Hola!
Pamiętacie Don Pedro?
KLIK
Jareccy już prawie zapomnieli, ale sobie przypomnieli.
Przypomnieli sobie, gdy listonosz (ten, co głośno puka) przyniósł im przesyłkę z samego Meksyku!
Don Pedro wrócił do domu, odczuł nostalgię za Polską i obdarował Jareckich.
W sam raz, by uczcić Cinco de Mayo! (to takie ichniejsze święto)
Tajemniczy gift...
To taki meksykański syrop na kaszel, jakby kto był ciekaw.
Prawda, że miło?
Prawda. Bardzo miło :) ale to serio syrop? na kaszel? hehehee
OdpowiedzUsuńPrawda, mówię Ci ;) hehehee
UsuńŚwietny ten Don Syrop:))) hi hi hi:)))
OdpowiedzUsuńMe gusta Don Pedrrro:))
OdpowiedzUsuńSuper syropek:) długo mnie tutaj nie było ale obiecuję poprawę:) Zawsze gdy do Deszczowego Domu zawitam to opuszczam go z wielkim uśmiechem :)
OdpowiedzUsuńTen syrop trzeba koniecznie
OdpowiedzUsuńCytrynnnnną zagryzać.
To taki syrop z "prądem" ;)))
OdpowiedzUsuńHa ha oby po tym syropie i śpiewie większej chrypki nie było :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twój blog więc pozwoliłam sobie nominować cię do Liebster Bloga:
OdpowiedzUsuńhttp://sandrynka.blogspot.com/2014/05/nominacjad.html
Ubranko na syropek bardzo pomysłowe, a syropek zapewne bardzo skuteczny :))))
OdpowiedzUsuńPewnie, że miło! I jakie cudne ubranko ma ten syrop:) Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńSyrop na kaszel na pewno się przyda. A w takim ubranku nie straci właściwości :)
OdpowiedzUsuńno normalnie wręcz bosko!!! ubranko cudne :)
OdpowiedzUsuńR e w e l a c j a!!!
OdpowiedzUsuńten syrop to przypadkiem nie z agawy? Z robakiem? ;)
OdpowiedzUsuńRobaka tam nie ma ale zawsze można zalać;)
UsuńA wąsik jaki piekny :-)
OdpowiedzUsuńMmmm, bardzo lubie od czasu do czasu ten syrop! Czy to taki na kaszel mokry, co sie go piije z cytryna, czy na kaszel suchy co sie pije z pomarancza?;))) smacznego:)
OdpowiedzUsuńTeż nie gardzę ale cóż począć? Chwilowo tylko pomarańcze ;)
Usuń