24.02.2014

O tym, jak Jarecki wespół z blogerkami uknuł intrygę i o tym, że żona zawsze dowie się ostatnia


Myśl, że nie lubi niespodzianek, skrystalizowała się w głowie Jareckiej w pewien czerwcowy wieczór, gdy wraz z Jareckim przemierzała arterie Metropolii. Była to właśnie ich dziesiąta rocznica ślubu i Jarecka nie miała pojęcia, dokąd jest wywożona.
- W co mam się ubrać? - pytała przed wyjściem.
Jarecki wzruszył ramionami - jak do kina...
Do kina mogłaby Jarecka iść jak stała, niemniej ubrała sukienkę i wjeżdżając w rejony stołecznego socrealizmu snuła ponure przemyślenia. Jeśli okaże się, że okazja wymaga bardziej eleganckiego anturażu, będzie się czułą niekomfortowo. Jeśli zaś będzie aż nadto wypindrzona - będzie rozczarowana tak mało uroczystymi obchodami okrągłej rocznicy.
Ostatecznie w teatrze muzycznym uplasowała się dokładnie pośrodku między odpicowanymi dziewczynami  na pierwszych randkach a młodzieżą licealną.
Tak czy siak, Jarecka oznajmiła mężowi, że na przyszłość woli wiedzieć naprzód co i jak, jeśli byłby łaskaw.

To jednak, że Jarecka nie lubi niespodzianek, okazuje się wielkim problemem w połączeniu z faktem, że Jarecki je uwielbia! Robić.

Zupełnie nic podejrzanego nie było w tym, że w urodzinowy weekend Jareckiej mąż postanowił zabrać ją ot, niewinnie, na kawkę, i gdzieżby, jeśli nie do wypróbowanej cukierni (Cukiernia SOWA) przyjaciela Jareckich!
A ponieważ Jarecką już nic nie dziwi (z wyjątkiem ludzi, którzy zimą nie noszą czapek), nawet gdy usiadła przy stoliku i kątem ułowiła dziwny ruch za dziwną kotarą ani cień podejrzeń nie zalągł się w jej umyśle.




Potem zasłonki się rozsunęły i przemówiła kobieta z brodą:


W której Jarecka rozpoznała Sylwię z Two tea to to room two two (link poniżej)

A inne kobiety robiły inne dziwne rzeczy:






Jarecka rozpoznała fabułę "Przyjaciół" Mickiewicza, ale akcja toczyła się tak wartko, aktorki śmiały się tak radośnie i absurd osiągnął taki poziom (a Jarecka absurd wielbi), że stała i gapiła się z miną coraz głupszą i głupszą.

Cóż powiedzieć, Drodzy Czytelnicy! Wiele niespodzianek spotkało tego popołudnia Jarecką (a wszystkie były miłe!) Oto, dla przykładu, największe:
- Spod maski niedźwiedzia wychynęła twarz, zdało się Jareckiej, Lasche, a przecie Jarecka wie, że Lasche z Wrocławia! Nadto się okazało, że jest i AsiaMi, też z Wrocławia! I że są to te osoby w oryginale, nie zaś ich miejscowe sobowtóry! Oraz, że przejechały pół Polski specjalnie na ten spektakl...
- Że ta filigranowa białogłowa to Wiewióra, co ma blog kulinarny, a Jarecka była pewna, że jak kto się pasjonuje kuchnią, to musi być przynajmniej puszysty!
- No i że Edytki nie mieszkają razem i że w życiu zajmują się (niewiarygodne, doprawdy) jeszcze innymi rzeczami niż tylko diyami, fotografowaniem kota i szyciem pierogów.











Jarecka trwa w zachwycie nad pomysłowością, poświęceniem i zaangażowaniem dziewczyn i żywi nadzieję, że nie są bardzo zawiedzione pozbawioną charyzmy jubilatką o powierzchowności przedszkolanki.
Oto prawdziwe bohaterki wieczoru:

2 Joanny i Ewa, Addicted to crafts (Joanna S - I love you!)
Sylwia, Two tea to room two two
Joanna, AsiaMi - pomysłowa mama
Marianna, Dzieje kuchennej Wiewióry
Monika, Lasche Junk

Czekam z niecierpliwością na Waszą wersję wydarzeń i wrażenia, z pewnością wiecie więcej niż ja ;)! Dziękuję!!!!

Wracając z imprezy, Jarecka myślała z niepokojem o Asi i Lasche, które czekała długa podróż, a których w swojej nieświadomości nie podjęła żadnym obiadem ani noclegiem (i myśl ta nadal ciąży jej kamieniem) a także o tym, że Jarecki się marnuje w swojej pracy, że mógłby zrobić zawrotną karierę w Secret Service jakiejś Mości albo jakiegoś Batiuszki.
A potem zmroziło ją podejrzenie, że on naprawdę jest agentem zakamuflowanym pod postacią zaogońskiego tatuśka.
I nie znalazła żadnego argumentu, który mógłby tę teorię obalić...






























PS. Zdjęcia , z wyjątkiem przedostatniego, autorstwa Addicted to crafts
PS2. Tort "Deszczowy Dom", dzieło Cukierni Sowa


77 komentarzy:

  1. Niech Jarecka nie obala, lepiej żyć w nieświadomości, bo to i sen spokojniejszy wtedy :)
    P.S. i nie byłabym sobą gdybym Jareckiej nie zanuciła ;) "Ona ma siłęęę, nie wiesz jaaak wielką ..." Variusy tak kiedyś śpiewały, pamiętasz :)))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teorię tę byc może obala moje podejrzenie, ze tajni serwisanci zarabiają wiecej... ;)
      Ale lepiej nie dociekac, faktycznie, w koncu od tego zzlezy nasze bezpieczeństwo :D
      Tak, że Jarecka na zawał nie zeszła, znaczy się ma siłę :))

      Usuń
    2. P.S. no to teraz Jarecki ma przegwizdane u mężów blogujących żon ;))))

      Usuń
    3. Spokojnie, jako tajny agent na pewno ma dyskretną obstawę, nic mu nie będzie. Ale przegwizdane ma, to pewne :):):)

      Usuń
  2. Gratulacje dla Jareckiego, że takie niespodzianki potrafi robić :))) i tym razem to mnie zazdrość ścisnęła, bo zawsze chciałam mieć takie urodziny a nikt (czyt. mąż) nie wpadł na pomysł, że mógłby mi takie zorganizować :/ tak czy inaczej tort rewelacyjny impreza również na taką wygląda... a skoro Jarecka miała święto to życzę samych cudowności i radości :)))
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za życzenia, przekażę gratulacje, ale gdyby Jarecki nie trafil na taki team, to sam takiego show by nie zrobil :)

      Usuń
  3. to Ci kolezanki blogowe niespodziankę sprawiły :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byl kiedyś taki program " mamy cię!"
      Tak sie czulam, jak wkręcona przez Majewskiego :)

      Usuń
  4. Bo prawdziwych przyjaciół spotkasz w blogosferze :) Cudowna niespodzianka, przez pomysłowego męża zorganizowana :) Urodziny na pewno niezapomniane :)
    A skoro to urodziny to ja życzę więcej takich niespodzianek, przez tego samego męża organizowanych :) I szczęśliwości ogólnej zawsze i wszędzie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie tak dziewczyny sparafrazowały moral: że prawdziwych przyjaciol poznaje się w necie ;)

      Usuń
  5. Niespodzianka na miarę szalonych blogerek. Fantastyczna. Chylę ukłony przed Jareckim i dziewczynami. Wow. Szkoda, że nie ma zdjęcia miny Jareckiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach i jeszcze najważniejsze- Sto lat z rodziną i przyjaciółmi!

      Usuń
    2. Zdjecie jest... moze dziewczyny sie odważą... ( jakby co, to pierwsze jest najlepsze!)
      Dzieki!

      Usuń
  6. Gratulacje dla Jareckiego - za przebiegłość i zorganizowanie całości :)
    I dla Dziewczyn za zaangażowanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyłączam sie do gratulacji :)

      Usuń
    2. I jeszcze ode mnie sto lat, w szczęściu, radości, uśmiechu i zdrowiu :)

      Usuń
  7. Też miałam być! Ale, oczywiście, ferie się nam zlośliwie za wczesnie skończyły, a nawet gdyby się nie skończyły, to ospa razy cztery (plus pięć dla Pana Małżonka) ... :(

    Ale życzenia urodzinowe skladam i tak :)!

    I cały czas się zastanawiam, czy nie powinnam teraz wpaśc w rozpacz na myśl o tym, ze mam tak pozbawionego polotu męża, który by W ŻYCIU czegoś podobnego nie wymyślił, czy może on ma polot, ale wie, że ja bym pewnie przy okazji takiej niespodzianki padła na serce z powodu tremy/ przerażenia/ innych takich ;D.

    Ukłony dla Jareckiego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnych kwestii nie należy nazbyt roztrząsać... zwłaszcza w temacie mężów ;)
      stres i trema zaiste wielkie, przy słabym sercu niewskazane
      Ukłonię sie Jareckiemu jak mi już przejdzie foch, ze mnie najpierw do salonu piękności nie wysłał :P
      no i szkoda, żeśmy się nie spotkały

      Usuń
  8. Od czego ma się PRZYJACIÓŁ/KI i kochanego Mężusia:)))) Wspaniałe, cudowne urodzinki!!! Najlepsze życzenia:))))

    OdpowiedzUsuń
  9. Stu lat Jareckiej życzę. LOL wygląda, że to były najlepsze urodziny ever. Ukłony dla wszystkich organizatorów.
    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  10. Sto Latek!!! ale fajna imprezka :)

    OdpowiedzUsuń
  11. :) fajnie było w tym wydarzeniu kulturalno artystycznym uczestniczyć! no i Ciebie poznać :)
    i u mnie niebawem relacja :) buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, odchamiłyśmy się jak należy i przepony wymasowane! :))
      Czytałam juz Twój wpis i doprawdy, pomysł z blond włosami podoba mi się coraz bardziej... ;)

      Usuń
  12. O jakze mnie cieszy, ze jestesmy z Jarecka spod tego samego znaku :-) Sto lat! Pociechy z Jareckiego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A, to Twoje urodziny były z tortem z jajecznymi skorupkami? Nie mogłam się doliczyć lat i zgłupiałam :) No to sto lat! :)

      Usuń
  13. No takich Jareckich to na świecie drugich nie ma :) Wszystkiego naj i wielu jeszcze niespodzianek coby życie miało super kolorek :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wszystkiego naj naj i samych miłych niespodzianek :)

    OdpowiedzUsuń
  15. He, he co za historia!!! A ja myslalam , gupia, ze takie cos to tylko w filmach:))
    Najlepsze zyczenia sle!!

    A tak po prawdzie, to troszke mi smutno, bo moj W. nigdy, zadnej niespodzianki mi nie sprawil..:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co Ty, nie ma się co smucić! Wyobraź sobie, ze zabiera Cię gdzieś, niewiadomo gdzie, a Ty nie jesteś stosownie ubrana! To jest ryzyko... ;))))

      Usuń
  16. No piękna sprawa !!!! Och Jarecka, kochają Cię ludzie , jak nic !!! Wszystkiego dobrego Kochana :)
    Ps.Kubek przy Szmattusie wygląda , ach wygląda !!!
    Buziak

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudowna niespodzianka! Rewelacja :) Najlepszego dla Jareckiej ! I sto lat dla takiego Jareckiego - należy mu się :) a dziewczynom gratuluję i pomysłu i realizacji!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się dołączam do gratulacji! Taka akcja, w popularnej cukierni, w niedzielne popołudnie! mnie się dostała najtrudniejsza rola ;)))

      Usuń
    2. Jestem przekonana, że Jarecka odegrała ją oskarowo! ... szkoda, że nie widziałam

      Usuń
  18. Jareckiej pozostaje tylko polubić niespodzianki, li i jedynie:) Czy na przedostatnim zdjęciu w tle widać Piątka? Najlepsze życzenia urodzinowe, niech Jarecka będzie zawsze zdrowa i wesoła :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to Piątek :)
      A niespodzianki już polubiłam i będę ich teraz wyglądać z radością :))

      Usuń
  19. Jarecka droga! Jam daleko, ale myślami z Tobą :) Samych serdeczności życzę i pisz nam dalej! Jarecki - tak trzymaj!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja bym nei narzekała, taki mąż z pomysłami to skarb.... tylko lubic niespodzianki co zostało :)
    najlepszego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie narzekam! I rzeczywiście, teraz już się nie da nie lubić niespodzianek :)

      Usuń
  21. To ci sprawka! Aż zrobiło mi się przyjemnie, chociaż nie miałam z wesołościami nic wspólnego :-) Świetny numer! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  22. Kochana Jarecko , no dopiero dziś jakoś tak w pionie równo stoję. I melduję że podróż w PB bardzo udana była. Bezpiecznie do domu dotarłam i nie mogę sie już doczekać kiedy to następnym razem się spotkamy.
    Piątka proszę w pietkę ucałować !
    Dzięki za wspólny czas !!!!!
    Cieszę się bardzo, że niespodzianka się udała !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze jak się udała! Piątka obcałuję, a jeśli nie ja, to stęsknione rodzeństwo. Ale czytałam, że zamiast wałkować Lasche w temacie homeschoolingu, chrapałyście! :):):):)

      Usuń
  23. Oj zabawnie było jak nie wiem co :) Fajnie było Was wszystkich poznać, a taki mąż to skarb wiec się Jarecka przyzwyczajaj do niespodzianek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to było dobre ćwiczenie na mięśnie brzucha i twarzy :)
      A niespodzianki - dam radę :):):)

      Usuń
  24. 100 lat Jarecka! A Jarecki na prezydenta! :-) Pozdrowienia serdeczne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co Ty, Jarecki jest tyranem, mielibyśmy tu Białoruś ;P

      Usuń
  25. No, dotarłam do najnowszego posta! Czytałam wszystko od początku łącznie z komentarzami :) Natenczas zarzuciłam czytanie innych blogów (w ogóle jakąkolwiek inną aktywność w necie) i wcale nie było mi tego żal. Jarecka, żyj i publikuj sto lat! Gdyby cały internet skurczył się li i jedynie do Deszczowego Domu, wcale bym nie tęskniła za resztą :D Jesteście wspaniałymi ludźmi, wspaniałą rodziną i zasługujecie na siebie nawzajem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj w teraźniejszości! Czytałam Twoje komentarze i zastanawiałam się, kiedy dotrzesz do TERAZ :)
      Szybko Ci poszło :) No to teraz sobie dychnij, ferie się kończą, bedzie Meksyk ;)

      Usuń
    2. Już z niecierpliwością przebieram nóżkami :)

      Usuń
  26. 100 lat! 100 lat! dla Jareckiej! A Jareckiemu brawa za niebanalny pomysł!

    OdpowiedzUsuń
  27. najlepsze zyczenia urodzinowe od mazurskich Futrzaków:) wiekszosc moich ulubionych internetowych pisacielek w jednym miejscu to naprawde wydarzenie! Nastepnym razem jakas transmisja na żywo powinna być:)swietny pomysł, oklaski dla Jareckiego:) Yen_z_Ven

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Futrzaki :)
      Oprócz Jareckiego tam działał jeszcze cały dream team ;)

      Usuń
  28. ale niespodzianka! super dziewczyny i Małżonek :-)
    pozdrawiam
    ivonesca

    OdpowiedzUsuń
  29. Pozazdrościć takiego Jareckiego! Gdyby w blogowym świecie nastał konkurs na męża THE BEST to Jarecki na pewniaka by wygrał;)) I coż, że tajniak- grunt, że pozytywny;))

    OdpowiedzUsuń
  30. Fajnie :)
    Super pomysł; taki małż z pomysłami na wagę złota :)
    pozdrówki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rany, jak się Jarecki naczyta takich komentarzy sodówa mu uderzy jak nic! :)

      Usuń
  31. Chłopak spisał się na medal wiec apeluję o medal dla Jareckiego :)))
    Wszystkiego dobrego :))

    OdpowiedzUsuń
  32. Droga Jarecko,
    wszystkiego najlepszego (a w zasadzie jak czytam Twojego bloga, to Ty już chyba masz wszystko najlepsze wokół siebie).Jarecki na premiera!

    Pozdrawiam serdecznie - silvarerum

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest jeszcze parę innych najlepszych rzeczy, ktorymi nie pogardzę ;) Dziękuję

      Usuń
  33. O żesz .....dobrze że Jarecki siedział jak to czytał ;)
    Prawda jest taka, że nie byłoby niespodzianki, gdyby nie dream team blogerek ....dlatego też dziewczynom dostaną się "stołki" w gabinecie premiera. ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Taki Jarecki to skarb! Cudne spotkanie!

    OdpowiedzUsuń
  35. Jarecka! Ale ze mnie ciapol!! Wszystkiego najlepszego! I w ogóle gratulacje i zazdroszczę jak nie wiem i... jak widzisz, aż nie wiem, co powiedzieć :))). Sto lat dla Ciebie, Jareckiego i ...Jareciątek?

    OdpowiedzUsuń