Jarecka na chwilę zastyga w przerażeniu, ale tryby szybko zaskakują.
-A, ten, co połknął Zeusa i jego rodzeństwo? Nie pamiętam...
Wieczorem, tuż przed zaśnięciem dziewczynki słuchają audiobooków. Jarecka leży i słucha z nimi ale tylko do momentu, aż zaśnie Czwórka, czyli raptem kilka minut. Potem wychodzi i zostawia córki z głosem (na przykład) Piotra Fronczewskiego czytającego mity greckie. Jarecka ciągle się zastanawia, dlaczego pozwala im słuchać tych bredni o głupawych bohaterach, ale głos i interpretacja pana Piotra to wartość sama w sobie, nie mówiąc o tym, że gdy Jarecka mówi do córki; "kozo", a ona odruchowo dodaje "Amaltejo", to mile to łechce Jareckiej snobizm.
Wieczorem Jarecka upewnia się, że ten pożeracz własnych dzieci to Kronos i wychodzi z pokoju dziewczynek.
Na drugi dzień, gdy Czwórka zapyta:- mamo, mas w bzusku dzidziusia?- Jarecka się zawaha na myśl o Kronosie i wnioskach, jakie dziecko może wyciągnąć z tego zestawienia.
Ale odpowie prawdę, że tak.
:)
Francisco Goya, Saturn pożerający swe dzieci
Pytanie związane z niniejszym wpisem: spodziewamy się Piątki czy Jaśnie Panicza Drugiego? :)
OdpowiedzUsuńTop secret ;)
UsuńDla nas też :)
Ojejuśku!!! Piąteczka w drodze??? Gratulacje! Gratulacje i jeszcze raz gratulacje!
OdpowiedzUsuńNo!!!
UsuńDziękuję i jeszcze raz dziękuję :)
A czy wypada zapytać na jaki miesiąc przewidywane jest rozwiązanie?
UsuńWypada, ale plany sobie a życie sobie :)
UsuńCzwórki spodziewaliśmy się w listopadzie a urodziła się w sierpniu... Podobno ma to być listopad, ja obstawiam grudzień.
Aha, ale jeszcze ponad dwa trymestry przed Wami. Czego Wam życzyć poza oczywistym? :-)
UsuńPoza oczywistym to już nic :)
UsuńAle przygotuję listę życzeń, więc zapytaj mnie o to za rok :)
Gratulacje wielkie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńOgromne gratulacje :)) U nas również mity królują, a to w związku z wątrobą Prometeusza. W końcu skończyliśmy układ trawienny i pojawiła się wyczekiwana ... kupa ;)
OdpowiedzUsuńO matko! Czy w ramach tematu spożywaliście wątróbkę? :)
Usuńtaaak i inne części też ale zdjęcia wyszły makabryczne (na pierwszym planie mięcho a na drugim uśmiechnięte i zainteresowane stadko dzieci) więc daruję je szerszej publiczności.
UsuńNajpiękniejsze, co dziś przeczytałam... Gratulacje!!
OdpowiedzUsuńDzięki, mam nadzieję, że przynajmniej widziałaś ładniejsze rzeczy niż moje dzisiejsze zdjęcie :)
UsuńAmaranto, jakby tu napisac...ja Ci po prostu zazdroszcze! i ogromnie sie ciesze rowniez :-)
OdpowiedzUsuńTo bardzo mile, ale powątpiewam, czy jest czego mi zazdrościć :)
UsuńLada dzień popadnę w panikę :)
Gratulacje ogromne! ależ też dzień wypiękniał i cieszę się ogromnie, to już druga taka wieść dzisiaj. Cuuudownie!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Znaczy idzie wyż demograficzny :)
Usuńo! to nieżle! myślisz, że takiego dzidziusia można by połknąć a potem szast- prast urodzić? bo moi ciągle mi prorokują, że mam H.( inicjał żeński) w brzuchu a tu nic i nic:) to może takie mitologiczne rozwiązanie... szczególnie , że rozmowy te prowadzone głównie są przy obiedzie...
OdpowiedzUsuńA tak poza tym sekunduję zza wielkiej wody!!! a i jeszcze jedno, że ośmiellę się zapytać, a Ty mnie osobiście znasz czy blogowi tylko?:)
Oj, sama byłabym zainteresowana urodzeniem szast-prast! :)
UsuńGratuluję i podziwiam... Dzielna Kobieto... :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, uwielbiam jak ktoś myśli że jestem dzielna:)))
Usuń!!! ;-))) !!!
OdpowiedzUsuńznamy się tylko wirtualnie, ale radość moja tak wielka, jakbyśmy razem niejedną kawę wypiły ;-) gratuluję z całego serca!
Wszystko przed nami! :)
UsuńCzytam sobie zaległe posty o deszczowym domu od końca i najpierw mi się ukazał portret Jareckiej z brzuchem aż w końcu trafiłam na potwierdzenie moich przypuszczeń :) Wielkie gratulacje!!! Rośnijcie zdrowo i radośnie i rozdwajajcie się szczęśliwie i w terminie :) Ach, bardzo miło czytać takie wiadomości :)
OdpowiedzUsuńOj, to miałaś sporo tych zaległości, Ty, niedobra ;)
UsuńDziękuję za życzenia!
Czy usprawiedliwia mnie fakt urlopowania bez netu? ;)
UsuńTak!
UsuńSama muszę sobie taki urlop zrobić :)
Polecam! Ja się resetowałam i zbierałam siły (jednocześnie sporo tych sił tracąc ;) ) na tatrzańskich szlakach :)
Usuń