9.06.2014

Mini rozmówki



Czwórka, ponaglana przez Jarecką, pośpiesznie się ubiera.
Założyła buty nie na tę nogę, zorientowała się, wzuła jak należy, zapina kurtkę, poprawia kaptur.
- A w samochodzie - posapuje - poprawię sobie dziurki w nosie.

...

Po zakończeniu sezonu kolęd, co miało miejsce miesiąc temu, nastał sezon na zgłębianie natury pajęczaków.
Czwórka:
- Wiem, dlaczego pająki mieszkają w kątach. Bo się boją ludzi.

...


Po kilku godzinach spędzonych z dziećmi na podwórku Jarecki zdaje Jareckiej relację, z dumą:
- Odwróciłem w wózku wyściółkę na tę bardziej letnią stronę. Bo tam była taka puszysta, pomyślałem, że będzie mu (Piątkowi) gorąco...
Jarecka, podniósłszy oczy znad jakiegoś chałupnictwa: - Tę wyściółkę z jednej strony beżową a z drugiej czarną? Tę, co żeby ją zdjąć, trzeba wyplątać wszystkie pięć pasów z ciasnych klamerek i zaplątać jeszcze raz? Tę, której odwrócenie zajęło mi pół dnia? W ZESZŁYM TYGODNIU?

...

- Mamo, zaśpiewam ci moją ulubioną piosenkę - zapowiada Trójka.
Zapewnianie Jareckiej rozrywki kulturalnej jest stałą troską Jareckich dziatek, toteż przynajmniej raz w tygodniu odbywa się jakiś mniejszy lub większy event natury artystycznej.
Trójka ustawia się na tle scenografii (za scenografię robi samochód) i chrząka, Czwórka dołącza i suflerskim szeptem podaje nutę: "w lesie na polanie..."
- Nie to! - obrusza się Trójka i zaczyna z mocą - "idę prosto! Nie biorę jeńców..."*

...

Jaśnie Panicz do Dwójki (z przyganą) - nie rozumiem, jak można chodzić po domu w dżinsach.**





* z repertuaru Kazika

**można. Pod warunkiem, że ma się takie uszyte przez mamunię :)




37 komentarzy:

  1. :) Dzieci Jareckiej na miły początek dnia :)
    tekst Czwórki o dziurkach w nosie jest rewelacyjny :))
    dżinsy uszyte przez mamunię piękne i... markowe :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z dziurkami Czwórki jest jeszcze taki smaczek: po pierwsze - ona jest bardzo dbała o swój wygląd, po drugie - naprawdę ma krzywe dziurki w nosie :))) pamiątka po wcześniactwie :)

      Usuń
  2. :)
    Koncerty to i u nas niemal codziennie wydarzenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piątek już taaaaki duży? Pulchne nózie do schrupania :-)
    Koncerty u nas też na porządku dziennym... ale nadal trwa era kolęd :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolędy to evergreeny, bez dyskusji :)
      U nas wyparły je piosenki na dzień matki, bo to dziewczynki maglowały w szkole.
      Tak! Piątek już taki wielki! :)))

      Usuń
  4. Też muszę poprawić sobie dziurki w nosie, bo dopadł mnie katar sienny i wyglądam jak monstrum:))
    A co do wózka, to łał - jak to obydwoje rodziców dba o dobro Piątka:))))Padłam, bo oczyma wyobraźni dostrzegłam te pioruny w oczach Jareckiej jak małżonek oznajmia te wózkowe wieści:)))))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie oczy cierpią wiosenno-letnią porą :)
      A z wózkiem - bardzo się starałam, bardzo... Jarecki był taki zadowolony! Nie miałam serca rzucać piorunami. I teraz sobie cichutko cierpień, jak Piątek śpi na sztucznej czarnej wysciółce ;p

      Usuń
  5. mam jedną małą A. co to niedługo 2 miesiące skończy, ale jak czytam dialogi dziecięce z domu Jareckich to aż żal, że nie mam więcej dziatwy...
    pozdrawiam serdecznie!!
    justyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedna wystarczy, poczekaj! A zresztą, może nie ma przeszkód, żeby więcej? ;)

      Usuń
  6. "idę prosto...." to chyba jakiś dziecięcy hit....bo mój 5-latek też to podśpiewuje hi,hi, :-)
    wcześniej śpiewał "smoke on the water....."
    no ale jemu repertuar dobiera starszy o 9 lat brat ;-)
    pozdrawiam
    ivonesca

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas generalnie Trójka (radiowa) formatuje dzieciom gust muzyczny. Więc teraz i beksa i mambałaga i top Niedźwiedzia i Barona. Bywało i "sunday, bloody sunday" :)

      Usuń
    2. my też "trójkowi" ;-)
      ivonesca

      Usuń
  7. :))) ależ u Was wesoło!!!:)
    Serdeczności posyłam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. no prosze Jareckiej to się ie nudzi :)

    OdpowiedzUsuń
  9. u nas występy baletowe dominują... ostatnio Syncio w za małym stroju do baletu Córci drobił na paluszkach... dzieci sa boskie! tak jak i spodnie! podziw i zazdrość odczuwam nie małą!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To musiał być świetny widok :))))
      W ogóle zawsze po fakcie przychodzi mi do głowy, że powinna te występy nagrywać na pamiątkę. A tak to tylko ulotna pamięć zostaje...

      Usuń
  10. Ale zarąbiste spodnie! Kieszenie mnie powaliły! W takich dżinach to i w domu i na wybiegach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na wybiegach dla dzikich zwierząt, czyli w przedszkolu :)

      Usuń
  11. Hre, hre, hre, co za rozmowki!;))

    OdpowiedzUsuń
  12. No i jak tu Was nie kochać!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja na ten jeans domochodny pożałowała.Wspomnienie ciastek
    mi tę stratę jednak rekompensuje.cześć i czołem dla wszystkich!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. następnym razem poproszę Jarecką aby upiekła więcej ciasteczek coby dzieci też miały co zjeść ;)

      Usuń
    2. Już ja widziałam, coś Ty miała na sobie za dziś, na co Ci takie erzace ;)

      Usuń
    3. Następnym razem to ja poproszę Jarecką, żeby zrobiła tak, żeby przedstawienie zaczęło się wcześniej niż ja przyjadę! Chociaż ta kawa niezła...a może po prostu, że zimna. No nie wiem.
      Ale żeby człowiekowi jedną małą mafinkę kołkiem w gardle stawać, czy dwie, czy trzy...! Granda.

      Usuń
  14. Ależ Piątek duży!!! Wszak Córcia ma o dwa dni starsza, a jakaś taka drobniejsza. Chyba że to perspektywa taka, bo przecież Siostra piątkowa też jeszcze nieduża? :)
    Coś mi się zdaje że moja Córeczka też będzie Kazika podśpiewywać, bo teraz ciągle jej spiewamy "hej dziewczyno, hej niebogo, jakieś wojsko idzie drogą..." :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nietrudno być drobniejszym od Piątka :) Waży coś około 9 kg...
      A jak ja się czasem wezmę za śpiewanie radiowych piosenek - dzieci stoją oniemiałe i nie wiedzą czy się śmiać czy uciekać :)))

      Usuń
    2. no to wszystko jasne, moja Pociecha 7 kg :)

      Usuń
  15. Nie wiem co pierwsze skomentować, wszystko takie boskie, takie jareckie..!

    ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. "Po kilku godzinach spędzonych z dziećmi na podwórku Jarecki.." mnie to najbardziej rozbroiło... ukłony dla Jareckiego... nie za to ze pomyślał żeby wyściółkę odwrócić..ba nawet ją odwrócił.. a już nie mówię o kilku godzinach spędzonych na dworze z dziećmi! cud- miód- nie -mąż!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To z grubsza było jasne od początku, czyż nie ? ;)

      Usuń