8.09.2013
Wiankowe wyzwanie u Addicted to crafts
Jarecka przeczytała na blogu Addicted to crafts o wiankowym wyzwaniu i poczuła, że to coś dla niej.
Z dawna chciała popełnić jakąś wiankową dekorację, ale jakoś nie było okazji... Przeczytawszy zaś, że uzależnione od rzemiosła dziewczyny czasu nie dają zbyt wiele, zakasała rękawy...
Były sobie kwiatki, ze sto pięćdziesiąt z hakiem. Zrobione trzy lata temu na szal podpatrzony w jakiejś Dianie, czy tym podobnym pisemku. Jarecka udziergała stosy kwiatków, lecz gdy je zszyła- ręce opadły :(
Szal nie tylko okazał się o połowę krótszy niż na zdjęciu w gazecie (gdzie modelce swobodnie zwisał od kolana do kolana), był też sztywny i w ogóle mało efektowny. W pierwszą nadarzającą się niedzielę Jarecka wyheklowała więc dwie ażurowe czapki- dla Dwójki i Trójki; dla rozróżnienia jedna z "uszami"- i obszyła je kwiatami z niewydarzonego szala. W tej formie przetrwały dwie zimy, choć Jarecka nie była zachwycona efektem. A przecież same kwiatuchy bardzo jej się podobały i marzyła o lepszej przyszłości dla nich...
Ale oto pojawiło się wiankowe wyzwanie i czapki poszły pod nożyce!
Pięknego wrześniowego dnia Jarecka uszyła spory obwarzanek ze szlachetnej wełenki (prawdziwe krawcowe załamują ręce nad tym marnotrawstwem!). Potem już tylko upięła kwiecie, potem je przyszyła-
et voila!
(Jak widać obwarzanek macały jakieś czekoladowe łapki...:)
Wianek jest wielofunkcyjny- na głowę, szyję, na drzwi-
-a Jarecka najbardziej lubi toto w roli poduszki... :)
P.S. W swoim czasie Czytelnicy zostaną poproszeni o głosy, bo wyzwanie to konkurs!
A tymczasem- jak Wam się podoba?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
fajny wianek :))) daj cynk jak będzie głosowanie ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dam, dam!
UsuńA Ty się nie skusisz na takie wyzwanie? :)
Fajny :)
OdpowiedzUsuńAaa...jakby go zrobić z wypełnieniem ze styropianu...Byłby jeszcze bardziej przydatny:)
Do pływania :D
Żartuję :)
Super. A że chciało Ci się tyle tych kwiatków....
pozdrówki!
Tak, mój syn też zapytał, czy to się nada do pływania :)))
UsuńDzięki!
No i sama się dziwię, że mi się chciało ;P
Jarecka, miło nam jest Cię poinformować, żeście zdążyli. 15 dni przed czasem!
OdpowiedzUsuńJak na Jarecką przystało 200 % normy wyrobiono:)
A wianek jak marzenie. Opcja poduszki nie wiedziałam, że się w tym wyzwaniu pojawi, a pomysł doskonały!
Zdążylim, uff!
UsuńTeż się nie spodziewałam, ze skończy się na poduszce, ale żem kurzołapów wróg (poniekąd...) i leń- właściwie można było się spodziewać :)
Będę głosować.
OdpowiedzUsuńJak zwykle uwodzisz oryginalnością.
Dziękuję, ach, jakiż piękny komplement! :)
UsuńNo tylko na poduszkę!! Cudo wiankowo, poduchowe. A jakby tak na głowie cały czas nosił, to by w każdej chwili było gotowe do roli poduszki.
OdpowiedzUsuńA na szyi?- pomyśl, jakbyś nagle przysnęła, to nawet głowa Ci nie opadnie! :):):)
UsuńTak, mnie też urzekło w roli głowy nakrycia albo okrycia.... jakie to by było chroniące od przelatujących Łobuzów...hmmm. i piękne na dodatek:):)
OdpowiedzUsuńa.
Mogłabym opatentować takie dla niemowlaków uczących się chodzić! "SPOKOJNA GŁOWA MATKI I DZIECKA!"
Usuń;)
Super wianek, co do wielofunkcyjności to i w ringo można nim zagrać (to żart;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i podziwiam Asia
Patrzcie państwo, nie miałam pojęcia, że stworzyłam tak praktyczny przedmiot! Pomysł dobry ale na wszelki wypadek nie wspomnę o nim dzieciom ;)
UsuńPrzepiękny wianek. Najbardziej mi się podoba w roli poduszki.
OdpowiedzUsuńPrzybij piątkę! :)
UsuńHej, a pomyślałaś też, żeby go jako poduchy do karmienia użyć? Tylko wtedy... hm... "fiatkami" w dół... To może by nie wyszło...
OdpowiedzUsuńNo nie będę ściemniać .. -tak, przyszło mi to do głowy :P
UsuńAle to dla jakichś początkujących, nie dla mnie, starej laktacyjnej wygi ;)
Cudny :)
OdpowiedzUsuńPrzypomnij o głosowaniu jak już będzie termin.
A pewnie! :)
Usuńobłędny ten TWÓJ WIANEK!!!!!!
OdpowiedzUsuńCudo nomanie!!!
OdpowiedzUsuńFajny pomysł. =)
OdpowiedzUsuńAle to piękne.
OdpowiedzUsuń