Te czerwone zrobili Jaśnie Panicz i Dwójka, to zabarwione w łupinach cebuli- Trójka.
Dwójka zrobiła w zerówce (Jarecka ma nadzieję, że sama ;)) żółte kurczątko z czerwonym ogonem i zabarwiła to obłędnie błękitne jajo.
Jaja zdobione haftem, muliną i pasmanterią to dzieło Mamy Całkieminnej, podobnie jak te szydełkowe.
I zrobiło się tak banalnie, jak na świątecznej pocztówce z kiosku Ruchu.
Dla równowagi można więc zerknąć za okno, gdzie zaspy śniegu i odśnieżający sąsiedzi.
:)
Jeśli wiosna się u Was za chwilę nie wykluje na widok tych "jajec", to się zdziwię...
OdpowiedzUsuńNie wykluje się. To jest wiosna- mutant :)
UsuńNo właśnie wieść niesie, że idzie w rodzinne me strony kolejny śnieg. Ja nic z tego nie rozumiem...
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTa wypowiedź była obelżywa pod adresem zimy, dlatego została usunięta :)
UsuńE tam. Jest wszędzie i nie ma zamiaru nigdzie się ruszać i iść...
OdpowiedzUsuń