantuję ! :)))

      Usuń
    2. NIe nie!!!! - na słodkie mnie bierze ;-))))

      Usuń
  4. A ileż Piątek juz ma? Bo to jakos umyka zawsze jak nie ma suwaczków po boku... czyż nie urodził się dopiero co?

    OdpowiedzUsuń
  5. No brawo dla Piątka. Jarecka teraz założy wrotki zamiast szpileczek , żeby za synkiem zdążyć. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A niech mnie Grzesiek i wszyscy swieci!
    Piatek ma moc, wrecz prenatalna!

    Przyjedz Jarecka do nas.
    Pojdz przez Wisle, pojdz przez Odre....
    No?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale obiecujesz, że zrobimy nocną wycieczkę na tę cukiernię obok? ;)

      Usuń
    2. Masz to jak w banku!
      A takze mrozone malibu w postaci dwoch butelek na glowe.

      Usuń
    3. Czyli na monopolowy już zrobiłaś wycieczkę sama? :)

      Dwóch butelek na głowę, powiadasz. A na Twoją to będzie razem ile - dwie czy cztery?

      Usuń
    4. Monopolowy odwiedzil Wiewior, dosc nieopatrznie, tuz przed zaczatkiem Potomka.
      Zapasy sa. Kaczka nie dala rady.

      Na mnie: 4 i pol :) Musze sie odkuc za czasy posuchy.

      Usuń
    5. Kaczka nie miala czasu pic, bo strzelala ogniem z kupra :-)
      Postepy Piatka, wierzysz mi, prawda? troche jednak podcinaja mi kolana, bo ekstrapoluje... Biskwit juz stoi pod kanapa. STOI.

      Usuń
    6. Bebe - wedle naszej polskiej tradycji teraz nie wolno Ci ani kropli! A pod laktację i owszem, z umiarem :) A co na to Teutoni?

      Kaczko, zauważ, Biskwit pierwszy wystrzelił zębami i to było nie fair, bo jest od Piątka młodszy! A jeszcze powiedz, że całą noc przesypia? (albo nie mów, bo się załamię. Albo powiedz, bom ciekawa)

      Usuń
    7. Teutoni jak Teutoni. Wiewior Irlandczyk! Toz to Bebe bedzie na laktacje wszystko podlewac guinnessem :-)

      Zdefiniuj 'noc' :-) Jesli noc ma zasieg od dwudziestej do czwartej trzydziesci, a nastepnie szostej trzydziesci, czasem tez z przerwa o polnocy, to fakt, przesypia. Ale Dynka! Ta to prawdziwie przesypiala. Od szostego tygodnia, od siodmej do siodmej, sciagajac na mnie gniew Rodzonej Matki, ze nie budze dziecka na karmienie w nocy, gdyz powiadam ci tu na pocieche, krazy pogloska, ze nocne mleko lepiej konstruuje IQ :-) Nie, w porownaniu z Dynia to Biskwit przesypia noce amatorsko.

      Usuń
    8. Hm, jak zasypia o 20 (wieczorem) a budzi się o 4.30 (rano) to przesypia noc, która jest pomiędzy :/
      Co im dajesz na kolację??

      Usuń
    9. Zazwyczaj to im daje glownie dobre rady typu 'jedz i nie dlub w nosie' :-)
      Biskwit jada kasze z torebki, ryz na mleku, ryz z jablkami, nalesnik z jablkami. Przy jednym posiedzeniu potrafi wciagnac taki sloik http://shop.hipp.de/gute-nacht-7-korn-a5516.html Ta seria Gute Nacht bardzo Biskwita raduje. Ale podczas, gdy Dyni bylo na tym etapie wszystko jedno, czyje mleko w nia wlewamy, Biskwit wieczorami zyczy sobie popijac wylacznie mna.
      Zyczysz sobie ciekawostke? Angielska polozna sugerowala, zeby budzacym sie w nocy niemowletom wieczorem podawac kilka lyzek lodow. Byle pelnotlustych, bo przy wersji light ponoc zaden efekt :-)

      Usuń
    10. Teutoni, zwlaszcza ci z rasy Hipisow, mowia: ani kropli przed, ani kropli po!
      Bede pociagac z omen omen z piersiowki.
      No i coz, skoro Wiewior chce, tradycja swej tradycji, poic Potomke bawarka od malenkosci.

      Usuń
  7. Brawo Piątek! Teraz nic go nie powstrzyma przed szerzeniem... tego, co szerzy... :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratulacje dla Piątulka:))
    Ps. Skłamałabym pisząc, że przez myśl nie przetarabaniła i mi się myśl o kolejnym dziecięciu... I trochę w tym winy/zasługi DD:)))
    Ale już ta myśl przygasła...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale więcej tej winy/zasługi leży po stronie głośno tykających zegarów... ;P

      Usuń
  9. Gratulacje dla Piątka i oczywiście dla dumnych Rodziców! Szybko Piątek zaczyna, hmmm, powodować ciąże :D
    No ale ta Mama Amelki, nic nawet się nie zająknęła o Narogowej?? Ani pół słóweczka??? Musiała Narogowa pięknie wyglądać i to przez zazdrość Mama Amelki taka cicha w tym temacie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba, że Naróg z zazdrości zamknął żonę w jakiej kanciapie!

      Usuń
  10. Piateczek słodziutki!!! gratulacje dla maluszka! Ty wiesz, ze ja tez mam czasem ochotę poodprowadzać wszystkich wsiąść w autobus i ruszyć w dal siną i nęcącą :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratulacje dla chodzącego Piątka :)
    Nasz Franek też dziećmi zaraża :) ma już "na koncie" 4 :)
    A mi też przeszła myśl, że się szóstka na świeci pojawi, ale nie przeczytałam kolejny raz i nie znalazłam nic co by o tym miało świadczyć ;) a może????? ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Brawo Piątek!
    Rozumiem, że Jarecka grześka niezbędnie potrzebuje z rana coby z sił nie opaść kiedy popyla za potomkiem co nowe sposoby poruszania z punktu do punktu nabył:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie powiem, żeby to popylanie jakoś szczególnie dało mi się we znaki :)
      W poniedziałkowe ranki korzystam z okazji, że mogę kupić jednego batona zamiast pięciu ;)

      Usuń
    2. "W poniedziałkowe ranki korzystam z okazji, że mogę kupić jednego batona zamiast pięciu ;)" - Jarecka! Ja Cię normalnie kocham ;)

      Usuń
  13. :) też nie przypuszczam takich okazji:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Tadzik Tadzika goni :D mój wczoraj też pierwszy raz, ale na 4 kończynach do przodu zrobił :D filmu brak, bo matka wtedy na kanapie siedziała z cichą nadzieją odespania nocy pod wezwaniem 3 zęba... i już ci oko jej prawie opadło, jednak zauważywszy tę scenę niebiańską prawie zeskoczyła z łóżka z entuzjazmem, czym potomka tak zaskoczyła, że ten na brzuch padł jak długi z miną wyrażającą co najmniej rozgoryczenie, że go i tym razem przyłapano na skradaniu się w kierunki przezroczystej rurki od inhalatora :P rzecz jasna matka znów schowała obiekt pożądania co skwitował cichym mruczeniem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. p.s. poniedziałek to mój ulubiony dzień tygodnia :)

      Usuń
    2. Mój też. Co prawda po południu jest gorzej, bo muszę wykonać następujące kursy pod szkołę: o 12, 13, 14.30 i 16. Jak będzie ciepło rozbiję się obozem pod szkołą i rozpalę pod kociołkiem :)

      Usuń
    3. hahah to jest myśl :D
      ale powiem ci, że po głośnym weekendzie jak odprowadzam młodą do przedszkola w poniedziałek rano, to już się cieszę na tą ciszę, którą zastanę w domu jak wdrapię się na 4 piętro ze śpiącym Bąblem na rękach :D i nawet zakupy w plecaku na plecach już nie są takie ciężkie :D

      Usuń
  15. pozdrowienie w przelocie i gratulki dla Piątka :-)
    ivonesca

    OdpowiedzUsuń
  16. piąteczka dla Piąteczka!
    .. etam przemyciła, od razu mi się w świadomość rzuciło :) też to niedawno przerabialiśmy - i tu ciekawostka, obie moje córki pierwszy samodzielny krok wykonały dokładnie 1 lipca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę, jakie zdyscyplinowane towarzystwo! :)))

      Usuń
    2. ..ale żeby byłą jasność - w odstępie dwóch lat ;)

      Usuń
  17. Oooooo!To trzeba się brać za przytwierdzanie gumy do Piątkowych marczaków!:):):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A następnie za przytwierdzenie marczaków do piątkowych stóp. A to większy problem, wierz mi :))

      Usuń
  18. I juz poszedl Piatek w swiat...Dzielny Maly Czlowiek:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Juz poszedł?? AAaleee..szybko! Jakby wczoraj się urodził. Gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak i mnie się wydaje a już mamy za sobą pierwszą imprezę urodzinową Piątka :)

      Usuń