2.05.2014

Wieża Babel

Przy stole w kuchni Jareccy i Jaśnie Panicz kończą śniadanie, Piątek zagryza gryzakiem (dałam mu gryzonia - oznajmiła Czwórka i wespół z siostrami opuściła kuchnię by oddać się czynnościom ciekawszym niż jedzenie).
W radiu Grzegorz Ciechowski śpiewa "moja krew".
- Świetna piosenka! - Jarecka zrywa się i robi głośniej.
- Nie podoba mi się - wybrzydza Jaśnie Panicz po chwili.
- Wsłuchaj się w słowa - radzą mu rodzice.
Do końca utworu w kuchni trwa cisza.
- Genialny tekst - wzdycha Jarecka i ścisza radio.
- O czym to było? - dopytuje Jaśnie Panicz.
- Noo (jak to wytłumaczyć dziecku, ale tak, żeby wyjść z kuchni przed obiadem? - Jarecka brnie na oślep w poezję), o tym, że wszystko, co się dzieje na świecie, dotyka człowieka tak... do głębi...
- ALE W JAKIM TO BYŁO JĘZYKU???





PS. Wszechwiedzący Narrator długo dumał nad tytułem niniejszego wpisu. Czuje co prawda problem do głębi, ale jak to wyrazić słowami? Jeśli jakiś Czytelnik mógłby wspomóc nadwątlone narratorskie moce, proszony jest o pomoc. Czekamy na propozycje - równo za tydzień roboczy tytuł zostanie zastąpiony wybranym spośród Waszych propozycji (jeśli takowe się pojawią!), jego autor zaś otrzyma od Jareckiej nagrodę- niespodziankę.
(Na chwilę obecną niespodziankę także dla Jareckiej ;))

16 komentarzy:

  1. "Translator dla Małolata - potrzebny od zaraz:)"

    OdpowiedzUsuń
  2. Propozycja tytułu - "Tłumaczenie z polskiego na nasze" :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. A może po prostu: "Moja krew" ... tytuł z podtekstem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli można głosować, to obstawiam ten tytuł :)

      Usuń
  4. I wiadomo jakiego Jareccy słuchają radia:)))a moja propozycja brzmi: klasyka trudna dla smyka:)

    OdpowiedzUsuń
  5. To słuchamy tego samego;) Moje dzieci patrzą czasem zdziwione na mnie i mam wtedy wrażenie, że mówię chińskimi krzaczkami.
    Proponuję: " Jak mówić pismem obrazkowym?"
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja proponuję "Wieża Babel"

    OdpowiedzUsuń
  7. Haha, my też słuchaliśmy tego dzisiaj i nie uwierzysz, ale wcale się Jaśnie Paniczowi nie dziwię, że nie zakumał w jakim języku;) Proponuję paskudny, życiowy tytuł( którego będę się starała nie zapodać nigdy mojemu dziecku;)) :"Zrozumiesz, kiedy dorośniesz":))) Buziaczki:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Moja propozycja:Gryzakiem w głębię.Dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Moja propozycja Mama pierwszy przewodnik po życiu. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. O piosence w języku dogłębnie polskim :) to moja propozycja Droga Jarecko!

    OdpowiedzUsuń
  11. gryzoniem w głębię.... ewentualnie dogłębna głębia może być:)
    Czyta się Ciebie cudnie. A dzieciaki będą miały niesamowitą pamiątkę swojego dziecięctwa :)
    Moje stare kobyły, (studia konczą) ale lubią "wspominki" ich geniuszu :)))))) dosia.13

    OdpowiedzUsuń
  12. ..a do mnie po przeczytaniu posta Jareckiej przyszedł tytuł "Krewna Języka":)

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja nadaję tytuł.............( może niezbyt oryginalny, ale zawsze jakiś )
    "JĘZYK POLSKI - JĘZYK OBCY"
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jaśnie Panicz we krwi.....wiem...pojechałam ;P ale takie głupie skojarzenie miałam ;-)
    pozdrawiam
    ivonesca

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak przeczytałam to mojej Julce to powiedziała: "Dziwne te śniadania Jareckich" więc niech to będzie naszą propozycją :)
    A jeśli chodzi o piosenkę, to moje dzieciaki też nic nie zrozumiały jak im puściłam w ramach eksperymentu.... no może poza słowem "krew" ;)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń