6.02.2015

Jako tako dobrze jest

Jaśnie Panicz i Dwójka wrócili z ferii u Rodziców Jareckich.

Zarobili trochę pieniędzy, bo Tata Jarecki płacił im za skoki na główkę do basenu i należyty zjazd ze stoku (a może na odwrót..?). Jarecka jak co roku cieszy się, że nie musi tego oglądać - a nic jej nie wiadomo, żeby dziadziowy cennik uwzględniał także opłaty za mężne przyglądanie się temu, jak te dzieci, co się je z narażeniem życia rodziło, teraz drwią sobie z własnego.

Dwójka, jak co roku, przywiozła nową czapkę.
(Tematowi corocznych czapek warto poświęcić osobny post, zatem - następnym razem)

A poza tymi materialnymi korzyściami dzieci przywiozły całe mnóstwo inspiracji, głównie za sprawą zastępów kreatywnego kuzynostwa i innych powinowatych.
Jaśnie Panicz od progu przedstawił listę zakupów, jakich zamierza dokonać.
Co on tam wyliczał Jarecka nie pamięta, znała tylko niektóre słowa, np. lutownica, dioda. Zakupów dokonano w trybie pilnym i światu narodził się nowy Adam Słodowy.

Zdobycze Dwójki były natury (jeszcze) bardziej efemerycznej.
- Taka jaka jesteś, jesteś fajna...* - podśpiewywała sobie jak dzień długi.
- A cóż ty tam sobie śpiewasz? - zainteresowała się Jarecka.
- Kuzynki mnie nauczyły - wyjaśniła Dwójka.
Jarecka nieco się obawiała, że piosenkę tę lansuje jakaś Wioletta lub inna Hannah Montana, ale musiała przyznać, że fraza: taka jaka jesteś, jesteś fajna, nie musisz być idealna godna jest spiżu, albo i złota, a na pewno tego, by sobie tę myśl wziąć do serca a nawet, by na kolanie, w czasie drzemki Piątka sporządzić do dziecięcych pokoi postery, niechże sobie ludzie wbijają do głowy:









Postery mają wymiary 50x70 cm, czekają na stosownych rozmiarów ramki z IKEA




...



Podczas gdy dzieci ryzykowały życie pod czujnym okiem Taty Jareckiego, Jareccy ułożyli się na dawno umówionej kozetce. Ciasno było, więc tylko jedna noga mieściła im się na meblu; drugą zapierali się o podłogę.
Pani psycholog o twarzy nieprzeniknionej jak na psychologa przystało, zapuszczała sondy.
(Rozmowy z psychologami mają taką niedogodność - nic a nic człowiek nie wie, czy mówi dobrze, czy źle, czy plecie androny czy nie, czy wychodzi na głupka czy przeciwnie. Psycholog patrzy tylko gładkim okiem i czeka na więcej. A Jarecka chciałaby wiedzieć, czego on więcej chce, żeby móc wyjść mu naprzeciw, niech ma człowiek trochę satysfakcji z pracy)
- Od kiedy wiedzą państwo, że mają takie zdolne dziecko?
- Od zawsze! - wykrzyknęli z żarem Jareccy, bo doprawdy, pokażcie Jareckiej rodzica, który uważa, że jego dziecko jest przeciętne.
- No to jak państwo stymulujecie jego rozwój w warunkach domowych, jakie mu stwarzacie środowisko, czym on się zajmuje w domu?

Tu Jarecka, kóra samozwańczo wzięła na siebie ciężar konwersacji (Ja będę mówić! Ja jestem na pierwszej linii frontu!) zaczęła się wić jakby kozetka dostała zębów, mało Jarecki nie spadł. Chciałaby powiedzieć, że dzień zaczynają od partii szachów, że prosto ze szkoły wiezie dziecię na modelarstwo i robotykę, potem na angielski, po drodze wskakują jeszcze do basenu - wszak o ciało także trzeba dbać, że wieczorami Jarecki gra z synem w scrabble zakąszając pełnymi nienasyconych kwasów omega 3 orzechami i łososiem, że przed snem słucha Jaśnie Panicz klasyki literatury, od "daj ać ja pobruszę" począwszy, a w nocy przez słuchawki karmi się młody umysł językami obcymi, nie wyłączając martwych.
Niestety!
Napojona eliksirem prawdy i podpięta do wariografu Jarecka musiała wyznać:
- Odkurza... wynosi śmieci... opiekuje się rodzeństwem...
Bo w domu - tego już Jarecka nie powiedziała, bo się bała - w domu to on nie jest dla nas żaden Geniusz, najwyżej geniusz, jeden z pięciorga.

I wiecie co?
Psycholodzy naprawdę są dziwni ale nie wszyscy nie okazują emocji. Ta pani bardzo się ucieszyła i powiedziała, że właśnie wynoszenia śmieci potrzebują umysły genialne (choć smażenie naleśników dla siedmioosobowej rodziny to już mogliby mu państwo darować) a mało kto na to wpadnie.

Prosto z kozetki Jareccy udali się więc do kolektury totolotka nabyć losy oraz poczynili zakłady bukmacherskie - że mistrzem świata w piłce ręcznej będzie Katar - żeby zrobić użytek ze swojej przenikliwości.
Nic nie wygrali, ale co tam.

Przecież - powtórzmy sobie raz jeszcze, wszyscy razem, zgodnym chórem:















*z nowej płyty Arki Noego

59 komentarzy:

  1. Jarecka przez Ciebie to już ludzie się na mnie patrzą, bo siedzę i czekam na moje "genialne" dziecię, a ślempię się w ekran, co i rusz ksztusząc się ze śmiechu. Przed oczami mam kozetkę, a na niej zeznającą Jarecką oraz próbującego się na kozetce utrzymać Jareckiego i weź tu się człowieku powstrzymaj. Jak widać Jarecko Geniusz ma też genialnych rodziców, którzy wiedzą, co dla niego najlepsze. Podziwiam Cię, żeś jednak nie nałgała o tych szachach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rada byłam w końcu, że się nie pokusiłam o łgarstwo, bo pani jęła nam przedstawiać różne apokryficzne historyje o rodzicach, którzy katują swoje dzieci szachami w imię własnych niezrealizowanych ambicji. Ja nie powiem, żebym była wolna od takich zapędów. Niestety nawet jakby bylo nas stać na te wszystkie super zajęcia logistycznie leżymy i kwiczymy.

      Usuń
    2. Gratulacje Jarecka, dzieci to skarb nasz największy!

      A u mnie szachy górą! I Ci powiem, ze to Mat nas terroryzował o te szachy, potem o zegar do szachów i o inne tego typu. Więc czasem współczujmy tez rodzicom, którzy są zmuszani do setnej partyjki!

      Usuń
    3. O, a ja mam nawet taką własną niezrealizowaną ambicję - chciałabym se poleżeć odłogiem.

      Usuń
    4. Ależ on gra w szachy, na kółku szachowym w szkole. Zegara sie nie doprosił, zresztą w domu nie ma sparing partnera godnego siebie. Ja gram bleblo ciecio, dla samego grania, Jarecki nieźle ale on nie wie co to "widły" albo "związanie"- a Ty wiesz?

      Usuń
    5. Ależ skąd! Jestem za mało inteligentna na szachy i brydża.

      Usuń
    6. Tylko pisanie Ci zostało, tylko pisanie :)
      a do kart to juz jestem taka tępa, że tylko wojnę ogarniam.

      Usuń
    7. Super. Zagramy kiedyś w Piotrusia.

      Usuń
  2. taka jaka jesteś jesteś fajna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne te plakaty Ci wyszły, rewelacja! Moją uwagę zwróciła też kapa (u Zdolnego?), ten kącik wygląda tak autentycznie, ale nie banalnie, a przy tym inaczej niż te wszystkie w-stylu-skandynawskim dizajnerskie stylizacje za grube tysiące, gratuluję!
    A odnośnie drugiej części, to tak się zastanawiam, czy to nie jest jakiś syndrom w rodzinach wielodzietnych. Bo i ja diagnozę dziecka "nieprzeciętnie uzdolnionego" odbierałam u Pani psycholog, a dotyczyła, któż by zgadł, naszego własnego pierworodnego hrabiego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach lejesz mi miód na serce! Jeśli czytałaś poprzedni wpis to wiesz o co się rozbijają moje zapędy wnętrzarskie... Kapę uszyłam rok temu, jak dzieci były na feriach u dziadków :)) JP intensywnie zapełnia przestrzeń swoją osobowością, co wygląda po prostu jak bałagan, ale przypadków tam nie ma ;) Ja to wszystko znosze cierpliwie, bo uważam, że to jego świat, niech sobie rządzi.
      Niemniej, do zdjęcia wybrałam najbardziej ogarnięty kąt :)

      Może to ma jakiś związek z motywacją? Nieustanna rywalizacja, starcie osobowości. Nie wiem. Na tym gruncie poruszam się równie nieporadnie jak dziesięć lat temu :)

      Usuń
  4. W weekend jade do Ikei zatem, a za dwa tygodnie wpadam z odsiecza nalesnikowa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bati aj lowju! Przybywaj, nawet bez naleśników, ale z piżamą!

      Usuń
  5. :))) świetne plakaty!! Jejjj, gdy by tak każda mama młodych Istotek miała tyle kreatywności....to świat dla tych młodych osóbek byłby o wiele bardziej kolorowy:)
    Pozdrawiam:)
    Ps ..a ekran nadal skacze...skakanie owego zaczyna się od baneru "szydełko dla początkujących" i juz do samego dołu się trzęsie...jak sto galaret;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, dlaczego tak skacze? na innych blogach tak nie skacze?
      Halo, kto mądry, niech powie, dlaczego tak się dzieje!

      Ja tu, wiesz Alimaku, muszę powściągać te kolory, bo barwne osobowości plus wizualny hałas to mnie przerasta :))

      Usuń
    2. Galareta to kwestia przeglądarki. W Chrome mi skacze a w Firefox nie. Spróbuj w innej przeglądarce.

      Usuń
  6. Płytę Arki Noego przywiozła z ferii u babci moja Julka i "Nieidealna" leci i u nas :)
    Wczoraj, kiedy pierwszy raz od ponad 4 latach wyszłam od fryzjera (oczywiście niezadowolona...) był to pierwszy tekst jaki przeczytałam na fb :)
    P.s. fajnie mieć genialne dzieci ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W końcu "takie jakie są, są fajne, nie musza byc idealne" ;))

      Usuń
  7. Dla mnie Jarecka Jesteś i fajna i idealna!!!
    Pokoiki dzieci - REWELACJA!!! Gratuluję też synka - zdolniachy, chociaż pewnie wszystkie są zdolniachy u Ciebie - każdy po swojemu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jejku to samo miałam. Na pytanie pani psycholog "jak stymulujemy (!!!) syna?" odpowiedzialna krótko "podpinamy do prądu". Tylko mąż się uśmiał. Pani psycholog pewnie się zastanawia czy Synowi rodziców w szpitalu nie podmienili.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jakże? Dziecko bystrzacha po matce - mistrzyni ciętej riposty :))) Ona na pewno się na Tobie poznała, ale to psycholog, nie mogła zareagować ;)))

      Usuń
  9. Jarecko jak Jarecka to robi, że JP nie w TV wgapion a kreatywnie rozwija pasje? Tak się chciałam zapytać, bo jak mój do domu wpadnie, no późno wpada, prawdą jest, że juz po zajęciach dodatkowych co sam je wybrał, lekcje odrobi, to jakaś gra chętnie, lub inny wymóżdzacz w TV obstawia, a ja gonię jak mogę go od tych zagłuszaczy koszmarnych. Tak sobie pomyślałam, że wielodzietność to jedno, a czas i uwaga i akceptacja, bo tak mi się Jarecka jawi, co to ją Jarecka daje JP to jest odpowiedż na pytanie pani psych o stymulację. Chylę czoła przed Jarecką ,pozdrawiam A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do radzenia to ja się nie nadaję, rad nie będzie :)
      Powiem tylko, że wychowujemy dzieci bardzo niemodnie, na przykład pozwalamy im się nudzić, kiedy tylko to możliwe. Zagłuszacze dawkujemy ale kurcze, każdy potrzebuje się czasem odmóżdżyć! :))

      Usuń
    2. niemodnie mówisz Jarecka, chwała Ci za to i pomnik choćby ze śniegu, ale być musi, a order jakiś to pierworodną poproszę coby popełnila dla Jareckiej i mailem prześlem. Dzisiaj W ma w grafiku, co go sam stworzył odmóżdzanie w godzinach 18-19.30.
      Jest szansa, że działając jako nagroda spowoduję, że poprzedzające je punkty zostana zrealizowane również w wyznaczonym czasie :-) MIłej chwili niedzielnej nudy życzę Jareckiej.

      Usuń
  10. Bardzo lubie, jak czasem uchylisz drzwi do DD-wnetrzarsko;)
    Plakaty bez ramek sa wlasnie fajne;)
    A patchworkowa kapa-cut, mjut po prostu.

    Nie lubie psychologow, zrazili mnie do siebie,badali mnie na tysiac sposobow, gdy bylam dzieckiem.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, w kwestii ramek musisz mi zaufać - u chłopców na przeciwległej ścianie jest kilka plakatów przyklejonych taśmami - jakiś element ładu musi być :) A u dziewczynek to już w ogóle :))

      Usuń
  11. Taka jesteś fajna, taki jesteś fajny- tatuaże obowiązkowe dla nas wszystkich!!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tatuaże wewnątrzmózgowe! :)

      Usuń
    2. tak jest :) :) dla zapominalskich, wersja na skórze:)

      Usuń
  12. Jarecko! Tyś jest fajna i idealna! Najlepszym dowodem idealności to ten porządek w dziecięcych pokoikach... Dla mnie jakoś stan nieosiągalny. Może dlatego, że jak to kiedyś trafnie zauważył mój kuzyn, bałagan jest fajniejszy, bo robi się sam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana! Toż to do zdjęcia ogarnięte! Na łóżku u dziewczynek widać wtraźnie bambetle zgarnięte na jedną stronę :)))
      Generalnie jestem dość bałaganoodporna, na szczęście Jarecki mniej :)

      Usuń
    2. No to widać, że potrafisz IDEALNIE ogarnąć na szybko ;) A bambetli na zdjęciu nie zobaczyłabym jeszcze przez tydzień, nawet gdyby mnie przyszły w nos cmoknąć - za tydzień odbieram nowe okulary :))) Tak, czy siak będę się nadal upierać przy Twej fajności/idealności - wszak mam Twego bloga przeczytanego w te i na zad po całości :) Kawał dobrej, pouczajacej lektury!

      Usuń
    3. To mnie nieustannie zdumiewa, że wte i wewte ;)

      Usuń
  13. Rewelacyjne plakaty! Też mnie ta narzuta zachwyciła. . Porządek też zwrócił moją uwagę ;)
    I myślę sobie, że o JP to my jeszcze usłyszymy! W tiwilizji, internetach czy prasie. I będziemy się chwalić wtedy, że byliśmy świadkami rozwoju jego kariery ;) gratuluję rodzicom! .. ale można było się spodziewać. . Taka Jarecka to nie mogła mieć innych dzieci niż nadzwyczajne i wyjątkowe, multitalenty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Telewizja kłamie, niestety.
      Interesuje nas tylko publikacja w "Science" :)

      Usuń
  14. Wy wszyscy w DD jesteście fajni.
    I do tego ta kapa na łóżku JP, cudna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Płytę moje dziewczyny mają ale jeszcze cała nie przesłuchana. Fajnie, że takie pozytywnie motywujące teksty na niej są.

      Usuń
    2. Teksty tekstami, ale wrzask i harmider jaki im towarzyszy to już nie moje klimaty :/ A oni mi tym po uszach, rozumiesz, jak dzień długi.

      Usuń
    3. To powinnam się pewnie cieszyć, że moich jeszcze nie wciągnęło.... :/

      Usuń
  15. Jarecko kochana ależ u Twych dzieci w pokojach ładnie! u nas sajgon bo jeszcze przed metamorfoza i wszystko na kupie. Tekst świetny i gdybym miała ściany wolne umieściłabym z radością bo tłumacze to i tłumaczę!
    Fajnie jest mieć zdolne dziecko, u nas póki co pierwsza klasa, córcia praktycznie jedyna 6cio latka wśród 7miolatków a najlepsza w klasie, już ja ciągają na jakieś konkursy. Liczy do 1000 z palcem w nosie, dodaje i odejmuje pod kreską i lubi liczby ujemne :)
    Dobrze żeś prawdomówna, przecież domowe obowiązki powinny dotyczyć wszystkich naawet tych genialnych :)
    Buziaki i miłej niedzieli!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyznam na stronie, że hasło z plakatu/piosenki jest w ścisłym związku z kwEstią uzddolnień dzieci. Zarówno JP jak i Dwójka są ambitni w stopniu szkodliwym dla zdrowiA psychicznego, ich samych oraz otoczenia. Ich matka też tak miała, porażki odchorowywała a przecież ani jej ani tym tu dzieciom nikt nigdy nie kazał być najlepszym!
      Łopatą do głów im trzeba kłaść że NIE MUSZĄ.

      Usuń
  16. się wzruszyłam... bo taka fajna jestem :D wszyscy fajni świata łączmy się! ;D

    OdpowiedzUsuń
  17. Jaśniepaniczowe żeglowanie w błękicie mi się podoba, wiadomo-ale tez wyjątkowo uradowało me oczy zestawienie tej biało czerwonej szmatki z szafką w pokoju dziewczynek. Plakaty FAJNE, ale tak myślę, że jako FAJNA niewiasta ukułabyś swoje własne, oryginalne FAJNE hasło i wtedy hajda na jakieś polskie etsy- niech idą do ludzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu, mnie życia nie starczy żeby zrealizować te wszystkie pomysły jakimi mnie natchnęłaś. Nawet miejsca w kajeciku z kotkiem nie starczy, zeby to spisać!
      A wiedz, że w kuluarach praca wre, choć zanim Piątek nabierze rozumu i przestanie wchodzić na stół tudzież nacierać meble (ze szczególnym uwzględnieniem tapicerowanych)wszystkimi napotkanymi kremami bardzo prawdopodobne, że oszalajeję i nadam się tylko na szrot.

      A poważnie - rzeczywiście, żałowałam, że nie ja wymyśliłam takie zdanko, choć mi przecież grało w duszy od dawna, bo faktycznie w trakcie zabawy nad tymi plakatami myślałam sobie, że może znalazło by sie jeszcze paru chętnych na takiego gotowca. Będę myśleć dalej :)

      Usuń
    2. No bo jest czas siania i czas zbierania. Pomyśl jaki potencjał w tych ziarenkach pomysłów drzemie. Ob. Piątek ma możliwości!!! Oj ma. Cieszę się że mogłam uczestniczyć choć w jednym skromnym happeningu w Warszawie Ale gdyby dzieci pozostawały w stadium człowieka- demolki dłużej- Najwyższy na bank wyposażył by nas w większą ilość ócz i chwytno- ścierająco- podtrzymujących kończyn. A ze nie wyposażył, znak że to przejściowe. Piąteczek wpadnie w przewody edukacji- a wtedy my wierni blogoczytacze nie będziemy nadążać z oglądaniem tego co zrobisz.

      I tak moim zdaniem należy Ci się pomnik - jakiś wełniany, puchaty, wesoły pomniczek wielkości co najmniej naturalnej -HOUGHK!

      Usuń
  18. Ostatnio czepiają się mnie takie trafne, ładne sentencyje. Ta do nich należy :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Tak sobie myślę, jako wielodzietna patologiczna matka piątki dzieci, że wielodzietne rodzeństwo po prostu MUSI być genialne, żeby nie zatonąć w powodzi barwnych wodospadów osobowościowych braci i sióstr. Smażenie setek naleśników tylko w tym pomaga, znaczy w rozwoju geniuszu, podobnie jak obieranie garów ziemniaków i rozkładanie trylionów upranych skarpetek. Właśniem trafiła do twojego DD droga pani Jarecko i po prostu skręca mnie z zazdrości mnogość twoich umiejętności...no proszę, prawie rymowany poemat mi wyszedł. Ja mam dwie lewe ręce, dlatego wyżywam swoje niespełnione marzenia na własnych niewinnych dziatkach, które aż kipią zdolnościami manualnymi, jeden Manitou wie, skąd je pobrały...ani chybi z Kosmosu, bo nie od mamuni. Kłaniam się czapką do ziemi i pozdrawiam cały Deszczowy Dom!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnogość umiejętności powiadasz :) - bo ja też jestem z rodziny wielodzietnej!!! :)))

      Usuń
    2. Tak podejrzewałam...Nie ma to jak dobry start w życiu ;0) Nie dosyć, że z rodziny wielodzietnej, to jeszcze mama krawcowa...Ech, nie ma sprawiedliwości na świecie ;)

      Usuń
  20. Idealne hasło :-)
    I fajnie jest mieć taką fajną Mamę :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Aplikuj na szybki i wygodny kredyt na spłatę rachunków i rozpocząć nowe finansowanie projektów w Najtańszy oprocentowaniu w wysokości 3%. Czy skontaktować się z nami poprzez: elijahloanfirm@outlook.com z pożyczki kwota potrzebna jako pożyczki poświęceń naszej minimalnej 1.000,00 lodu do dowolnego wyboru Kwota kredytu. Mam certyfikat, zarejestrowany i legit pożyczkodawcy. Możesz skontaktować się mnie dziś, jeśli jesteś zainteresowany w uzyskaniu tego kredytu, skontaktuj się ze mną, aby uzyskać więcej informacji na temat procesu kredytowego, proces jak w warunkach pożyczki i jak pożyczka zostanie przelana na twoje konto. Potrzebuję twojej szybkiej reakcji, jeśli jesteś zainteresowany.

    OdpowiedzUsuń