Dziwna rzecz, bo nagle okazało się, że wszystko wokół naszpikowane jest czerwienią! Że kolor ten dosłownie ją prześladuje!
Sami zobaczcie:
Jeszcze końcem lata białą chustę przybrała w ogniste frędzelki:
I popija codziennie gorące napoje z przeróżnych czerwonych kubków. Czemu tak ma? Bo zdaje się samo patrzenie na czerwony kubek podnosi jej ciśnienie bardziej niż kawa...
Z zamrażalnika dobyła z poświęceniem rwane przez dzieci owoce dzikiej róży i przerobiła je na porcję dżemu. Eeee, znaczy chciała przerobić. Powstał kolejny syrop do herbaty...
I niestety, nieoczekiwanie, musiała dobyć znów z kazamatów Deszczowego Domu złowróżbną czerwoną teczkę a wraz z nią czarny (nie czerwony!) cienkopis. I do roboty, Jarecka!
A do Art Piaskownicy wędruje taki oto zbitek czerwonych kadrów codzienności:
Wzór na serduszkowy motyw TUTAJ, nieco zmodyfikowany, czyli powiększony o jeden rząd słupków.
Bardzo podoba mi się ten zbitek czerwonych kadrów :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ach, bo czerwony sam w sobie jest taki piękny! :)
UsuńTych serduszek mogłaby Jarecka nas nauczyć! Piękne.Jarecka tak rysuje???
OdpowiedzUsuńTo wg kursu Niebieskiego Igielnika! Zaraz się poprawię i wkleję link!
UsuńNo serducha cudne!
OdpowiedzUsuńCzerrrrwoniaste! :)
Usuńkocham taka czerwień, energetyzującą
OdpowiedzUsuńTo rzeczywiście wyjątkowo energetyczny odcień! Dzięki niech będą ofiarodawczyni, za sprawą której pół kilo tej włóczki trafiło do plecaka Jareckiego :)))
UsuńA co Jarecka ma w kubku?
OdpowiedzUsuńAle że co?
Usuńhehehehe Dokładnie o tym samym pomyślałam :D
UsuńA już widzę, to pseudo kawa ;) widzę że brakowało Jareckiego :)
UsuńW telefoniku wyglądało jak jakiś żurek
ale fajne te serducha a masz może wzorek na nie??? dla mnie??? plisss :)))
OdpowiedzUsuńbuźki
Już wklejony link, na samym dole posta :)
Usuń:* jesteś wielka i nie mam na myśli brzusia :P
UsuńTo jeszcze trzeba moja szafe otworzyć ;-) i przesłac zdjęcie...Lubię czerwony...
OdpowiedzUsuńEla, no to otwierają szafę, pstrykaj foty i do art piaskownicy! :):)
UsuńJa też uwielbiam ubierać się na czerwono! Tylko ciążowe ciuchy mam czarno-szare :(
Czerwony to fajny kolor :)
OdpowiedzUsuńA czemu wyciągnięcie czerwonej teczki i cienkopisu jest złowróżebne ?
Bo to praca. Nieciężka, przyjemna, we własnym fotelu- ale praca! A praca to nie relaks :)
UsuńE tam. Jak się robi to co się lubi, to przynajmniej nigdy nie trzeba pracować ;) Tylko przyjemności :)
UsuńKomentuje jak na fb :D Przepraszam, ale jakoś nie mogłam się powstrzymać :P
OdpowiedzUsuńU mnie czerwieni prawie nie ma... Nie mój kolor. Ale generalnie te serduszka w kolorze niebieskim też będą zapewne eleganckie ;) A zawartość teczki obiecująca. Zawsze marzyłam, że by umieć rysować, ale jakoś nie umiem do dziś. Nie mam ręki do tego cóś.
Nie przepraszaj! :)
UsuńChodzi o to, że praca to terminy. W tym przypadku ludzkie, ale ja jestem w 9 m-cu ciąży! No i czasem rysuję rzeczy, które mi się nie podobają, a tam dalej- owszem! Ale żeby nie wyszło na to, że narzekam- co to, to nie!!! :)
to już 9??? cudownie!! trzymam kciuki :) :)
UsuńTrzymaj, trzymaj, proszę! Szybko zleciało, aż trudno uwierzyć :)
UsuńJa też ostatnio mam ochotę na herbatę z mojej czerwonej filiżanki. Jak byłam w ciąży ze Stasiem miałam ochotę na wszystko czerwone i pomarańczowe- było mi cieplo jak na nie patrzyłam... wszystko było pomarańczowo-czerwone....od wystroju mieszkania, kbki i swetry .... po porodzie mi przeszło....
OdpowiedzUsuńA teraz czerwony lubię ale czasami a szczególnie na tle białego ;-))))
Mówisz, że to sprawa hormonów? :) coś w tym musi być, ja w pierwszej ciąży lubiłam filmy akcji :P
UsuńZgadzam się, że czerwieni z bielą do twarzy :)
Czerwone bardzo fajnie skomponowane i pomysłowe :)
OdpowiedzUsuń