Do Deszczowego Domu wpłynęły już trzy kartony włóczek. Jeden wielkości trumny, więc śmiało można powiedzieć, że właściwie pięć.
Dwóm Dorotkom i Sylwii kłaniam się w pas i natychmiast okazuję światu, do czego mnie przywiodły.
Czy macie tak, że w środku lata nagle zaczynacie tęsknić za golfem, swetrem, płaszczem? Botkami?
Ja tak miewam cyklicznie.
A sierpień jest najlepszą porą na zaczęcie swetra, jeśli chce się go skończyć przed zimą.
Toteż ja zaczęłam a może i skończyłam.
Zaczęłam już rok temu (ale też w sierpniu!). Miała to być ciepła kamizelka dla Trójki. Wyszło jak zwykle; skończyła mi się włóczka, zabrakło chęci a odkąd nabyłam Trójce wygodny polarowy bezrękawnik, także motywacji.
I zostałam z czymś takim:
Czary mary!
Rękawy w zamyśle miały być długości trzy czwarte, ale podczas mierzenia przypomniało mi się, że zimą często tęsknię do ciepłej kamizelki, która zmieściłaby się pod kurtkę.
Co myślicie?
WOW!!!!!
OdpowiedzUsuńEj! Co tak lakonicznie? ;P
UsuńNo bo mi tak dech zaparlo, ze nic innego nie potrafie wydukac na ten powidok przeuroczy!
Usuń#JareckaJestKosmitka #JakOnaToRobi?!
o mamo. Piękny!!!!
OdpowiedzUsuńO Mery. Dzięki!!!
OdpowiedzUsuńWymiata!
OdpowiedzUsuńI w dodatku już same kolory mogą człowieka w zimie ogrzać :)
A kolory z Twojego pudła oczarowały moje córki. Szał :)
UsuńEeee... miło mi, ale no specjalnie kolorowo to tam chyba nie było z tego co pamiętam :)
UsuńA da radę je odczarować? :D
Jakie to cudnie kolorowe! A ta zeszłoroczna baza to na drutach?
OdpowiedzUsuńTak, ściegiem ryżowym.
UsuńJakie cudo.... Szczęka mi opadła z wrażenia :-) Fantastyczna kamizelka !
OdpowiedzUsuńI te kolory... - pasuje do Ciebie doskonale :-)
Taką Cię Jarecka widzę :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Dzięki :)
UsuńSzalona
OdpowiedzUsuńAle cudny serdaczek! Na drutach nie umiem, ale sobie wyhaftuję jakąś kamizelę , znowu się będą koleżaneczki w rękaw śmiały i mówiły, niiiieeee niiiiiiic...
OdpowiedzUsuńA te zapięcia, to sama ze sznurka uplotłaś, czy kupiłaś gotowce?
Zaraz, ale z czego się te koleżanki śmieją?
UsuńZapięcia Pani w pasmanterii wygrzebała z najciemniejszego kąta i w popłochu ścierała z nich milimetr kurzu. Ale następnym razem sama sobie zapięcia udziergam, tylko sweter musi być większy. Pomysł już mam gotowy, w biurze patentowym.
No śmieją się że wieś tańczy i śpiewa, i że w tym wieku, i że mi się tak chce i w ogóle. Ale czegóż się nie robi w walce z tak zwanym BEŻOWYM?
UsuńZatem zatańczmy razem i zaśpiewajmy! Na pohybel beżykom!
UsuńSzalona
OdpowiedzUsuńMam deja vu, chyba już to mówiłaś? :))
UsuńNo mówiłam ale raz tylko. A telefon widocznie podziela moje zdanie. Tylko mógłby się podpisać własnym nickiem . Pogadam z nim coby się pode mnie nie podszywał.A
UsuńJarecko, Ty bestio kolorem zionąca!
OdpowiedzUsuńPatrze i myślę, że powinnaś być surowo karana za te chwile, gdy NIE DZIERGASZ!
Biuti do kosmosu!!
Już uciekam do pracowni psze pani!
UsuńPiękny i taki kolorowy!
OdpowiedzUsuńeeee, no pani kochana, wypas! Do czarnego jeszcze wlasnie, jak na zdjeciu - super! Brakuje mi w zimie takich kolorów. W sklepach wszystkie zimowe ciuchy sa bure, szare i czarne :(
OdpowiedzUsuńA zwłaszcza kurtki. Wszystkie w kolorach worków na denatów. Jak człowiek nie jeździ na nartach to już mu się kolorowa kurtka nie należy :/
UsuńWdzianko wygląda jak logo szczęścia :)
OdpowiedzUsuńprzecudne
Podoba mi się to porównanie :)
UsuńŚliczne! i optymistyczne :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPrześliczna! Kolorki w sam raz, żeby rozjaśnić jesienno-zimową szaro-burość :)
OdpowiedzUsuńA na wierzch bura kurta, ech.
UsuńFajne czary-mary :) Kamizelka cudna, kolory normalnie powalają. Nie przytłoczy Cię żadna szaruga z taką feerią barw.
OdpowiedzUsuńPrawie było widać Ciebie zza aparatu :) I jakie masz przestrzenie w nowym domu.
Widać moje ulubione kurze stopki! :))
UsuńTe co to robią się ludziom szczęśliwym i radosnym ? !
UsuńWłaśnie te :)
Usuńja też chcę.....
OdpowiedzUsuńDla Ciebie się robi wiesz co. Będzie równie energetyczne, inaczej się nie da :)
Usuńcudeńko:) A energia taka bije z tego udziergu, ze zimą na ogrzewaniu i oświetleniu z pewnością oszczędzisz ;)
OdpowiedzUsuńTaki mam zamiar :)
Usuńej noo..jak tak można robić ludziom apetyt na kolory..ja tu brnę przez pudrowy róż i szarości a tu taki okaz, zaraz porzucę zamówienie i machnę sobie taki cud, klientka poczeka.. pięknie ci wyszło, miód i malina..rękaw pod kurtkę ideał..
OdpowiedzUsuńPudrowy róż. Współczuję :/
UsuńSkocz w bok, w kolory!
Kamizelka cudna i od samych kolorów bije ciepłem i energią :) ja noszę się w spokojniejszych barwach, ale w takich kolorach to kreski na powiekach maluję :)
OdpowiedzUsuńWyobraźnia mnie zawodzi. We wszystkich tych kolorach? :)
UsuńTylu chyba nie mam w kolekcji ;) chodziło mi o intensywność kolorów ;) ale np trzech kolorów do jednego makijażu używam :)
Usuńno i czemu mi Jarecka to robi! no czemu???
OdpowiedzUsuńnie dość, że zazdroszczę (a piekielne to uczucie) talentu to jeszcze szczerze i po ludzku boskiego fifraczka! chcę takiech kolorów, potrzebuję... ehhh :P
i jeszcze te przestrzenie w tle! do twarzy Ci z nimi Moja Droga!
UsuńUrok nieposiadania mebli :)
UsuńCo myślicie?
OdpowiedzUsuńNie myślicie, bo z zachwytu rozdziawiła pape i przerwały się połączenia nerwowe między mózgiem i językiem...
;-)
To przejściowe, poczekam :)
UsuńPiękne :) Jak tak dalej temperatura będzie spadać ( dziś było rano 11 C) to wdzianko przyda się szybciej.
OdpowiedzUsuńTja. I trzeba będzie dorobić nie tylko rękawy, ale i kaptur. I nogawki.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńU Jareckiej, to zawsze coś pięknego, ze aż się chce samemu za szydełko chwycić :) No, klasa ten serdaczek :)
OdpowiedzUsuńSerdaczek! Tym słowem zbrzydzacie mi moje wdzianko, okrutnice!
UsuńMiałam ci ja w dzieciństwie dziko zielony SERDACZEK. Obszyty futerkiem w kształcie kręgosłupa, z gwiazdkami z perełek, uch.
No u mnie wczoraj rano było 10 stopni. Potem się ociepliło. Do 11 stopni. Tak że ten... Takie wdzianko to i wzrokowo człowieka ogrzeje i dosłownie takoż samo... Cudo po prostu. Ja też marzę o niegrubej a ciepłej kamizelce mieszczącej się pod kurtką zimową. Mam jedną ale jednak trochę za gruba jest i czuję się jak napakowana w niej. A kolorowe kurtki zimowe są, są. Na działach dziecięco - młodzieżowych widziałam na wiosnę przecenione, dla Ciebie, Jarecko, to rozmiarówka akurat;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, posiadam kilka rzeczy w rozmiarach dziecięcych i... od niedawna nie mieszczą mi się ręce. Bicepsy. no ale jak się nosi pralki, zmywarki i szafy to tak to się kończy.
UsuńNiestety.
Jarecko, a może dałabyś radę wydziergać po kamizelce dla blogoczytaczek?... Na takie kolory to lekarze powinni wystawiać recepty, zamiast preparatów witaminowych. Z eksppresu do kawy powinny takie kolory eee się zpędziłam;-) Pozdr.A
OdpowiedzUsuńCałkiem na poważnie zgadzam się z tymi kolorami na receptę. Ja zażywam :)
UsuńZaslablam! Wody!!!!
OdpowiedzUsuńOtwórz dziób, poleję! (Znalazłam te kukułki, co je schowałam!)
UsuńWdzianko super! Dodam jeszcze, że wprost uwielbiam tu zaglądać :))). Pozdrawiam serdecznie. B.B.
OdpowiedzUsuńJakże mi miło!
UsuńJarecka wydziergała szczęście!Teraz już wiem dlaczego ludzie sobie go życzą.Też sobie taki chce.Piękny!
OdpowiedzUsuńTutka nie będzie, uprzedzam :)
UsuńJarecka, Ty bestio! ♥
OdpowiedzUsuńSerdaczek ujdzie, Jarecko, ale dlaczego TAK MAŁO KOLORU? Dołożyłabyś ultrafiolet, podczerwień i te inne barwy, podziwiane tylko przez pszczoły, konie czy inne stwory, którym ewolucja inaczej uformowała oczęta.
OdpowiedzUsuńHa, one tam są!
UsuńNadto ubiór emituje ultradźwięki, które trzymają nietoperze w bezpiecznej odległości. Taki bajer.
Muszę Ci uwierzyć na słowo w kwestii tych kolorów, w końcu widzę tylko te ludzkie.
UsuńPodoba mi się bajer z ultradźwiękami! Nie lubię, kiedy nietopyrze wkręcają mi się we włosy i tak trudno je potem wyplątać. Rozumiem, że ten bajer też już opatentowałaś?
Super kamizelka! Bardzo ożywi zimową aurę dzięki tym intensywnym kolorom!
OdpowiedzUsuńGaudi, Frida, co ja mowie , wszyscy fowisci chcieliby takie wdzianko:)
OdpowiedzUsuńNajlepsze na szare mgly w polowie grudnia.
Cudo:)
Ale pięknie kolorowa kamizelka :) Na pewno będzie się wyróżniać spośród czarnych i szaroburych kolorów jakie zwykle panują na ulicach na jesień.
OdpowiedzUsuńWróciłam z bieszczadzkich połaci, a tu co widzę... no tęczowa energoza. Ale cudne wdzianko se Jarecko wydziergałaś. Od samego patrzania się przyjemnie robi teraz, więc co to będzie zimową porą, gdy na całej połaci...
OdpowiedzUsuńPozdrowienia - silvarerum :-)
Ale cudeńko.... Jak ja się cieszę, że Ty jesteś kochana! Moje wnuki nie będą cierpiały przez babkę - beztalencie jak zamówię u Ciebie wdzianka, pelerynki, narzutki, torebeczki.... Mmmmmmm..... 😍😂
OdpowiedzUsuńA Ty znowu o wnukach, hm... czyżby w drodze...? :)))
UsuńPamiętaj, że zamawiać trzeba z wyprzedzeniem... :))
Jak tylko się dowiem, zaraz zamówię 😊
UsuńUrocza!
OdpowiedzUsuń