Jest taki dzień, jeden w roku, gdy Jarecka budzi się niczym bohater "Dnia Świra", z zestawem tajemnych słów na ustach.
Jak to będzie? Jak to możliwe? Jak to wytrzymam???
Całe. Dwa. Miesiące. Od rana. Do nocy. Dzień w dzień.
Z WSZYSTKIMI DZIEĆMI!
I cóż więcej powiedzieć, Drogi Czytelniku?
W tych dniach chaosu, które nastaną, będzie się ta kobieta miotać rozpaczliwie, rozdzielać zadania, sporządzać grafiki, organizować dziatwie jakieś quasi atrakcje, a w swoim czasie będzie w pocie czoła pakować, planować i zżymać się, zawsze, na wszystko, na wszelki wypadek, na zapas, a jakże!
A potem, znów w domu, będzie prać, prać, prać, sprzątać, zmieniać, kupować, szykować... odpoczywać...
Odpoczywać...
I właśnie gdy zacznie odpoczywać, zbudzi się tego dnia, jednego w roku, z zestawem tajemnych słów na ustach.
Jak to będzie? Jak to możliwe? Jak to wytrzymam???
Szkoła. Przedszkole. Wyprawki. Zebrania. Lekcje. Treningi. Zajęcia dodatkowe.
Od rana do nocy, dzień w dzień.
UDANYCH WAKACJI, RODZICE!
A dziękuję, dziękuję i zazdroszczę :)))
OdpowiedzUsuńO tak,matki pracujące mimo wszystko mogą mi zazdrościć. A teraz imaginuj sobie- w zeszłym roku pracowałam poza domem, więc dziatwę... zabierałam do pracy ze sobą!! Koszmar, powiadam Ci.
UsuńUdanych wakacji, że się tak zrewanżuję... ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
Usuń