Dwójka zażyczyła sobie - o zgrozo! - budzika!
Czwórka odmówiła oddania do biblioteki książeczek Beatrix Potter; zgodziła się na to dopiero, gdy Jarecka poradziła jej poprosić Świętego Mikołaja o takie same.
Tylko życzenie Trójki nastręcza pewnych trudności. Trójka bowiem zażyczyła sobie... złota.
- Po co ci złoto? - zdziwiła się Jarecka, która w kategorii "złota biżuteria" dysponuje obrączką i pierścionkiem zaręczynowym. Z białego złota zresztą, więc się nie liczy.
- Będę je macała - wyznała Trójka marzycielskim tonem - i pokazywała innym.
Święty Mikołaj już raz bardzo naraził się Trójce i Jarecka jest bardzo ciekawa, jak wybrnie z sytuacji w obliczu takiego zamówienia!
Dwa lata temu Jareccy jak zwykle zamówili prezenty przez internet w pewnym sklepie, z którego Jarecki odbiera fanty osobiście. Dla trzyletniej wówczas Trójki rodzice wybrali memo - ładne, drewniane, z obrazkami z filmu "Auta" - wszak chłopcom trzeba lalki, dziewczyny na traktory - po nowemu!
Szóstego grudnia Jareccy nasłuchiwali odgłosów z pokoju dzieci. Wszystko już było rozpakowane i wypróbowane, gdy Jarecka weszła do pokoju i zobaczyła drżącą Trójkową brodę.
- To nie mój prezent - wyłkała odsuwając od siebie memo.
- O jakie piękne! - wykrzyknęła Jarecka na widok zabawki - przecież ty lubisz memo!
- Ale to jest chłopakowe!
Jarecka była szczerze ubawiona tą sytuacją i nawet okrutnie chichotała, Trójka jednak była niepocieszona i do Jareckiej dotarło w końcu, że córka jest srodze zawiedziona i że nie ma szans na przychylność dla nieszczęsnego prezentu.
- Może się pomylił - skapitulowała - wiesz, co zrobimy? Napiszemy do niego, że się pomylił i że poprosimy coś dziewczynowego.
List został napisany i porzucony na oknie. Jarecka zaś w popłochu zastanawiała się, co, do jasnej ciasnej, zrobić?
Pod szkołą zdała relację z porannych zdarzeń mamom jaśniepańskich kolegów (chichrając się nadal bezwstydnie, a jakże!).
- Idź do nas, może znajdziesz tam coś dla dziewczynki - poradziła Nowakowa, ta od sklepu.
- Ale ja nie mam gotówki - powiedziała Jarecka (jak zwykle).
- To zapłacisz, jak będziesz miała. Jak w ogóle coś tam znajdziesz, bo może już przebrane...
Skrzyp, skrzyp - już po chwili Jarecka dreptała po śniegu do samochodu. Pod płaszczem wyniosła ze sklepu Nowaków domino z księżniczkami Disneya. Pod płaszczem nie dlatego, że nie zapłaciła, ale żeby czekająca w aucie Trójka nie zobaczyła swojego prezentu.
Domino zostało podrzucone na wycieraczkę z przeprosinami od Świętego Mikołaja, nastała radość i wieczorem Trójka z przejęciem referowała poranne przygody Jareckiemu.
Jarecka, niedobra, skręcała się ze śmiechu na stronie.
A Trójka do dziś ma ograniczone zaufanie do Świętego Mikołaja i słusznie, bo znów nie spełni on jej marzeń o złocie...
- Wiesz - Trójka nachyliła się ku Jareckiej szepcząc konspiracyjnie - ja poproszę Świętego Mikołaja też o prezent dla ciebie. On mi go włoży pod poduszkę a ja przyniosę tobie.
- A o co poprosisz? - zapytała wzruszona Jarecka.
- O nici.
Tak. Jedne Mikołaje są nierozgarnięte, a inne owszem. Wiedzą, czym komu sprawić przyjemność.
:)
...
Poniżej cukrowe laseczki zrobione przez team Jarecka & Dzieci wg TEGO, świetnego kursu AniN.
:) Zgrabne Wam wyszły te laseczki:) A Mikołaj to naprawdę u Was ma niezłe zagadki:) Trójka jest niesamowita i bardzo oryginalna:))))
OdpowiedzUsuńlaseczki zgrabne, jak na laseczki przystało ;)))
UsuńOjej, nigdy nie słyszałam o takich potyczkach Świętego, ale jak widać się zdarzają ;).
OdpowiedzUsuńA jak Jarecka rozwiąże pragnienie złota Trójki?! Jak to dobrze, że moja Tosia ma 8 miesięcy i jeszcze żadnych listów do Mikołaja nie wysyła :).
Złotem sobie nie zaprzątam głowy ;) Ma obiecane, że na wiosnę przebijemy uszy - złote kolczyki od Chrzestnych czekają już od Chrztu :)
Usuńu nas Mikołaj na razie dopisuje i Córcia zadowolona :) za to powiedz mi Droga Jarecko jak ja mogłam trafić do Ciebie dopiero teraz, niedawno??? tyle u Was optymizmu w codziennych bojach i przebojach!
OdpowiedzUsuńI zdradź mi jak masę solna się robi... przyznaje, że nie robiłam a to chyba wstyd!
I na temat obręczy dziewiarskiej donoszę, że poczyniłam pierwszy szalokomin! w planach mam zestawy dla całej rodzinki :)
Buziaki przesyłam z wiewiórczego azylu i dobrej nocy dla waszej siódemki :)
Wiewiórko i tu się spotykamy:))) - ja ostatnio robiłam masę solną (robiliśmy anioły i gwiazdeczki) i dobry przepis znalazłam 1 szklanka mąki, 1 szklanka soli i ok. pół szklanki wody - zamieszczę u siebie jeszcze zeby sie nie zagubił. Gratulacje szalokomina i ja się zbieram do tego na razie powstały krzywe sowiątka (pod wpływem tej zarażającej optymizmem Jareckiej), które pokazywałam z ciastem:)
UsuńWiewióro - przepis jest w linkowanym poście w "posolonych pomysłach". Tam też znajdziesz cenne wskazówki co do suszenia masy solnej. Ja nie wiem czemu Ty dopiero teraz w Deszczowym Domu ;)))
UsuńYen! - o, właśnie, masz ten sam przepis.
Jestem osobiście dumna z Waszych wyrobów. Szalokomina nie widziałam, a sówki super!
Ja tez robiłam takie laski, fajna zabawa;)
OdpowiedzUsuńPrawda? My już robiliśmy je dwa razy :)
UsuńA ja bym jako Mikołaj oczywiscie kupiła trochę rzeczy plastycznych w kolorze złota bibułę literki kuleczki i co tam w papierniczym mozna spotkać... albo złoty sprey i niech co chce uczyni świętym
OdpowiedzUsuńO rany, dziewczyny, ja w ogóle nie zamierzałam przejmować się tą gorączką złota! A Wy wszystkie radzicie wziąć to na serio... Zaczynam się niepokoić... ;) Zabiłyście mi ćwieka :))
UsuńNiech no Trójka to wszystko przeczyta:D
OdpowiedzUsuńTrójka jest nieświadoma istnienia DD. Mam nadzieję, że jak zostanie uświadomiona będzie ją to bawiło tak jak mamę ;)
UsuńNa to bym nie liczyła :D
UsuńJeśli złoto, to najlepiej w sztabkach!!! Albo bym poszła w kierunku monet, takich czekoladek, co to kasiorę przypominają - ostatnio widziałam w Rossmanie ;) Mój o 12 lat młodszy brat też miał zamiłowanie do kruszcu ;) Znam ten ból ;) a zapytany o to, kim chciałby zostać w przyszłości, od małego odpowiadał, że "będzie leżał i popijał soczek".
OdpowiedzUsuńJarecka, to nici z prezentu ;)
Takie monety to w moim dzieciństwie się z Czech przywoziło... To był rarytas!
UsuńTrójka planuje być mamą. To raczej nie poleży i soczku nie popije. Chyba że z jabłek :)
Wspaniały pomysł, ten ze złotem:)) Hmm, może Trójeczka dostała cynk z innego wymiaru rzeczywistości skąd nakaz o posiadaniu złota wyszedł:) i wewnętrznie czuje, że po prostu chce i już:) hihihi:)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa, jak Jarecka z tego zadania się wywiąże...tzn św. Mikołaj:))
Ja też jestem ciekawa, co Św. Mikołaj na to :))
Usuńlaseczki pierwsza klasa! Z historyi sie ubawiłam (niedobra ja! bidna Trójka) A złoto? może właśnie złote monety czekoladowe? albo jakas itacja złotej biżuterii z tombaku czy cuś ..a ja ostatnio popelniłam złotą skrzynię skarbów (dla pirata) toteż wiem co mówię... (wkrótce na blogu, jak się poogarniam).
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa, co ..Mikołaj wymyśli
No to dawaj tę skrzynię!
UsuńZamieszanie prezentowe:-) wszędzie. Mikołaj da radę,skoro tak sprytnie poradził sobie z memo:-) . U nas życzenia prezentowe wypowiedziane zostały czas jakiś temu, to się przygotowałam, nabyłam, czeka spełnione marzenie na podrzucenie w magiczną noc,a tu się wczoraj okazało, że list do Mikołaja gotowy, w tym liście wszystko jest ttylko prezentów, w których posiadanie weszłam - brak. Szkoda , ze nie była to prośba o złoto bo bym Mikołaja do Trójki odesłała, a tak w tym roku u Nas będzie kwaśna mina. A syn mój numizmatykiem nagle został :-) i na liście same monety, mamo z prawdziwego srebra, to dobra inwestycja :-). W naszym domu wiadomo już wszystkim, że Mikołaj to MY, już się boję -). Chociaż może lizaki czekoladowe nas uratują. AA
OdpowiedzUsuńBo listami do Świętego trzeba umiejętnie kierować ;)
UsuńŻeby list się rodzicom podobał a dziecko było przekonane, że to z jego własnego serca płynie :)))
Ot, sztuka manipulacji.
A widzisz myślałam, że sztukę opanowałam. :-)aa
Usuńmojej koleżanki synuś na usilne "namolenie" napisz list do Mikołaja w końcu wydusił, że przecież on wie, że ten chce Playstation 4 (bagatela ok.400 funtów:))))
OdpowiedzUsuńps. możesz coś zrobić z masy solnej i użyć złotej farbki:))) były kiedyś też w pasmanterii łańcuszki złote "z metra" może się nada dla Trójeczki
No widzisz, jedni chcą playstation a inni "tylko" złoto :D
UsuńNielatwo byc Mikolajem, nielatwo..Im dalej tym trudniej;)
OdpowiedzUsuńLaseczki tez mam, ale nie takie piekne, dodatkowo hendemejdowe;)
Buziaki sle i....mama pewien pomysl, ale o tym ciii:)
Jestem zaintrygowana... :)
UsuńDobrze, że tylko Trójka taka wymagająca ;)
OdpowiedzUsuńU mnie młodsza narysowała list do Mikołaja na całą stronę. Kiedy mówiłam, że to za dużo to stwierdziła, że musi bo jest miejsce na kartce ;)
:DDD
UsuńHe he a mój Tomek tak się boi Mikołaja , że nie chce nawet prezentów! Oz rezygnuje ;)
UsuńAle się uśmiałam czytając - samo życie :) Cudne te Twoje dzieciaki! Jej, a Mikołaj już tuż tuż... Trzeba pomyśleć i coś zrobić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
Asia
Właśnie, Mikołaj blisko a prezenty w lesie... :P
UsuńOj,po takich przygodach, to teraz niezły orzech do zgryzienia będzie miał ten Mikołaj;)
OdpowiedzUsuńPozostaje wierzyć w moc Świętego ;)
UsuńAno jak Mikołaj dał plamę rok temu, to powinien się teraz postarać i przypodobać :) A złoto jest w cenie ;) Złote pieniążki czekoladowe będą rewelacyjne :P
OdpowiedzUsuńTrójka właśnie skończyła pisać list do ŚM. Dalej obstaje przy złocie :)
UsuńJestem poważnie zaniepokojona.
Ja tak przestać myśleć nie mogę o tym trójkowym złocie- i martwię się, czy oby Mikołaj da radę??
Usuńjeśli nie, to zrzuci Jarecka na Gwiazdkę vel Aniłoki ( czy co tam u Was pod choinkę podrzuca) a ja już się rozmówię z owymi i złoto jak się patrzy będzie pod choinką!!
Bo mi Tomasz (ja nie wiem, wirus jakiś czy co?) Mikołaja prosi o kredkę ZŁOTĄ!! li i jedyną :) Albo te moje myślenie o trójeczkowym złocie fluidami podchwycił, bo nie możliwe , żeby wyczytał, czy bym powiedziała.. wirius jak nic (gorączka złota!) Więc gdyby co- Jarecka da znać, a złoto się załatwi- (już ja wiem jak i gdzie!) tyle, że z poslizgiem..
Czyżbyś planowała skok na jubilera?:):):) Mamy pewien pomysł, też z poślizgiem...
UsuńSuper historia, usmiałam się nieźle, ale jaki Mikołaj ekspresowy i tak szybko się zreflektował i przyniósł dziewczęcy prezent.
OdpowiedzUsuńLaski pierwsza klasa, przepisu nie czytam bo mi jeszcze do głowy przyjdzie robienie takich cudów, jakbym i tak zajęc miała mało ;)
Dziękuję za udział w mojej zabawie i życzę szczęścia w losowaniu.
Tak, w okresie przedświątecznym odradzam grzebanie po blogach ;) człowiek się tylko w robotę wpędza :):):)
UsuńAleż Wy zdolni jesteście! :))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ania