Nie chce mi się wierzyć, że ostatni post na Deszczowym Domu został opublikowany w styczniu.
Wygląda na to, że ze strony internetu nastąpiły jakieś uchybienia, zgłosiłam sprawę do ichniejszego dyrektora, nie może być tak, że tu się nic nie dzieje, jak się dzieje ;P
Po styczniowym oprowadzaniu po Deszczowym Domu, skoro tylko zamknęłam za Wami drzwi, zrobiłam straszny bałagan rzucając się w wir pracy nad bilbordem.
A bilbord to jest duża rzecz.
Trzeba wydziergać każdą literkę, prując i poprawiając wedle potrzeby.
Czasem pożyczając literce ciuchów od moich starszych a udanych udziergów - w końcu wszyscy kochamy lumpeksy, czyż nie.
"O" zawsze kusi, żeby zrobić z niego koło barw, i tym razem nie oparłam się pokusie.
To nie prosecco, tego nie można przedawkować.
A tak sobie zorganizowałam studio fotograficzne.
Na dwóch jednakowych pudłach, w których przechowuję część elementów ilustracji leży blat stolika, pod nim tło wedle potrzeby - białe, jeśli docelowo obiekt ma być na białym tle i ciemne, jeśli na ciemnym. Z dwóch stron doświetlam lampami, z trzeciej okno, z czwartej - robiąc zdjęcie utykam miedzy nogi aparatu blendę z brystolu.
Pstryk.
A potem w komputer i żmudne szparowanie.
To takie techniczne kuluarowe szczegóły na przykładzie innych, nie-bilbordowych literek, wróćmy więc do tematu. Bilbord, reklama.
Ja bym chciała do takiej szkoły <3
To była naprawdę duża rzecz!
Bardzo profesjonalne efekty z domowego studia , a uroda udziergów spektakularna!
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze będą ze mnie ludzie?!
UsuńJarecko kochana, ale nie musisz tak cały czas stać i trzymać niczym Atlas?!
OdpowiedzUsuń;)))))))))))
Piękniste!
Musiałam przez miesiąc 😜
UsuńP na czwartym zdjęciu wygląda jakby chciało uciec :))))
OdpowiedzUsuńEfekt mega!
Podstępne P!
Usuń(teraz już nie odzobaczę tego, że oni zwiewa 😁😁😁😁)
Cudne.
OdpowiedzUsuńFajnie też popatrzeć, jak się dzieje :)
Straszne mam zaległości w pokazywaniu tego, jak się działo.
UsuńTwoje literki są bardzo pozytywne i ewidentnie czasochłonne, a domowe studio rozwala. Trzeba sobie radzić z tym co się ma. Znam to z własnego doświadczenia :)
OdpowiedzUsuńTy sobie cudownie radzisz że zdjęciami, od zawsze!
UsuńA to cudne R? Co z nim się stało?
OdpowiedzUsuńMyszczostwo!
O tym w następnym odcinku.
UsuńTeż mię złota zgłoska urzekła!
UsuńMam i ja swoje A ! <3
OdpowiedzUsuńTe litery są bombowe! Love!
Tęczowa szkoła ;(
OdpowiedzUsuńSwietna stronka rytuały miłosne którą ogromnie polecam.
OdpowiedzUsuńCiekawa inicjatywa.
OdpowiedzUsuńAleż przepiękne literki.
OdpowiedzUsuń