I to niepodważalny fakt, ale za resztę obwiniać można Mamę CałkiemInną.
Wieczorem, w dniu, w którym Mama CałkiemInna pomachała Jareckim z autobusu na do widzenia, wszystko zdawało się przebiegać po staremu, do czasu, gdy po czytaniu dziewczynki umościły się w łóżkach.
-A kto opowie bajkę?- zapytała Czwórka tonem zdradzającym autentyczny niepokój.
Jarecka, pozbawiona może nie tyle talentu gawędziarza, co ochoty do kłapania paszczą po dwudziestej, od razu zastrzegła:
-Ja nie umiem.
-Bajkę...- jęczy Czwórka.
I w tym niewesołym położeniu Jarecka kolejny raz przekonała się, że warto było w bólach rodzić dzieci!
-Ja ci opowiem- rozległ się szept Trójki.
Ufff.
Tak w Deszczowym Domu narodziła się nowa świecka tradycja- Trójka opowiada bajki przed zaśnięciem. Fabuły początkowo bazowały na repertuarze Mamy CakiemInnej, z czasem jednak pojawiły się autorskie historie, w których bohaterem jest rodzina złożona z taty, mamy, starszego brata i pewnej nieokreślonej ilości dziewczynek. Ostatnio na przykład owo stadło udało się na wycieczkę żyrafowym autobusem, z żyrafami. Mała żyrafka miała przygodę- wypadła z fotelika, bo był źle zapięty!
Króluje jednak klasyka, Czerwony Kapturek.
Jarecka bawi się doskonale słuchając tych opowieści i pytań pomocniczych słuchaczek. A gdy tylko zamykają się Czwórkowe oczy, pędzi do notesu utrwalić to, co usłyszała.
Oto próbki:
Trójka: Była sobie dziewczynka, która wszystko miała czerwone: buty, ręce, paznokcie pomalowane na czerwono, całą czerwoną buzię...
Zachęcone przykładem Trójki Dwójka i Czwórka też próbują swoich sił w gawędziarstwie.
Czwórka: Była sobie dziewczynka i wilk. Jakiego koloru? (pytanie pomocnicze do sióstr)
-Szarego- podpowiada szeptem Trójka.
Ale Czwórka nie o wilku, i kolor też jej nie leży.
- A może być żółtego? Żółtego. Wszystko miała żółte, żółte ubranie, żółtą mamę i żółtego tatę.
Trójka: Kogucik i Lis zaprzyjaźnili się (bajka o Koguciku Złocistym Grzebyku)
-Ale jak???- Dwójka zachowuje czujność. Bo jakże to: lis się z kogutem przyjaźni?
-No- Trójka namyśla się- Lis powiedział, że nie będzie go jadł, i wypili zdrówko herbatką.
(Jarecką jakby piorun strzelił w jej kąciku koło Czwórkowego łóżeczka! Zamarła zachodząc w głowę, gdzie jej córka miała okazję widzieć ów ludyczny zwyczaj zawierania przyjaźni. Madre de Dios, kiedy piliśmy wódkę???- zastanawia się do dziś)
-I poszli na kawkę?- dopytuje Dwójka.
No, jesteśmy w domu!
Jarecka nie pozostała obojętna na te bajkowe klimaty.
Gdy nadarzył się dzień weekendowy, wolny od turniejów szachowych, urodzin w domu i u kolegów, wycieczek i innych eventów...
Obsada:
Czerwony Kapturek: Dwójka, Czwórka
Babcia: Trójka
Wilk: Jaśnie Panicz
Gajowy: Gajowy :)
Kostiumy i scenografia: radosna twórczość odziny Jareckich (ale zważ, Baczny Czytelniku, na szczegóły! Bazuka made by Jaśnie Panicz!)
Plenery: Zaogonie
Reżyseria i zdjęcia: Jarecka
Projekt zakłada wydrukowanie powyższych arkuszy w czterech egzemplarzach.
Pierwszy, podobnie jak powyżej, będzie uzupełniony o samogłoski- to wersja do czytania dla Czwórki.
Drugi opracuje Trójka, która połknęła bakcyla pisania- swoje arkusze uzupełni o dymki z wyrazami dźwiękonaśladowczymi i kto wie z czym jeszcze... :)
Dwójka ma za zadanie wypełnić swoje dymki pismem pisanym (starannie!) ;)
Jaśnie Panicz opracuje wersję anglojęzyczną. Ma również zakusy na wersję rosyjskojęzyczną, bo jest wyraźnie zafascynowany tym językiem i cyrylicą.
Czekamy na efekty!
Jareccy - jesteście wielcy! Śmieję się tak cały czas, że trudno mi coś napisać :-)))
OdpowiedzUsuńCzapki z głów dla geniuszu Jareckiej, co tak sprytnie obmyśliła zajęcia edukacyjne dla całego potomstwa!
P.S. A dzieci macie przepiękne!
Już mi tak ten Kapturek uszami wychodził, że musiałam się jakoś bronić! Teraz zadręczę nim dzieci (złośliwy rechot i szelest zacieranych rąk)
UsuńJeszcze ze trzema świniami się trzeba rozprawić!
Nie no, Jarecka! Klasa! Dzięki temu, że czytam Was wieczorami, to mam dobre sny :)
OdpowiedzUsuńNo Gajowy, to mnie po prostu oczarował swoim urokiem osobistym i ciepłem płynącym z wnętrza serca, wręcz na wskroś! Połączenie Grigorija Saakaszwili ze Smoleniem z lat świetności!
Brawo!
A zwróciłaś uwagę na starannie dopracowane szczegóły jego kostiumu? Hełmofon, proszę ja Ciebie, radziecka produkcja, żadna tam zabawka, nic tylko się podłączyć do radiostacji! Bluza- z UNRRY, U.S. Army, szabelka, proszę ja Ciebie i ta bazuka, co z niej wilka ustrzelił!
UsuńGajowy taki, że Chuck Norris i John Rambo uciekają do lasu!
plus kamuflaż na twarzy, barwy ochronne - dzielny junak!
OdpowiedzUsuńChuck Norris i John Rambo mogą mu najwyżej buty wiązać. O!
Hi, hi fajna z Was rodzinka :-) Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńNo, tak grzecznej uwadze zaprzeczyć nie wypada! ;P
UsuńPozdrawiam!!
O ja nie mogę. Siedzę i rechoczę. Fantastyczny pomysł i realizacja. Oskar dla Jareckiej i Gajowego rzecz jasna. Dzieciaki boskie, a Wilk wyglądający zza choinki....ach i och :D
OdpowiedzUsuńRealizacja- łapu capu, bo okazuje się, że znaleźć kilka godzin, w których wszyscy będą mogli się zaangażować w jedną zabawę jest strasznie trudno!
UsuńŁał :)
OdpowiedzUsuńIle akcji i ekspresji. Gajowy pierwsza klasa, stylowe wąsy no i ta bazuka, cud :)
A do tego jeszcze będą wersje edukacyjne- brawa dla Jareckiej :)
:)
Usuńjak ja Was kocham :D:D:D:D
OdpowiedzUsuń:D
Gajowy mnie rozwalił:D
Gajowy, rozwalił? ALE CHYBA NIE Z TEJ BAZUKI???
Usuń;DDD
Alez się dzieje w tym waszym Deszczowym Domu! Gajowy miszcz! :-D
OdpowiedzUsuńTak jest! Wilka ubił :)
UsuńBardzo przepraszam, ale na widok yyy lesniczego(czemu nie?) umarlam ze smiechu:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Tak, to możliwe. Cieszę się, że dałaś znać zza grobu, będzie można ostrzec innych czytelników czym to grozi ;D
UsuńGajowy i jego bazuka - hit parady. A całośś powala na kolana dosłownie!!!! Brawo dla całej ekipy!!! Skopiujemy, a jakże, tyle że Czerwonego Kapturka, to z braku dziewczyn będę z wdziękiem (...) musiała zagrać ja :)))
OdpowiedzUsuńU nas, jak widać były dwa Czerwone Kapturki. Ja byłam obsadzona w roli mamy ale w montażu mnie wycięli. Tobie, jako Kapturkowi, coś takiego się nie przydarzy :) czekamy na Waszą wersję!
UsuńA w ogóle- dlaczego Kapturek nie mógłby być chłopcem, który idzie do chorego dziadka? A potem z opresji może ich uratować dzielna grzybiarka, instruktorka sztuk walki, zasobna przypadkiem (jak to grzybiarka) w nóż. I gra gitarra!!!
Usuń... i w ogóle; ładna, zgrabna. ;)
UsuńBuuuuu, szkoda, szkoda, że Cię wycięli... No ale tak to bywa ze statystami. A co do zmodyfikowanej wersji przedstawienia, to niech mnie tu Jarecka w niebezpieczne rejony nie kieruje. Niech sobie będzie ładna i zgrabna grzybiareczka, ja zostanę przy wersji tradycyjnej, bo czerwonym kapturkiem chcę być! W sumie, jak tak się zastanawiam, to nie tak źle być jedyną dziewczyną - tyle ciekawych ról w perspektywie...
UsuńGajowy poprosił Jareckiego, aby wszystkim ładnie podziękował w jego imieniu za tak mile słowa pod jego adresem
OdpowiedzUsuńNo ja nie wiem, czy to pod adresem gajowego, czy pod adresem stylistki. Do wyjaśnienia.
UsuńGajowy sam się stylizował :)
UsuńA to w takim razie faktycznie gratulacje! Wyjątkow udane efekty
UsuńREWELACJA!
OdpowiedzUsuńa jaka obsada! :)
od jutra cwiczymy czytanie na Waszym blogu. Mozemy?
Jasne, zapraszamy!!! :)
UsuńNo, żesz, powaliło mnie. I leżę. Jak już wstanę to może coś mądrego nakomentuję tutaj...
OdpowiedzUsuńPoleż sobie, to bezcenne :):):)
Usuńhahahaha... padłam rażona Gajowym z "lufą od czołgu" - aktor powinien stanąć na deskach prawdziwej sceny... Na szczęście uwieczniłaś go chociaż na blogu...
OdpowiedzUsuńNastępna rażona przez gajowego??? Ale się rozhulał... :)
UsuńW tym roku czeka go jeszcze rola Józefa w jasełkach :)
A ja tak z innej beczki! Kto pociągał tę naleweczkę co na stole zasiadła?
OdpowiedzUsuńTo rekwizyt- ale sprzątnąć musiał go gajowy sam, niestety :(
UsuńCudni jesteście :)
OdpowiedzUsuń