To znaczy budziki dzwonią o szóstej, ruch w Deszczowym Domu zaczyna się mniej więcej kwadrans później.
O siódmej wychodzi Jarecki zrobiwszy uprzednio stosy kanapek. Po jego wyjściu Jarecka zaczyna budzić dzieci, pakuje prowiant do szkoły i przedszkoli, robi herbatę, wydaje ubrania i niestrudzenie pogania. Obowiązkowo każde z dzieci ma z rana jakieś pretensje; jeśli nie przy ubieraniu się, jedzeniu czy myciu zębów, to chociaż przy drzwiach, na schodach, ale koniecznie, przynajmniej raz. Prym wiodą numery parzyste.
Potem Jarecka pakuje ferajnę w samochód, zawozi starsze do szkoły i zerówki, a sama z młodszymi udaje się do pracy.
Ci, którzy twierdzą, że Jarecka robi w pracy to samo co w domu, nie do końca mają rację...
W domu, na przykład, nigdy nie ma pod opieką więcej niż jednego dwulatka, nie zmienia pampersów zdrowym trzylatkom, nie karmi dzieci, które potrafią jeść same i nie lula ich do drzemki w wózkach.
Dzieciom Jareckiej nie zdarza się też płakać przez kilka godzin bez przerwy, poza tym, rzeczywiście jest podobnie jak w domu.
...
Po dniu pracy Jarecka słucha radia w samochodzie. Dziś tematem audycji jest mobbing.
Dzwoni słuchaczka i opowiada o tym, jak źle traktuje się pracowników w firmie, w której pracuje, że ludzie się zwalniają, że mają nerwicę i tym podobne straszne historie.
- Ale ja to jakoś wytrzymuję- zwierza się- bo ja jestem SILNIE PSYCHICZNA.
I z tym hasłem na sztandarze Jarecka ufnie podąża w przyszłość! Naprzód!
Łomatko! Od dziś ja też jestem silnie psychiczna :) Witam, trafiłam tu kilka dni temu od Anutka :) Jareccy- nazwisko,pseudo- prosto z więźnia? Z grypsu :) Podziwiam, bo ja mam ledwie dwulatka, sztuk jeden, płci męskiej, a nijak nie mogę go okiełznać. A tu, proszę, Wielka Czwórka! Podziwiam, podziwiam, i szacunek oddaję! Poważnie!!! Mogę tu zostać?
OdpowiedzUsuńOczywiście!!! Zostań i się rozgość! :)
OdpowiedzUsuńSama byłam zaskoczona, jak odkryłam, że Jarecka w więziennym slangu znaczy: mama.
Mam nadzieję, że ni wróży to źle moim dzieciom ;)
"Prym wiodą numery parzyste" to zdanie tygodnia, Amaranto ;-) A ze jestes silna psychicznie - nie mam watpliwosci!
OdpowiedzUsuńWękju, jak mawiają Amerykanie ;D
OdpowiedzUsuńJa się muszę zgodzić z Tą panią. Tak, jest silnie psychiczna. Psychiczna na pewno, że tam pracuje i o tym opowiada. Ale! Nie, tylko nie Ty jarecko. Nie możesz tak skończyć...
OdpowiedzUsuńO mobbingu trzeba mówić! Choć ja akurat szczęśliwie nie mam na ten temat nic do powiedzenia.
OdpowiedzUsuńOczywiście. Ale o tym ze strony Jareckiego, może też trzeba zgłosić w odpowiednim miejscu..? ;)))
OdpowiedzUsuńHa! Naprzód z nadzieją! Tak jest!
OdpowiedzUsuńNo i milczysz w tym temacie Amaranto...
OdpowiedzUsuńW temacie ciemiężenia Jareckiego? Wiesz, jako ciemiężyciel lepiej żebym milczała... ;)
OdpowiedzUsuńCzy ktoś tu potrzebuje pomocy prawnej? 😉
OdpowiedzUsuń