Chodźcie, zajrzyjcie mi przez ramię!
Motyw dzierganego obrazu (obrazu w obrazie) na ścianie ewidentnie mnie prześladuje - dlaczego? Nie wiem.
A zatem monidło.
Piękna panna, świeża jak brzoskwinia, w sukni na bogato a zarazem skromnie, pod samą szyję. Młodzian onieśmielon jej urodą i swoim szczęściem.
Poniżej ta sama para pół wieku później.
Ona nadal piękna; szminka perłowa, trwała ondulacja w kolorze lila. On już nie taki spięty ale nadal nie dowierza swojemu szczęściu.
A czy ów starszy pan nie przypomina Wam kogoś (pytanie do instagramowych folołersów)?
Tak, to emerytowany kapitan, wilk morski jak się patrzy, w nadmorskich barach wiszą nawet jego portrety, no no.
Poniższą ilustrację przygotowałam na konkurs do Przekroju, gdzie oczywiście utonęła (jak statek z obrazu) w morzu lepszych propozycji; niemniej szkoda było nie skorzystać z potencjału obecnych na obrazku mężczyzn. Ten zblazowany młodzian początkowo miał zagrać Pana Młodego - ale był zbyt niedbały i jakiś taki wczorajszy, a na ślubie to jednak trzeba wyglądać.
A teraz uwaga - pozwalam zajrzeć za kulisy - najpierw wyglądał tak! Okropny, co nie? Łeb jak sklep, dajcie spokój.
Zmieniłam mu głowę i od razu znalazł żonę.
Projekt z parą młodą dopiero się kluje.
Uważam jednak, że jestem Wam winna sprawozdania z pracowni, skoro mi ją tak uposażyłyście KOCHANE MOJE!
DZIĘKUJĘ, DZIĘKUJĘ! Tyleeee pięknych włóczek dostałam od Was, że w głowie mi się kręci! (że od kurzu? Możliwe)
Jak komuś nie podziękowałam mailowo to wybaczcie gapiostwo i przyjmijcie wielkie dzięki tą drogą! Jesteście nieprawdopodobnie wielkie a ja wielce Wam wdzięczna.
Jeszcze parę skończonych projektów zrobiło się przez ostatnie kilka tygodni ale na razie sza ;)
Zatkało mnie. Nie wiem co powiedzieć.. jak lepszych,co lepszych? Nie wyobrażam sobie nic lepszego od TEGO!
OdpowiedzUsuńMnie się bardzo podoba praca, która ten konkurs wygrała. Na oko try minuty pracy. Mniej znaczy więcej:)
UsuńAaaaach cudownie.
OdpowiedzUsuńZ każdym szydełkowym postem jestem przekonana że Ty wszystko możesz Jarecko, wiec gdybyś kilku panom pozmieniała jeszcze głowy...
Nie tyle mi chodzi o ich szczęście małżeńskie, co o przyszłość naszej pięknej Ojczyzny. Ale sza! To za miłe miejsce, żeby brukać je polityką.
W każdym razie wij się Twoja nić!
Wiję. Acz jestem zaniepokojona o moją formę fizyczną. Tyłek mam już odgnieciony w kratkę od fotela.
UsuńKiedys bedzie z tego material na film dlugometrazowy 🙂 Taki Wallace & Gromit!
OdpowiedzUsuńKapitan Faja i jego życie rodzinne.
UsuńUwielbiam zaglądać przez ramię. Ileż cudowności można zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię oglądać etapy czyjejś pracy ale od drugiej strony dokumentowanie tego to bardzo praco- i czasochłonne. I najczęściej wolę ten czas przeznaczyć na pchanie roboty do przodu :)
UsuńTrafiłam tu po raz pierwszy.... na pewno nie ostatni... cudownie się Ciebie czyta, a to co tworzysz jest niesamowite....
OdpowiedzUsuńRozgość się :)
Usuńpróbowałam wygooglować wygrana ilustrację i nie mogę znaleźć :/ ale Twoja jest bajeczna! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNa ich fejsbukowej stronie jest link do tej ilustracji.
UsuńCóżeś mi, Jarecko, uczyniła!
OdpowiedzUsuńTrafiłam via fecebook i uczciwie przeczytałam od samiuśkiego początku. Przy okazji:
-prawie spaliłam garnek od soków,
-w ostatniej chwili uratowałam placek, co to też już się prawie spalił był,
-zaniedbałam tfurczość rąk własnych, ba, zaniedbałam dom cały.
Izy może płakać nad tym rzewnymi łzami.
Pozdrawiam z miasta B, gdzie- kto wie, kto wie- możeśmy się minęły kiedyś w cieniu secesyjnych kamienic :)
Cudownie!
UsuńMam nadzieję, że uda mi się tego lata odwiedzić miasto najfajniejszych chwil mojego nastolęctwa, B! 😘