DLA nr3. Ziarnko grochu poszukiwane
A
leż to była przyjemna zabawa. Skomplikowana, ale przyjemna.
Trochę ręcznego pikowania (na sukni) ale większość - lotem trzmiela, moją nową (naonczas) stopką do pikowania.
Sam motyw inspirowany oczywiście tysiącem czwórkowych rysunków.
pienkne, zazdroszcze właściciece.
OdpowiedzUsuńMoje córki też ;)
UsuńJarecka, jeszcze doprowadzisz do niemożliwego - mianowicie mię do maszyny!
OdpowiedzUsuńTaki mam zamiar. Szydło już masz. jak zamieszkamy w komunie dla emerytów będziemy sobie szyć kołderki i dziergać gryzące swetry żeby za nas gryzły pierniczki.
UsuńO, jakże rozjaśniła mi się zgrzybiała wizja mej starości!
UsuńO, jakże rozjaśniła mi się zgrzybiała wizja mej starości!
Usuńno że ja się na tę komunę nie załapię. Ból i cierpienie.
UsuńA dlaczegóż nie? Nie wybierasz się na emeryturę?
Usuńśliczne !
OdpowiedzUsuńAvrea jak zwykle krótko i treściwie ;) Dziękuję!
UsuńZachwyt totalny!
OdpowiedzUsuńWięcej nie powiem, bo mnie mowę odebrało...
Tobie??
UsuńOwszem. Sama widzisz, co z ludźmi robisz...
UsuńCudo :)
OdpowiedzUsuńo rety! zachwycam się!!!! łoooooooooooooo rajuniu! marzenie !
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny!
UsuńTak od razu zauważyłam, kto zaprojektował to cuudo:))
OdpowiedzUsuńSie wie ;)
UsuńJarecka wzorze niedościgniony. Zapiszę się do Ciebie na kurs planowania dnia. : )
OdpowiedzUsuńJa też się zapiszę :)
UsuńAch!
UsuńI mnie proszę wciągnąć na listę!
Wczoraj zdążyłam wyszydełkować zaledwie pół maleńkiego muchomorka (!) - choć i tak pękam z dumy :))
He, he. Byście sie zdziwiły :))
Usuńhola hola , najpierw poproszę grafik z obiadami dla Jareckiego i reszty ekipy , a dopiero później do Jareckiej na warsztaty.
UsuńTeż bym na takie warsztaty wbiła, a z obiadami to w tym czasie ten pan co ze mną mieszka by warsztaty gotowania dla Jareckiego i reszty ekipy ogarnął.
UsuńKołderka i kapa i ogólnie pościelówa- MIODZIO! No i ten lizak? berło? bardzo pozytywny znak drogowy? w ręku królewny!
OdpowiedzUsuńTo w ręku królewny, to jest, droga Elu, zagwozdka.
UsuńNareszcie wiem jak wygląda zagwozdka!
UsuńKwintesencja szczęścia! Jest i wypasiony patchwork i obłędnie kolorowe dziergane kwadraty i jeszcze jak by tego było mało - mięciutkie minky!!!! Ach i och i w ogóle na wypasie!!! Gdybym tylko skurczyła się do rozmiaru krasnala - z miejsca bym sobie taki u Jareckiej zamówiła!!! Przepiękny komplet... i to serduszko :)
OdpowiedzUsuńTy sie rozejrzyj za jakąś małą dziewczynką w okolicy. Powiadam Ci, co za frajda takie piernaty szyć!
UsuńYazdrosc narodu szczypie mnie w posladki! Moja ci ona, moja! Krolewna ze znakiem drogowym!
OdpowiedzUsuńKaczko, Ty szcześciaro!
UsuńMoja, moja. A co było napisane na papierze pakowym z dwudziestoletniej Burdy?
UsuńNikt sie juz nie dowie. Biskwit przelecial przez ten papier kilkanascie razy i zdezintegrowal :-)
UsuńPS pomysl na papier pakowny - genialny!
Zaletą jego jest także to, ze to naprawdę ogrooomne połacie papieru!
UsuńPiękna Stojąca z lizakiem:)))
OdpowiedzUsuńNie można mieć aż tylu talentów!
Musisz gdzieś oszukiwać!
Oczywiście, ze oszukuję, jeszcze jak!
UsuńBardzo sie mnie podoba wykorzystanie projektów czwórczynych w produkcji maszynowej. Tworzycie zgrany zespół produkcyjny :-). Pozdrowienia - silvarerum
OdpowiedzUsuńKochana, ile ja tych inspiracji mam! Nie do przerobienia. Czwórka rysuje całymi dniami, ale naprawdę calymi. Robi przerwy tylko na spanie jedzenie i siku (wszystkie te czynności wykonuje bardzo sprawnie)
UsuńPaszcza sie śmieje! Do królewny, jako ten smok, i do Ciebie :D
OdpowiedzUsuńKolory mi tancza przed oczami:)
OdpowiedzUsuńA to jest na pewno prawdziwa ksiezniczka, be "Ale";)
To trzeba sprawdzić. Nigdy nic nie wiadomo
UsuńSłów mi zabrakło....
OdpowiedzUsuń;)
UsuńChciałabym, żeby jarecka się kiedyś zwierzyła skąd ona tak i jak... bardzo.
OdpowiedzUsuńIn vino veritas, powiadają. Chciałam potrenować te zwierzenia ale nie mam w domu ani kropli!
UsuńPozwolę sobie wyznać, że zazdroszczę Jareckiej tych wszystkich talentów. Mnie również proszę wciągnąć na kurs planowania dnia :). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBeata Ł.
Sama sie chętnie zapiszę na taki kurs. Ale obawiam sie, że nie dam rady wygospodarować sobie na takie lekcje czasu ;)
UsuńNormalnie jak tak sb patrzę, to aż mi tej mojej maszyny w kącie stojącej, co to raz na tydzień wyciągana, troszku szkoda... Jakoś u cioci zapał do pracy był większy ;)
OdpowiedzUsuńRaz na tydzień! To bardzo często!
UsuńNiech się Jarecka nie wykręca, tylko niech się przyzna - Jarecka się sklonowała, tak? Potrafi w światy równoległe przeskakiwać i czasoprzestrzeń zakrzywiać? Bo, że Jarecka takie cuda niedościgłe to każdy z nas wie, ale nie wie KIEDY!!!
OdpowiedzUsuńW międzyczasie, cokolwiek to znaczy ;)
Usuńno pięknie! dziewczyńskie toto od razu widać ;-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
ivonesca
Tak, myślę, ze chłopcy zasadniczo gardzą tą stylistyką ;)
UsuńOj Jarecka by się zdziwiła! Mojego 4-letniego synka ulubiony to kolor różowy i uwielbia wszystko, co kolor ów posiada. Również księżniczkowo-serduszkowe motywy są mu niezwykle bliskie! Wystarczy wspomnieć, że zasypia ze swoim ukochanym różowych Króliczkiem ;)
Usuńo widzisz :-) jednak się można zdziwić ;-)
UsuńPolko w Mu - proszę pozdrowić mą siostrę, która też tam pomieszkuje ;-)
pozdrawiam
ivonesca
Jarecko padłam! z wrażenia oczywiście! cudo i tyle!
OdpowiedzUsuń