6.10.2013

Projekt Czerwony Kapturek :)

Bajka o Czerwonym Kapturku to obok Trzech Świnek prawdziwy evergreen w Deszczowym Domu.
I to niepodważalny fakt, ale za resztę obwiniać można Mamę CałkiemInną.

Wieczorem, w dniu, w którym Mama CałkiemInna pomachała Jareckim z autobusu na do widzenia, wszystko zdawało się przebiegać po staremu, do czasu, gdy po czytaniu dziewczynki umościły się w łóżkach.
-A kto opowie bajkę?- zapytała Czwórka tonem zdradzającym autentyczny niepokój.
Jarecka, pozbawiona może nie tyle talentu gawędziarza, co ochoty do kłapania paszczą po dwudziestej, od razu zastrzegła:
-Ja nie umiem.
-Bajkę...- jęczy Czwórka.
I w tym niewesołym położeniu Jarecka kolejny raz przekonała się, że warto było w bólach rodzić dzieci!
-Ja ci opowiem- rozległ się szept Trójki.
Ufff.


Tak w Deszczowym Domu narodziła się nowa świecka tradycja- Trójka opowiada bajki przed zaśnięciem. Fabuły początkowo bazowały na repertuarze Mamy CakiemInnej, z czasem jednak pojawiły się autorskie historie, w których bohaterem jest rodzina złożona z taty, mamy, starszego brata i pewnej nieokreślonej ilości dziewczynek. Ostatnio na przykład owo stadło udało się na wycieczkę żyrafowym autobusem, z żyrafami. Mała żyrafka miała przygodę- wypadła z fotelika, bo był źle zapięty!
Króluje jednak klasyka, Czerwony Kapturek.
Jarecka bawi się doskonale słuchając tych opowieści i pytań pomocniczych słuchaczek. A gdy tylko zamykają się Czwórkowe oczy, pędzi do notesu utrwalić to, co usłyszała.
Oto próbki:

Trójka: Była sobie dziewczynka, która wszystko miała czerwone: buty, ręce, paznokcie pomalowane na czerwono, całą czerwoną buzię...

Zachęcone przykładem Trójki Dwójka i Czwórka też próbują swoich sił w gawędziarstwie.
Czwórka: Była sobie dziewczynka i wilk. Jakiego koloru? (pytanie pomocnicze do sióstr)
-Szarego- podpowiada szeptem Trójka.
Ale Czwórka nie o wilku, i kolor też jej nie leży.
- A może być żółtego? Żółtego. Wszystko miała żółte, żółte ubranie, żółtą mamę i żółtego tatę.

Trójka: Kogucik i Lis zaprzyjaźnili się (bajka o Koguciku Złocistym Grzebyku)
-Ale jak???- Dwójka zachowuje czujność. Bo jakże to: lis się z kogutem przyjaźni?
-No- Trójka namyśla się- Lis powiedział, że nie będzie go jadł, i wypili zdrówko herbatką.
(Jarecką jakby piorun strzelił w jej kąciku koło Czwórkowego łóżeczka! Zamarła zachodząc w głowę, gdzie jej córka miała okazję widzieć ów ludyczny zwyczaj zawierania przyjaźni. Madre de Dios, kiedy piliśmy wódkę???- zastanawia się do dziś)
-I poszli na kawkę?- dopytuje Dwójka.
No, jesteśmy w domu!



 Jarecka nie pozostała obojętna na te bajkowe klimaty.
Gdy nadarzył się dzień weekendowy, wolny od turniejów szachowych, urodzin w domu i u kolegów, wycieczek i innych eventów...
Obsada:
Czerwony Kapturek: Dwójka, Czwórka
Babcia: Trójka
Wilk: Jaśnie Panicz
Gajowy: Gajowy :)

Kostiumy i scenografia: radosna twórczość odziny Jareckich (ale zważ,  Baczny Czytelniku, na szczegóły! Bazuka made by Jaśnie Panicz!)
Plenery: Zaogonie
Reżyseria i zdjęcia: Jarecka





Projekt zakłada wydrukowanie powyższych arkuszy w czterech egzemplarzach.
Pierwszy, podobnie jak powyżej, będzie uzupełniony o samogłoski- to wersja do czytania dla Czwórki.
Drugi opracuje Trójka, która połknęła bakcyla pisania- swoje arkusze uzupełni o dymki z wyrazami dźwiękonaśladowczymi i kto wie z czym jeszcze... :)
Dwójka ma za zadanie wypełnić swoje dymki pismem pisanym (starannie!) ;)
Jaśnie Panicz opracuje wersję anglojęzyczną. Ma również zakusy na wersję rosyjskojęzyczną, bo jest wyraźnie zafascynowany tym językiem i cyrylicą.

Czekamy na efekty!



35 komentarzy:

  1. Jareccy - jesteście wielcy! Śmieję się tak cały czas, że trudno mi coś napisać :-)))
    Czapki z głów dla geniuszu Jareckiej, co tak sprytnie obmyśliła zajęcia edukacyjne dla całego potomstwa!
    P.S. A dzieci macie przepiękne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już mi tak ten Kapturek uszami wychodził, że musiałam się jakoś bronić! Teraz zadręczę nim dzieci (złośliwy rechot i szelest zacieranych rąk)
      Jeszcze ze trzema świniami się trzeba rozprawić!

      Usuń
  2. Nie no, Jarecka! Klasa! Dzięki temu, że czytam Was wieczorami, to mam dobre sny :)
    No Gajowy, to mnie po prostu oczarował swoim urokiem osobistym i ciepłem płynącym z wnętrza serca, wręcz na wskroś! Połączenie Grigorija Saakaszwili ze Smoleniem z lat świetności!
    Brawo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A zwróciłaś uwagę na starannie dopracowane szczegóły jego kostiumu? Hełmofon, proszę ja Ciebie, radziecka produkcja, żadna tam zabawka, nic tylko się podłączyć do radiostacji! Bluza- z UNRRY, U.S. Army, szabelka, proszę ja Ciebie i ta bazuka, co z niej wilka ustrzelił!
      Gajowy taki, że Chuck Norris i John Rambo uciekają do lasu!

      Usuń
  3. plus kamuflaż na twarzy, barwy ochronne - dzielny junak!
    Chuck Norris i John Rambo mogą mu najwyżej buty wiązać. O!

    OdpowiedzUsuń
  4. Hi, hi fajna z Was rodzinka :-) Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, tak grzecznej uwadze zaprzeczyć nie wypada! ;P
      Pozdrawiam!!

      Usuń
  5. O ja nie mogę. Siedzę i rechoczę. Fantastyczny pomysł i realizacja. Oskar dla Jareckiej i Gajowego rzecz jasna. Dzieciaki boskie, a Wilk wyglądający zza choinki....ach i och :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Realizacja- łapu capu, bo okazuje się, że znaleźć kilka godzin, w których wszyscy będą mogli się zaangażować w jedną zabawę jest strasznie trudno!

      Usuń
  6. Łał :)
    Ile akcji i ekspresji. Gajowy pierwsza klasa, stylowe wąsy no i ta bazuka, cud :)

    A do tego jeszcze będą wersje edukacyjne- brawa dla Jareckiej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. jak ja Was kocham :D:D:D:D
    :D
    Gajowy mnie rozwalił:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gajowy, rozwalił? ALE CHYBA NIE Z TEJ BAZUKI???
      ;DDD

      Usuń
  8. Alez się dzieje w tym waszym Deszczowym Domu! Gajowy miszcz! :-D

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo przepraszam, ale na widok yyy lesniczego(czemu nie?) umarlam ze smiechu:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to możliwe. Cieszę się, że dałaś znać zza grobu, będzie można ostrzec innych czytelników czym to grozi ;D

      Usuń
  10. Gajowy i jego bazuka - hit parady. A całośś powala na kolana dosłownie!!!! Brawo dla całej ekipy!!! Skopiujemy, a jakże, tyle że Czerwonego Kapturka, to z braku dziewczyn będę z wdziękiem (...) musiała zagrać ja :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas, jak widać były dwa Czerwone Kapturki. Ja byłam obsadzona w roli mamy ale w montażu mnie wycięli. Tobie, jako Kapturkowi, coś takiego się nie przydarzy :) czekamy na Waszą wersję!

      Usuń
    2. A w ogóle- dlaczego Kapturek nie mógłby być chłopcem, który idzie do chorego dziadka? A potem z opresji może ich uratować dzielna grzybiarka, instruktorka sztuk walki, zasobna przypadkiem (jak to grzybiarka) w nóż. I gra gitarra!!!

      Usuń
    3.  ... i w ogóle; ładna, zgrabna. ;)

      Usuń
    4. Buuuuu, szkoda, szkoda, że Cię wycięli... No ale tak to bywa ze statystami. A co do zmodyfikowanej wersji przedstawienia, to niech mnie tu Jarecka w niebezpieczne rejony nie kieruje. Niech sobie będzie ładna i zgrabna grzybiareczka, ja zostanę przy wersji tradycyjnej, bo czerwonym kapturkiem chcę być! W sumie, jak tak się zastanawiam, to nie tak źle być jedyną dziewczyną - tyle ciekawych ról w perspektywie...

      Usuń
  11. Gajowy poprosił Jareckiego, aby wszystkim ładnie podziękował w jego imieniu za tak mile słowa pod jego adresem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja nie wiem, czy to pod adresem gajowego, czy pod adresem stylistki. Do wyjaśnienia.

      Usuń
    2. Gajowy sam się stylizował :)

      Usuń
    3. A to w takim razie faktycznie gratulacje! Wyjątkow udane efekty

      Usuń
  12. REWELACJA!
    a jaka obsada! :)
    od jutra cwiczymy czytanie na Waszym blogu. Mozemy?

    OdpowiedzUsuń
  13. No, żesz, powaliło mnie. I leżę. Jak już wstanę to może coś mądrego nakomentuję tutaj...

    OdpowiedzUsuń
  14. hahahaha... padłam rażona Gajowym z "lufą od czołgu" - aktor powinien stanąć na deskach prawdziwej sceny... Na szczęście uwieczniłaś go chociaż na blogu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następna rażona przez gajowego??? Ale się rozhulał... :)
      W tym roku czeka go jeszcze rola Józefa w jasełkach :)

      Usuń
  15. seminoma man9.10.2013, 00:13

    A ja tak z innej beczki! Kto pociągał tę naleweczkę co na stole zasiadła?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To rekwizyt- ale sprzątnąć musiał go gajowy sam, niestety :(

      Usuń