Najpierw, ku obrzydzeniu własnych dzieci Jarecka produkowała wydmuszki.
Potem, co nie jest niczym dziwnym w Deszczowym Domu, zdjęła z okien dziewczynek zasłonki i postanowiła, że od dziś popracują jako obrusy. Ponieważ jednak na obrusy są za cienkie, dostaną podkład z narzuty INDIRA (IKEA), która to narzuta pełniła u Jareckich funkcję kolejno- narzuty, zasłony, i obrusu- we wszystkich tych rolach świetnie się sprawdziła.
I tak mógłby wyglądać świąteczny stół w Deszczowym Domu.
Jarecka żywi jednak nadzieję, że do jedzenia będzie coś więcej niż wydmuszki (choćby przepiórcze!) i dopiero co zasiana rzeżucha...
P.S. Tak, ktoś opluł Jareckiej obiektyw, wybaczcie :)
fajne jaja!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękuję! :)
UsuńDeszczowy stół pierwsza klasa. A ptaki widzę oblatują cały dom. Świetnie. Żeby jajek tylko nie wyjadały...
OdpowiedzUsuńPtaki -kanibale?
UsuńA dlaczego ktoś i przede wszystkim kto opluł Ci obiektyw? Hę? :)
OdpowiedzUsuńDlaczego to nie wiem i kto też nie wiem. Ale na monitorze widzę, że każde zdjęcie jest w rogu trochę rozmyte- a zresztą, może ktoś opluł monitor?
UsuńAleż świetny stół ...lasche zazdrości i podziwia.
OdpowiedzUsuńFantastyczne, piękne! Idę gotować jajka ;-)
OdpowiedzUsuńSpokojnie, zostało jeszcze trochę czasu ;)
OdpowiedzUsuńPiknie! Skorupki jaja na jajko - dla mnie nowość :-)
OdpowiedzUsuń