Gdyby chcieć pokazać wszystkie wytwory i zainteresowania Jaśnie Panicza, trzeba by utworzyć nowy blog i codziennie wrzucać nowe posty.
Wystarczy wejść do jego pokoju, nawet nie trzeba się rozglądać.
Origami, Powstanie Warszawskie.
Jaśnie Panicz wreszcie doczekał się wycieczki z Jareckim do Muzeum Powstania. Dzieląc się z Jarecką wrażeniami pokazał jej zdjęcie w "kanale".
- Phi - powiedziała Jarecka - taki czysty ten kanał. I jasny. Wiesz, że to tak nie wyglądało?
- Hę? - mruknął zdumiony Jaśnie Panicz.
- Kanał to takie miejskie szambo. Ci ludzie szli przez pół miasta po pas w szambie i ciemności. Z dziećmi, ze swoimi rzeczami. Szczury pływały koło nich, smród - wyobrażasz to sobie?
Jaśnie Panicz sobie nie wyobraża, Jarecka zresztą też.
Niemniej symbol walczącej Warszawy zawładnął jaśniepańską wyobraźnią.
To niepozorne pudełko to camera obscura.
Najnowszy (trzeci bodajże) tom przygód Angry Birds. Oraz same ptaszki wykonane z Pyssla (IKEA).
Studnia zainspirowana bajką Mamy CalkiemInnej o dwóch Dorotkach. Konsultowana z babcią w zakresie mechanizmu czerpania wody.
Radio - proszę się przyjrzeć szczegółom:
Do tej zadziwiająco (dla pamiętających kasety) cienkiej kieszeni Jaśnie Panicz wkłada swój telefon grający ulubione hity- i RADIO GRA!!!
I jeszcze parę artefaktów:
- Szybowiec,
- kamera przemysłowa,
- pilot do tv,
- Liberator, wciąż w budowie,
- telefon dotykowy.
Statek z pudła po soku, wodowany w trakcie kąpieli.
Plakaty własnej produkcji:
Pamiątki z wakacji i zielonej szkoły:
(Do wahadła Newtona, jak widać, dobrały się młodsze siostry).
Wszystko nieustannie pod ręką, w gotowości, nic tylko siąść i podjąć pracę.
I najnowszy konik Jaśnie Panicza! :)
Dosłownie dwa kroki od tej twierdzy znajduje się pokój pełen włóczek, materiałów, farbek, teczek, kartek, w gotowości maszyna do szycia, deska do prasowania i żelazko.
Zdjęć jednak nie należy się spodziewać.
Jeszcze by ktoś Jarecką zgłosił do "Perfekcyjnej Pani Domu"...
Jarecka! Jesteś! To dobrze, bo już myślałam, że Cię kosmici porwali. Co za post! Pełen zwrotów akcji. Bo już miałam się radiem zachwycać, kiedy moją wyobraźnią zawładnęło to do wodowania, a potem ostatni konik JP mnie powalił!? Czy JP jest wolny:D A pracownie Jarecka może pokazać. Niektórym, nie mi, bo ja mam wszystko perfekcyjnie wysprzątane;), mogłoby ulżyć, że nie tylko u nich panuje "chaos":)
OdpowiedzUsuńA nawet "chałos", jak mawiał mój pan doktor z psychologii.. eee... to znaczy ten, co mnie uczył psychologii na studiach nie ten co... Mniejsza z tym.
UsuńA JP za 9 lat będzie wolny. Oferty mogą napływać, rozpatrzym.
:)
o rany! nie wiem, co mnie najbardziej na łopatki rozłożyło! rozczula mnie "magnefofon", jak mawiałam w dzieciństwie :)
OdpowiedzUsuńPS człowiek wielu zainteresowań i talentów :)
Magnefofon wymiata! :):):)
UsuńA jak jeszcze nam zagrał "będzie, będzie zabawa"- padliśmy!
:D
UsuńREWELACJA!!! :) Ciekawe co z Panicza wyrośnie? :)
OdpowiedzUsuńOn twierdzi że inżynier :)
UsuńA ja mam nadzieję, że bardzo szczęśliwy inżynier :):)
Nasze dzieci maja identyczny "ostatni konik" ! Tylko, że mój chwilowo nie wyszedł poza lancuszek ;D.
OdpowiedzUsuńCzyż oni nie byli na ten "konik" skazani od zawsze? :DD
UsuńMój już roi sobie pled a przynajmniej poduszkę w barwach narodowych :P
Kasetowiec jest moim dzisiejszym numer 1!!!!!!!!!!! A już myślałam, że tylko ja jeszcze mam radio z magnetofonem kasetowym ;))))
OdpowiedzUsuńWynalazca, geniusz i tak dalej!!!!!!
My też mamy jeszcze kasetowca i nawet kasety! Chociaż puszczanie muzyki odbywa się już za pomocą tajemniczych kabelków, telefonu i wieży. Ja osobiście potrafię włączyć radio :P
UsuńChętnie przekazałabym młodemu wyrazy uznania ale on jest kompletnie nieświadom alter ego swojego domu ;)))
Jeśli ktoś się zastanawia jak wygląda"gabinet" Jareckiej... To powiem, że niedaleko pada jajko od kwoki.;) ....to chyba szło jakoś inaczej ;)
OdpowiedzUsuńCoś pomajstrowałam przy komentarzach i moją odpowiedź wcięło :(
UsuńJarecka normalnie matką Leonarda da Vinci:))
OdpowiedzUsuńTylko żeby kończył to, co zacznie! Bo Leonardo albo patrolił albo porzucał w połowie... :)
UsuńMłody człowiekiem wielu talentów jest:) moje umiejętności w szydełkowaniu JP chyba nawet nie dorównują więc moje dziecię babcia przyucza:) cały czas etap łańcuszkowy jest doskonalony...
OdpowiedzUsuńEtap łańcuszkowy rzecz niezwykle ważna! :))))
UsuńMocno kreatywna młoda duszyczka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
M.
Mocno :)
UsuńPrzypomniałaś mi czasy moich synów w tym wieku i wzruszyłam się- pamiętam ich prace i rysunki, nawet część zachowałam ( niestety nie było wówczas cyfrówek- przynajmniej dla mnie)!
OdpowiedzUsuńPodziwiam Wasz duet- powodzenia!
Obawiam się, że ja zachowam tylko zdjęcia :P
UsuńZostawiam tylko wybrane rysunki, nie ma szans, żeby te większe gabaryty przechować :(
Ach nieodrodny syn swojej matki! :D Genialnie ma wszystko poukładane - według własnego schematu ;)
OdpowiedzUsuńMój 12-latek też juz ma szydełkową przygodę zaliczoną, potrafi prostą serwetką według schematu wymodzić :D O jej jakości to już nie wspomnę, ale zawsze coś :P
Serwetkę wg schematu! - Kochana, to jest wyższa szkoła jazdy! To duże COŚ!
Usuńwow! zdolniacha z tego Panicza!!! u nas w dziecinnym pokoju tez pełno kartonów, pudełek z przeznaczeniem całkiem nie bucianym. Rosną nam osiedla dla lalek, samoloty z rolek po papierze toaletowym i takie tam rożne papierowe składanki :) a co będzie jak Córcia będzie miała więcej niż te 5,5 roku???
OdpowiedzUsuńMoje dziewczynki już nie są takie majster-klepki :)
UsuńZa to bałaganią... Ratunku!
Ło! Jezusie Nazareński! ;) A ja głupia naiwnie brałam za wszechstronne moje prywatne dziatki! ;)))
OdpowiedzUsuńWidzę tu ogromną rozpiętość zainteresowań - piętrzą się w dość nieregularnych, aczkolwiek uroczych stosikach, co i rusz zachwycając ogromem prezentujących sobą zainteresowań ... Jednak jaśnie Panicz najpewniej doskonale odnajduje się w tym artystycznym nieładzie :)
U nas talenty rozwijane są "falowo" - jak jaśnie panny oddają się jakiemuś zajęciu, to tylko bez reszty i całym sobą, aż do znudzenia ;)
Aktualnie po podłogach wala się ryż (!) ...służący do wypełnienia szmacianych lalek, które to ostatnio namiętnie i z wypiekami na twarzy produkuje Starsza :) Szydełkowanie w najbliższych planach - samo narzędzie pracy wraz z motkiem bliżej nieokreślonej włóczki (?) już czeka w gotowości! Młodsza zaś jak na królową chaosu przystało, roznosi po domu wszystko, jak leci - ostatnio patyczki do szaszłyków, bo "na tapecie" papierowy teatrzyk :) A za nami wiele chwilowo nieaktywnych "namiętności"... ;)
P.S Niech Jarecka się nie obawia i pokaże co kryje się za drzwiami jej na pewno równie oszałamiającego co Panicza gabinetu :)
Ślę weekendowe pozdrowienia!
To, że się odnajduje w twórczym nieładzie to ma po mamie :)
UsuńMama też ma taki porządek a co potrzeba znajdzie z zamkniętymi oczami :)
Ale swojego pierdzielniczka nie pokaże ;P
Lalki z ryżem... właśnie obiecałam dzieciom woreczki do paradowania z nimi na głowie!
Dzieje się, dzieje. Brawa dla Syna za pomysły i wykonanie. Talentów wiele :)
OdpowiedzUsuńTylko pytanie - gdzie Wy to trzymacie? Bo i u nas twórczość wszelaka przez niedobrą matkę ukrócana gdyż nie mam gdzie wytworów składować :( Samymi rysunkami jestem zakopana niemiłosiernie a tu jeszcze inne cudaki.
Jakby to powiedzieć...
UsuńDwa razy- trzy razy w roku młody wyjeżdża a wtedy do akcji wkracza Jarecka...
Ale coś tam się zawsze ostanie ;)
Ja takie akcje staram się robić kiedy starsze w szkole a ze mną tylko najmłodsza...tylko za dużo na raz pozbyć się nie da ;) a młodsza czasami potrafi w jeden dzień zabójcze ilości rysunków i domków z tektury zrobić.
UsuńNiestety Czwórka już się nie nadaje na wspólnika. Wszystko wypepla ;)
UsuńFANTASTYCZNIE! Cóż za przebogata wyobraźnia! A konik najnowszy mnie powalił :)
OdpowiedzUsuńMnie też ;)
UsuńJP wymiata:-) Moja 13latka no nijak nie może ogarnąć szydełka :-(. Szyje, rysuje, maluje, a szydełko nijak, sobie myślę, że nauczyciel do kitu i tyle. Ale się kobieta nie poddaje co jakiś czas sięga, więc kiedyś coś wyprodukuje jak nic. Szacun dla JP za produkcję wszelką, ale to przy szydełku padłam na kolana. Pozdrawiam AA
OdpowiedzUsuńJak się za to bierze, to prędzej czy później coś wymodzi :):)
UsuńA mój syn pewnie da sobie spokój, jak tylko uzna, że już umie ;)
No no no, nieźle! Radio jest genialne, ale studnia, z fachowo zawinietym sznurem do wyciągania, to mój numer 1;-)
OdpowiedzUsuńChołubić i dokarmiać, mamy podobno za mało młodzieży w zawodach technicznych, a nowe wytyczne unijne premiują nowatorskie podejście - wie Chłopak za to się zabierać;)
Mnie się bardzo podoba jego pomysł na przyszłość, choć jak sądzę, zmieni mu się jeszcze ze sto razy :)
UsuńDokarmiać mówisz - toż to żre jak smok! :):):)
O jak ja Kocham całym sercem pomysłowych ludzi i pomysłowe ludziki... o jak z rozczuleniem patrzyłam na te zdjęcia... zaprawdę WIELKIE GRATULACJE!
OdpowiedzUsuńMoże nie doczekam przyszłości Polski z "tym" pokoleniem, ale wizja jej jest optymistyczna :)
DZIĘKI! :)
UsuńJa też uwielbiam pomysłowych ludzi. Nawet na ten bałagan mogę przymknąć oko ;)
Powiem krótko - Jaśnie Panicz jest geniuszem, gratuluję niesamowicie twórczego Syna!
OdpowiedzUsuńJa też krótko podziękuję, i nie wspomnę nic o ofercie, jaką ma dla niego polskie szkolnictwo publiczne, że na przykład płatne konkursy z nagrodami w postaci dyplomu, który trzeba sobie samemu wydrukować... Co Cię będę denerwować ;)
UsuńO, maminka dzowniła do mnie dzisiaj, chociaż rozmawaiałam z nią wczoraj, a zazwyczaj rozmawiamy co dwa dni. Byłam w kuchni, wiec nie odebrałam. Już się podekscytowałam, że urodziłaś, ale zamiast oddzwaniać stwierdziłam, że najpierw sprawdzę na Twoim blogu :) No i widzę, że chyba bez zmian, jak siedzisz na necie :P
OdpowiedzUsuńHehehe :DDD
UsuńA czy Jaśnie Panicz nie pomieszkuje z moim Stachem ???/
OdpowiedzUsuńKto go tam wie? Ale Stacha nie spotkałam - chyba że w szafie siedzi :):):)
UsuńKreatywny chłopak :))) Wszystko świetne ale rozczuliłam się tą przegródka na kasety - przypomniało mi się jak na swoim Kasprzaku włączałam przeboje :)))
OdpowiedzUsuń