28.11.2018

Fotki ku pamięci

Bądźmy szczerzy.
To, że Deszczowy Dom na Zadniej Górze stoi jeszcze jako tako w pionie to w dużej mierze zasługa dzielnych opiekunek.
A także, oczywiście, tej brygady Jarecczątek gotowych do współpracy.
Takoż jest wieczór, opiekunka nawołuje do porządków a brygada robi odprawę pt. "kto sprząta co".
- No i co ja mam robić? - Dwójka bezradnie rozkłada ręce.
Praktyczna Trójka wie:
- Rozejrzyj się, zobacz co tu nie jest na swoim miejscu i wynieś to.
- JA tu nie jestem na swoim miejscu - stwierdza Dwójka i wychodzi.

Kurtyna opada.

Widownia jeszcze nie odzyskała głosu.


***


W męskim świecie jednak łatwiej.

JP wsiada do samochodu i starannie ustawia obok swoich nóg aligancką papierową torbę.
- Co to? - pyta Jarecka.
- Mieliśmy dzisiaj wigilijkę - odpowiada JP nie mrugnąwszy okiem - a ja o niej zapomniałem.
- No co ty! - dziwi się Jarecka. Nie temu się dziwi, że w listopadzie wigilijka, raczej temu, że JP wiedział a nie powiedział, zapomniał?
- Heh - chrząka z rezygnacją JP. Wpuszczać w maliny kogoś, kto bez wahania łyka bajki to żadna frajda. Przykrość nawet. Własną matkę zwłaszcza, co się ją do niedawna miało za wyrocznię (jakąś dekadę temu).
- Dostałem nagrodę dyrektora - wyjaśnia - za frekwencję.
Nagroda za frekwencję należałaby się też wujkowi Dąbkowi i młodym Dębiakom, którzy podwożą JP do szkoły a sterroryzowani obsesją punktualności JP spożywają swoje śniadania w samochodzie (na porcelanie; kanapki, kiełbaski, plamka keczupu. Wypchajcie się Mc drive'y).
Ale nie.
- Jeszcze jeden kolega dostał nagrodę za to samo. Ale nie odebrał, bo go NIE BYŁO.


***

- Dorośli są dziwni - mówi Piątek.
- Dlaczego?
- Bo mają pieniądze i zamiast kupować coś słodkiego, na przykład czipsy...
- Czipsy nie są słodkie!
- Dla niektórych są.



PS. Słuchajcie, Kochani! Mam przyjemność donieść, że  na stronie Quickbook TUTAJ, można już zamówić swoją fotoksiążkę z moją pieskową okładką, o której opowiadałam TU.
Nie mogę się doczekać, kiedy sami złożymy takie książki sobie i jeszcze komuś na prezenty gwiazdkowe! Cena nie zabija - polecam się na półkę :)



4.11.2018

Powiedzmy to na głos: Idą Święta.

Z kartkami świątecznymi dla SOS Wioski Dziecięce w tym roku było tak:

Zamysł był taki, że zbuduję szopkę krakowską, potem pobawiuńkam się w robienie postaci i się zobaczy, dokąd mnie ta zabawa poprowadzi. Szopki są wszelako tak bajecznie kolorowe, że chcąc zagrać postaciami musiałam zredukować kolory, przez co zrobiło się jakoś tak orientalnie...
A jak orientalnie, to Trzej Mędrcy będą jak znalazł.
Wyszli, idą jak po sznurku.


Intrygujący backstage to Świetlica w sąsiedniej wsi. Lokalne epicentrum kultury. Wynajęłam lokal i oświetlenie dla tej świątecznej sesji. Była pełnia lata oczywiście.


Gwiazda ich prowadzi - ta się uchowała w stylu szopkowym.





Kontakt z bazą - niewielki - ale mam, więc było jasne, że jak kartki na Boże Narodzenie to nie z Jezuskami i Świętą Rodziną tylko zima, choinki i rozkoszne domki, w których chce się być. Lub górskie schroniska dla narciarzy.





Dla większej świąteczności można sypnąć prezentami:


To nie jest ostateczna wersja kartki z tym motywem jakby kto pytał ;)


I to miał być koniec pracy w temacie - tymczasem intuicja mnie nie zawiodła i okazało się, że nawet bez Świętej Rodziny Trzej Mędrcy nie przejdą. Zleceniodawca wyłożył mi to tak grzecznie i taktownie, że zabrałam się do pracy, chociaż czułam się już okołoświątecznie wypłukana.

Żeby ruszyć z miejsca potrzebuję punktu zaczepienia, ale nie szkiców, tylko konkretnego, choćby małego udziergu - np. takiej malusiej choinki:




Choineczka jest ale pomysłu nie ma dalej. No to lu, druga.




Dalej nic. Dom, dom zróbmy.


Wydziergałam dach, czapkę na komin a nawet dekorację z jemioły - i nijak nie mogłam się zdecydować na kolor ścian. Wszystkie, wszystkie włóczki wzięły udział w castingu.
Różowych ścian nie zdzierżyłam.





A zielone owszem.


I nadziergałam gwiazd - co jedna to ładniejsza, ale musiałam się zdecydować na tę właściwą, wszak to nie fajerwerki tylko cicha noc święta noc.



Jeszcze jakaś anegdotka by się przydała. Prawdopodobnie mając już głowę w kolejnym zamówieniu (psie urodziny o których pisałam kilka postów wstecz) dodałam...




Z żywopłotem lepiej, co nie?





Projekty wysłałam i oddałam się innym zajęciom.
Jakaż niespodzianka czekała mnie po otwarciu koperty z wydawnictwa!







Kartkę z domkiem można nabyć na stronie SOS Wioski Dziecięce.
A tę z królami - bijcie, zabijcie - nie wiem gdzie :/
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...