8.06.2015

Jak uszyć wieeeelką torbę





Potrzebne będą:

  • materiał na "wierzch" - prostokąt o wymiarach 48x103cm i dwa prostokąty o wymiarach 12x90cm





  • materiał na podszewkę - dwa prostokąty 48x53cm




  • i wedle uznania skrawki na wewnętrzne kieszonki, tasiemki, karbińczyki, itp.
(moja torba w kwiaty nie posiada kieszeni, programowo, gdyż żadna ilość przegródek nie jest w stanie zmusić mnie do trzymania porządku. Tedy, gdy szukam kluczy, szukam ich w jednej komorze, nie w dziesięciu, o)


Zaczynamy. Najpierw szyjemy paski na ucha. Składamy nasze prostokąty wzdłuż na pół i te połówki też na pół, zaprasowujemy. Stębnujemy na obu brzegach.


Na kawałkach materiału (48 cm to szerokość torby, 53 - wysokość) przeznaczonych na podszewkę przyszywamy kieszonki.Ta konkretna torba, dla pewnej lepiej zorganizowanej osobniczki zawiera pasek z karabińczykiem, na którym można mocować klucze i będzie łatwo je znaleźć oraz kieszonkę na 3 długopisy.



Następnie, na tejże podszewce układamy pasek-ucho.
12,5 cm od brzegu materiału.


Paski wystają 10 cm ponad podszewkę.


Tak przygotowaną podszewkę nakrywamy materiałem wierzchnim (prawą stroną do prawej) i przeszywamy ten brzeg torby w odległości 1,5 cm od brzegu.


Tak samo układamy i przeszywamy drugie ucho na drugim kawałku podszewki i nasza torba w tej chwili wygląda tak:


Składamy na pół i zszywamy dłuższe boki tego prostokąta, podszewka dołem pozostaje otwarta.


Odwracamy torbę na prawą stronę.


Mocujemy ucha przeszywając wszystkie warstwy razem.


Podszewka nadal jest dziurawa, pamiętacie? Brzegi podszewki podkładamy o jakieś 1 - 1,5cm i zaprasowujemy. Przeszywamy zaraz przy brzegu.


Pakujemy bambetle, dużo bambetli.




I udajemy się na miasto lansować się z chemikami, albo z kwiatami.





PS. Ten tutorial jakiś czas przeleżał w poczekalni. Teraz, gdzy wróciłam do niego po jakimśczasie stwierdzam, że cechuje go duży poziom abstrakcji ;p
Cóż począć. Cierpliwości i przenikliwości życzę zuchwałym, którzy zechcą taką torbę sobie uszyć - Wasza nagroda będzie wielkaaaa!


59 komentarzy:

  1. No ja to chyba prościej szyję.... ;) ale kto wie... może ten sposób lepszy... zobaczymy, przerobimy w wakacje jak czas sie rozmnoży ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym sposobem szyję wszelkie woreczki z podszewką od zawsze i to jest bliski mi sposób. Poza tym zdaje mi sie, że tak mam lepszą kontrolę nad wykończeniem brzegu torby - wiesz, tu gdzie podszewka łączy sie z wierzchnią warstwą, to miejsce, które każdy widzi na pierwszy rzut oka :))

      Usuń
    2. W sumie, to tak na to nie patrzyłam... tym bardziej będę szyć :)

      Usuń
  2. Jarecka to umi samą siebie zaskoczyć! To się nazywa kunszt i profesjonalizm! Z taką torbą to śmiało można iść po 15 litrów domestosu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co, zwloki masz jakies w wannie do rozpuszczenia?

      Usuń
    2. Ćwierkają ptacy
      Małż załatwion na cacy

      Usuń
    3. I po tylu latach pożycia -
      Krwawy sekret do ukrycia!

      Usuń
    4. Okrutny los go dosięgł
      kąpiel w domestosie

      Usuń
    5. Że się tak włączę nie poetycko - słyszałam ze do rozpuszczania Kret jednak lepszy :D

      Torba jest piękna i praktyczna zapewne. A jeśli chodzi o klucze, to moja śp. babcia miała w kieszeni podomki wpiętą agrafkę, do której owe klucze przyczepiała, jak wychodziła z domu :) To może Jarecka by sobie zamiast kieszonki agrafkę po prostu do torby wpięła ;)

      Usuń
    6. To jest myśl!
      Ale szczerze - żałuję, że nie wszyłam sobie takiego karabińczyka. Następnym razem będę mądrzejsza.

      Usuń
    7. Co tam karabińczyk. Wszyj karabin!

      Usuń
    8. Ciało powoli się rozpuszcza.
      Pierwsze zaczynają się usta
      rozpuszczać.
      Gdyby tak nimi nie kłapał
      pierwsza rozpuściłaby się łapa
      we flakach.
      Od dziś solo życie dla mnie!
      Żegnaj, Małżu, co to topniejesz w wannie!
      Starannie.

      Usuń
    9. Dzieki Jareckiej,
      mam w torbie,
      karabin na Niemce,
      a jak trzeba to ostrzelam inne
      cudzoziemce!

      (... mowie wam, jaka ja mam fajna torbe!
      Jarecka, a moze skoro nikt nie chce szyc, zapelnijmy nisze?

      Ja bede wyszukiwac wzory i faktury, a ty dopelnisz manufaktury?
      Nie badzmy zlobami, pojdzmy z torbami! :-))))

      Usuń
    10. Leje się domestos strugami,
      ponad małża wątpiami.
      Cichutko pluska o brzeg wanny,
      a chłop wreszcie zdezynfekowany.

      PS. Jarecko, fajny przepis na torbę, czekam na wakacje i machnę se taką. Będę się na wsi lansować, idąc po domesto... tfu, chciałam napisać pyry. Pozdrawiam - silvarerum :-)

      Usuń
    11. Kaczka - Będą szyć, zobaczysz, jak walnę cenę! :))
      Ale materie poruszyły moją wyobraźnię - każdy może znleźć własne torbiane alter ego, to wspaniałe!

      Silvarerum - jak już sie doczołgamy do wakacji, to ja nie wiem, czy ruszę nogą. Mózgiem już na pewno nie ;(
      Pyr wejdzie tyle, że nie uniesiesz!

      Usuń
    12. Co do wakacji - obawiam się, że tak będzie... Jeszcze nie ma połowy czerwca, a ja już ledwie zipię. Co do pyr - dam radę, albowiem bliży mi do Horpyny aniżeli Goplany, że tak peem.

      Usuń
  3. Przestalam rozumiec o co chodzi przy trzecim punkcie, albowiem szycie to dla mnie czarna magia a "stębnujemy" brzmi jak jakies skomplikowane zaklecie.
    Ale torbiszcza sa wypasione!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skromnie nie zaprzeczę. To najfajniejsza torba jaką miałam od...nie pamiętam :)

      Usuń
    2. Ale za to pamiętam. Ciągle i bez ustanku.Wciąż i wciąż.Czarnulka z kwiatami.... Używasz chociaż?!

      Usuń
    3. Ale za to pamiętam. Ciągle i bez ustanku.Wciąż i wciąż.Czarnulka z kwiatami.... Używasz chociaż?!

      Usuń
    4. O, proszę jak ja pamiętam!

      Usuń
    5. Oczywiście że używam! Myślałaś, że powiesiłam na kołku?

      Usuń
    6. Ja przy tym kołku czyham i dyszę Ci w kark. Albowiem życia mi nie starczy na zrobienie jednej poduchy. A gdzie tu dwie i jeszcze torba!

      Usuń
  4. Nie wiem, czy życia mi wystarczy, aby to rozpracować i uszyć, ale kto wie, kto wie... jak mi sił zabraknie na wałkowanie masy cukrowej, to se takie torby uszyję, na każdy dzień tygodnia w innym kolorze. I się w końcu lansować będę :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komunie się skończyły, zwałkuj coś dla siebie! Z materiału w torty!!!

      Usuń
    2. Na tle torby ja - wielka tortownica. A w torbie 15kg proszku do pieczenia...

      Usuń
  5. z szyciem i z wrażeniami po przeczytaniu (i obejrzeniu) tutoriala to mam podobnie jak diabeł-w-buraczkach :) i marzę, żeby w końcu dojrzeć do szycia (mama i teściowa oferują się z pożyczeniem sprzętu), bo bardzo zazdroszczę umiejętności i torby samej zazdroszczę też.
    i też bym sobie uszyła bez kieszoneczek, z tych samych powodów co Jarecka:)

    ale najbardziej to mnie ucieszył w tym tutorialu....widok regału z książkami:))
    tak, u nas też to tak wygląda, prawie zawsze. muszę mężowi pokazać, bo on zawsze marudzi, że tylko nasze dzieci "nie szanują książek" (czyli po mojemu: korzystają z nich intensywnie, miast omijać je z daleka jako te eksponaty na wystawie)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anno, zauważyłaś, że na blogach dzieciowych zawsze w roli półki na książki występuje półeczka na przyprawy, na której książki stoją jak obrazki na wystawie? Zawsze się zastanawiam, gdzie jest reszta książek.
      U nas zawsze jest jakieś małe dzieco, które niezbyt finezyjnie włącza się w oglądanie/czytanie książek starszego rodzeństwa. Chęci najlepsze, ciekawość świata wielka - i co, mam dać po łapach?
      To dowód na to, że książki ŻYJĄ - przekaż mężowi ;)

      Usuń
    2. zauważyłam:):):) albo jest to coś na przyprawy albo niejaka ribba z ikei:) albo jeszcze jakieś takie ustrojstwo. również z ikei, będące w oryginale zdaje się stojakiem na talerze (?). sprawdzałam swego czasu, bo... moim zdaniem to w sumie to nawet fajnie wygląda i może być przydatne:) i nawet rozważałam zamontowanie po owej ribbie nad każdym z małych łóżek:)
      tylko u nas by na nich nie lądowały nieużywane książki będące elementem tzw. stylizacji, tylko książki aktualnie ukochane i/albo na te, które młodzież czyta/przegląda w łóżku i potem zwykle odkłada pod łóżko/za łóżko/na stolik/na regał. robiłaby ribba za stację przejściową między łapkami małymi a regałem, żeby te książki zamiast nieładu na regale tworzyły wystrój ściany.

      a w ogóle to idę pokombinować żeby tu nie być Anną jak jaka matrona, kurczę. Ania jestem:) Ładnie, nie? ;P

      Usuń
    3. No właśnie ribba to dla mnie półka na przyprawy. Kiedyś taką mieliśmy :)
      "Anna" - bardzo ładnie!

      Usuń
  6. Piękna, pojemna torba. A moja właśnie przypadkiem zaczęła mi się nudzić. Ileż można nosić warzywa w tej samej torbie? Czy w ogóle wypada pojawić się na rynku dwa razy z tą samą torbą? Muszę to rozważyć....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dwa razy może, byle nie trzy! Trzy to przesada ;)

      Usuń
  7. Dziś obejrzałam tutorial PTASZEK, i kurza, że tak powiem twarzyczka, będę szydełkować, choć pojęcie o szydełkowaniu mam na poziomie tej kury. Ale to nie znoszenie jajek, gdzie kura jest górą, będę heklować!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Aha! torbę też będę szyć, ale tu już wszystko jasne. Dziękuję za tutoriale, bo zapomniałam tego szczegółu dodać w poście wyżej. Miło tu u Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  9. fajniasta spróbowałabym ale boję się ze nie podołam ... nie ten etap ...;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajnie sobie dziewczęta ćwierkacie. Dowcipnie bardzo. Torba piękna, ale chyba nie kartofle? Pozdrawiam pięknie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. N akartofle nie, bo kartofle brudzą. Na jabłka - jak najbardziej :)

      Usuń
  11. Duży poziom abstrakcji to cechuje wszelkie instrukcje, jak się je czyta po raz pierwszy i na sucho. Jak się ma przed sobą konkretne materiały (tkanina, włóczka, szydełko itd.) to okazuje się, że nie taki diabeł straszny i wszystko składa się w logiczną całość. Ja tak przynajmniej mam, ze wszystkimi tutorialami. Torba, a właściwie torby świetne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słusznie prawisz, bardzo slusznie. I ja tak mam :)

      Usuń
    2. Mogę z pełną odpowiedzialnością zapewnić, że tutorial nie jest abstrakcyjny, wręcz przeciwnie, bardzo klarowny i użyteczny. Skorzystałam kilka razy, zmieniając trochę rozmiary. Torby uznaję za udane, można je u mnie zobaczyć. Dziękuję! :)

      Usuń
  12. Odpowiedzi
    1. Na początku uznałam, ze przesadziłam z rozmiarem, ale już na drugi dzień wiedziałam, że to jets właśnie KING SAJZ :)

      Usuń
  13. Hmmm, no więc ja odpadam już na etapie "prostokąt o wymiarach 48x103cm i dwa prostokąty o wymiarach 12x90cm" bo najwyraźniej linijkę mam z tego samego sklepu co kolega Hundertwasser, ale co sobie popodziwiam to moje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dalej jak wczoraj powiedziałam mojemu synowi, że chyba zajumał linijkę Hundertwasserowi (co było cytatem z Twojego niegdysiejszego komentarza), bo zrobił zielnik jak... jak mamunia, na oko.
      Tego zdjęcia z linijką nie widziałam nigdy! Ale byłam kiedyś w budynku Hundertwassera i nawet podłoga gięła sie tam pod nogami. Świat byłby piękniejszy, gdyby takich jak on, Gaudi (i Jaśnie Panicz) było więcej.

      Usuń
  14. Chyba szybciej wyjdzie mi szydełkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja nisko chylę czoło, bo na tutorial ja nic, ale to nic cierpliwości nie mam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem. Ile to wymaga czasu i dyscypliny, nie ma pojęcia, kto sam nie spróbuje :)

      Usuń
  16. Jak dotarłam do "stębnujemy" to zwątpiłam, czy kiedykolwiek dam radę :D Ale kto wie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tylko takie straszne słowo, nic trudnego :)

      Usuń
  17. Szycie to dla mnie kosmos ale torbę podziwiam baaardzo. Piękna jest. Uwielbiam takie a i dłuższe uszy tym lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  18. kurczę, że ja tak kombinuje z moimi torbami z doszyciem podszewki (robię 2 worki górny i podszewkowy i potem zszywam je razem doszywając uszy) - a Twój sposób jest taki prosty i chyba zaoszczędza mnóstwo czasu !
    pozdrawiam
    ivonesca

    OdpowiedzUsuń
  19. Studiuję wnikliwie:))
    Torba na chemikalia jedyna w swoim rodzaju!

    OdpowiedzUsuń
  20. Uszyłam torbę Twoim sposobem. Inne mogą już przestać istnieć :) Wyszła genialnie, dziękuję za inspirację.

    OdpowiedzUsuń