Czwórka, ponaglana przez Jarecką, pośpiesznie się ubiera.
Założyła buty nie na tę nogę, zorientowała się, wzuła jak należy, zapina kurtkę, poprawia kaptur.
- A w samochodzie - posapuje - poprawię sobie dziurki w nosie.
...
Po zakończeniu sezonu kolęd, co miało miejsce miesiąc temu, nastał sezon na zgłębianie natury pajęczaków.
Czwórka:
- Wiem, dlaczego pająki mieszkają w kątach. Bo się boją ludzi.
...
Po kilku godzinach spędzonych z dziećmi na podwórku Jarecki zdaje Jareckiej relację, z dumą:
- Odwróciłem w wózku wyściółkę na tę bardziej letnią stronę. Bo tam była taka puszysta, pomyślałem, że będzie mu (Piątkowi) gorąco...
Jarecka, podniósłszy oczy znad jakiegoś chałupnictwa: - Tę wyściółkę z jednej strony beżową a z drugiej czarną? Tę, co żeby ją zdjąć, trzeba wyplątać wszystkie pięć pasów z ciasnych klamerek i zaplątać jeszcze raz? Tę, której odwrócenie zajęło mi pół dnia? W ZESZŁYM TYGODNIU?
...
- Mamo, zaśpiewam ci moją ulubioną piosenkę - zapowiada Trójka.
Zapewnianie Jareckiej rozrywki kulturalnej jest stałą troską Jareckich dziatek, toteż przynajmniej raz w tygodniu odbywa się jakiś mniejszy lub większy event natury artystycznej.
Trójka ustawia się na tle scenografii (za scenografię robi samochód) i chrząka, Czwórka dołącza i suflerskim szeptem podaje nutę: "w lesie na polanie..."
- Nie to! - obrusza się Trójka i zaczyna z mocą - "idę prosto! Nie biorę jeńców..."*
...
Jaśnie Panicz do Dwójki (z przyganą) - nie rozumiem, jak można chodzić po domu w dżinsach.**
* z repertuaru Kazika
**można. Pod warunkiem, że ma się takie uszyte przez mamunię :)
:) Dzieci Jareckiej na miły początek dnia :)
OdpowiedzUsuńtekst Czwórki o dziurkach w nosie jest rewelacyjny :))
dżinsy uszyte przez mamunię piękne i... markowe :)
pozdrawiam
Z dziurkami Czwórki jest jeszcze taki smaczek: po pierwsze - ona jest bardzo dbała o swój wygląd, po drugie - naprawdę ma krzywe dziurki w nosie :))) pamiątka po wcześniactwie :)
Usuń:)
OdpowiedzUsuńKoncerty to i u nas niemal codziennie wydarzenie ;)
Tak jak laurki, nie? :)))
UsuńZapomniałaś jeszcze o portretach ;)
UsuńPiątek już taaaaki duży? Pulchne nózie do schrupania :-)
OdpowiedzUsuńKoncerty u nas też na porządku dziennym... ale nadal trwa era kolęd :-)
Kolędy to evergreeny, bez dyskusji :)
UsuńU nas wyparły je piosenki na dzień matki, bo to dziewczynki maglowały w szkole.
Tak! Piątek już taki wielki! :)))
Też muszę poprawić sobie dziurki w nosie, bo dopadł mnie katar sienny i wyglądam jak monstrum:))
OdpowiedzUsuńA co do wózka, to łał - jak to obydwoje rodziców dba o dobro Piątka:))))Padłam, bo oczyma wyobraźni dostrzegłam te pioruny w oczach Jareckiej jak małżonek oznajmia te wózkowe wieści:)))))))))
U mnie oczy cierpią wiosenno-letnią porą :)
UsuńA z wózkiem - bardzo się starałam, bardzo... Jarecki był taki zadowolony! Nie miałam serca rzucać piorunami. I teraz sobie cichutko cierpień, jak Piątek śpi na sztucznej czarnej wysciółce ;p
mam jedną małą A. co to niedługo 2 miesiące skończy, ale jak czytam dialogi dziecięce z domu Jareckich to aż żal, że nie mam więcej dziatwy...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie!!
justyna
Jedna wystarczy, poczekaj! A zresztą, może nie ma przeszkód, żeby więcej? ;)
Usuń"idę prosto...." to chyba jakiś dziecięcy hit....bo mój 5-latek też to podśpiewuje hi,hi, :-)
OdpowiedzUsuńwcześniej śpiewał "smoke on the water....."
no ale jemu repertuar dobiera starszy o 9 lat brat ;-)
pozdrawiam
ivonesca
U nas generalnie Trójka (radiowa) formatuje dzieciom gust muzyczny. Więc teraz i beksa i mambałaga i top Niedźwiedzia i Barona. Bywało i "sunday, bloody sunday" :)
Usuńmy też "trójkowi" ;-)
Usuńivonesca
:))) ależ u Was wesoło!!!:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności posyłam:)
Ja również! :)
Usuńno prosze Jareckiej to się ie nudzi :)
OdpowiedzUsuńNigdy! :)
Usuńu nas występy baletowe dominują... ostatnio Syncio w za małym stroju do baletu Córci drobił na paluszkach... dzieci sa boskie! tak jak i spodnie! podziw i zazdrość odczuwam nie małą!
OdpowiedzUsuńTo musiał być świetny widok :))))
UsuńW ogóle zawsze po fakcie przychodzi mi do głowy, że powinna te występy nagrywać na pamiątkę. A tak to tylko ulotna pamięć zostaje...
Ale zarąbiste spodnie! Kieszenie mnie powaliły! W takich dżinach to i w domu i na wybiegach...
OdpowiedzUsuńNa wybiegach dla dzikich zwierząt, czyli w przedszkolu :)
UsuńHre, hre, hre, co za rozmowki!;))
OdpowiedzUsuńJaki schrypnięty śmiech! :)))
UsuńNo i jak tu Was nie kochać!!! :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńA ja na ten jeans domochodny pożałowała.Wspomnienie ciastek
OdpowiedzUsuńmi tę stratę jednak rekompensuje.cześć i czołem dla wszystkich!:)
następnym razem poproszę Jarecką aby upiekła więcej ciasteczek coby dzieci też miały co zjeść ;)
UsuńJuż ja widziałam, coś Ty miała na sobie za dziś, na co Ci takie erzace ;)
UsuńNastępnym razem to ja poproszę Jarecką, żeby zrobiła tak, żeby przedstawienie zaczęło się wcześniej niż ja przyjadę! Chociaż ta kawa niezła...a może po prostu, że zimna. No nie wiem.
UsuńAle żeby człowiekowi jedną małą mafinkę kołkiem w gardle stawać, czy dwie, czy trzy...! Granda.
Ależ Piątek duży!!! Wszak Córcia ma o dwa dni starsza, a jakaś taka drobniejsza. Chyba że to perspektywa taka, bo przecież Siostra piątkowa też jeszcze nieduża? :)
OdpowiedzUsuńCoś mi się zdaje że moja Córeczka też będzie Kazika podśpiewywać, bo teraz ciągle jej spiewamy "hej dziewczyno, hej niebogo, jakieś wojsko idzie drogą..." :)))
Nietrudno być drobniejszym od Piątka :) Waży coś około 9 kg...
UsuńA jak ja się czasem wezmę za śpiewanie radiowych piosenek - dzieci stoją oniemiałe i nie wiedzą czy się śmiać czy uciekać :)))
no to wszystko jasne, moja Pociecha 7 kg :)
UsuńNie wiem co pierwsze skomentować, wszystko takie boskie, takie jareckie..!
OdpowiedzUsuń;)
:)))
Usuń"Po kilku godzinach spędzonych z dziećmi na podwórku Jarecki.." mnie to najbardziej rozbroiło... ukłony dla Jareckiego... nie za to ze pomyślał żeby wyściółkę odwrócić..ba nawet ją odwrócił.. a już nie mówię o kilku godzinach spędzonych na dworze z dziećmi! cud- miód- nie -mąż!!
OdpowiedzUsuńTo z grubsza było jasne od początku, czyż nie ? ;)
Usuń