17.10.2015

Królik w kąpieli

W Piątek Czwórka pamiętała, żeby zabrać ze sobą do przedszkola zabawkę.
Nie pamiętała, żeby przynieść ją z powrotem, więc wieczorem do wanny zamiast gumowej mulatki zabrała pluszowego królika.
(miejskie, czy też wiejskie legendy o tym, że w dużych rodzinach ludzie kąpią się w tej samej wodzie od najmłodszego do najstarszego nic a nic nie są przesadzone, toteż widzimy Jarecką siedzącą na plastkiowym podeście przy wannie, w której tura pierwsza - Piątek i Czwórka)
- Wiesz, że jak on zmoknie, trzeba będzie go długo suszyć? - ostrzegła Jarecka.
Czwórka przez chwilę dywagowała ze zmrużonymi oczami, po czym odłożyła pluszaka na kosz z brudną bielizną.
- Ale nie martw się - uspokajała Jarecka - jak będzie mokry to na noc wrzucę go do pralki, wypierze się, odwiruje i jutro szybko będzie suchy.
Ten pomysł nie spodobał się Czwórce, wizja wirującego w pralce królika zasnuła marsem czoło.
- Zabawki lubią być prane, naprawdę - brnęła Jarecka.
Czwórka targana sprzecznymi uczuciami wzięła królika i przytuliła go ostrożnie ponad powierzchnią wody, bacząc pilnie, by dyndające nogi się nie zmoczyły.

Tymczasem Jarecka zamknęła zawór wody i to nie spodobało się Piątkowi. Z głośnym protestem zaczął majstrować przy kranie. Kran, najwyraźniej przekonany ponaglającymi okrzykami i chaotycznym szarpaniem ustąpił - struga zimnej wody z hukiem spadła do wanny.
Jarecka skoczyła, zamknęła zawór ponownie (wśród protestów i ciskanych z furią plastkiowych stateczków, a jakże) i wróciła na swój zydel.
Skąd zobaczyła, że przerażona Czwórka trzyma zabawkę za plecami.
- Och - wyjaśniła Czwórka zakłopotana - królik... ZE STRACHU SIĘ ZMOCZYŁ.




Hm, każdemu może się zdarzyć, no nie?





PS. Przypominam o konkursie! - Szczegóły w poprzednim poście :)

15 komentarzy:

  1. :))) ale masz fantastyczne dzieciaki, wywołują uśmiech taki na całą buzię :)))
    Pozdrawiam!:) ..i zapraszam na konkurs:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Jak śpiewa Rynkowski: "życie życie jest jak melon..."

      Usuń
    2. a dalej szło: raz przyjazną, a raz brogą .....jak to się moja córka, wtedy w wieku ok. 5 lat ze mną kłóciła - nie wrogą, BROGĄ tam śpiewają ;-) hi, hi, ;-)
      pozdrawiam kłaniając się Czwórce :-)
      ivonesca

      Usuń
  3. Nawet małe dzieci wiedzą, że króliki (u nas swego czasu klóriki) to bardzo płochliwe zwierzęta :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to.
      Klóriki! Doprawdy, że dzieci zawsze wybiorą węższą ścieżkę!

      Usuń
  4. Kocham Czwórkę - to oficjalne.
    Nurtuje mnie coś w zupełnie innym nurcie: Jak sprawa księżniczek? Bez zmian?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są ogromne zmiany! Codziennie kazałam (siłą, jak moja idolka Kaczka) zasiąść do rysowania. W chwili, gdy piszę te słowa, Czwórka maluje plakatówkami. Efekty chyba wkrótce zaprezentuję choć zdaje się, że wywaliłam szokujące przykłady fazy przejściowej.

      Usuń
    2. Posiadam te przykłady :)

      Fanfary! Fanfary! Czyli jednak lubi, bo przekonywać jej długo nie trzeba.

      Usuń
  5. ależ się rozczuliłam.. Jak moje tak strzeli, to mnie rozbraja i ogarnia nieprzemożna chęć wzięcia jej w objęcia (jak już się pozbieram i stłumię wstrząsy brzucha). Też tak masz Jarecko?

    Czwórka 4ever! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem :)
      Różne mądrale mówią, że jak noworodek ma mało kontaktu z matką, to ten deficyt odbije sie na jego rozwoju i konstrukcji psychicznej. Nie wiem, czy na Czwórce się odbije, ale ja mogłabym Czwórkę nosić na rękach cały dzień. Jak matka przez dwa miesiące po porodzie nie może przytulić swojego dzieca, to to bankowo odbije się na jej rozwoju i konstrukcji psychicznej :)

      Usuń
    2. oby tylko było to odbicie pozytywne.. bo wiesz, jak się nie pohamujesz, to w pewnym momencie dziecko powie, że co jak co, ale studniówkę to chce przetańczyć na własnych nogach, a nie rękach mamusi.. a i kręgosłup Ci pyknie. :)

      Usuń
  6. Fik, padłam.
    Pozdrowienia, zwłaszcza tą razą dla Czwóreczki - silvarerum :-)

    OdpowiedzUsuń