Żeby rozpoznać swoją walizkę na lotnisku, żeby dzieci mogły rozróżnić swoje identyczne plecaki i żeby było ładnie.
Oraz, żeby uczynić użytecznymi te bzdetki co się udziergało w chwili relaksu bez konkretnego przeznaczenia.
Teraz wystarczy dodać karabińczyk i w drogę.
Truskaweczka- mniam :)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą czemu to się karabińczyk nazywa?
Ha, zanim użyłam tego słowa, guglałam, żeby się przekonać, czy aby na pewno to się tak nazywa:) no i nazywa się tak, ale dlaczego- nie wiem! :)
UsuńNazwa pochodzi od zamykanego haka, na którym kawalerzyści odwieszali karabinki (z niemieckiego: karabinerhaken).
UsuńKarabinek (kbk) – broń strzelecka o takiej samej konstrukcji jak karabin, lecz o krótszej lufie i lżejszym łożu. W porównaniu do karabinu był nieco lżejszy i zdecydowanie poręczniejszy dzięki mniejszej długości, jednak miał mniejszą donośność, mniejszą celność i większy odrzut.
Wujek google i ciocia wikipedia twoim przyjacielem.; ))
Skoro tak, proszę o dostawę karabinerhakerów, możesz od razu odciąć firmowe smycze, one mi nie są potrzebne.
UsuńA w ogóle- gugl i wikipedia- a gdzie pole dla wyobraźni?
pewnie jak poszukasz w samochodzie to na pewno coś znajdziesz ...tam można znaleźć wszystko ...;)
Usuńto zupełnie tak jak u nas :))
UsuńA zawieszki rewelacyjne. Ja bym chciała arbuza (mój ulubieniec). Mam już kilka przy mojej torbie. Chłopcy mi zazdroszczą :)
Trzeba mi było pisać wcześniej- teraz już nie zdążę z robotą przed Waszą wyprawą :)
Usuńfajne :))))
OdpowiedzUsuńMała rzecz a cieszy ;)
UsuńFajne :)
OdpowiedzUsuńI właśnie po to jest hobby ;)
Dokładnie tak :)
UsuńTo jest fantastyczny pomysł!
OdpowiedzUsuńW mojej walizce podróżnika siedział sobie dzielnie Absurdaliusz. Nie był breloczkiem bo za bardzo bałabym się o niego, jest zbyt cenny. Ale za to był ze mną na kilku pięknych spacerach wakacyjnych.
Pozdrawiamy Cię ciepło!!!
Farciarz Absurdaliusz!
UsuńMam nadzieję, że nie boi się latać samolotem...
A nasz portret rodzinny dorobił się poważnego haka i zawisł w salonie na szczególnej ścianie :)
Na truskawke moj zagladajacy przez ramie syn zawołał "o łał, pokaż! " :)
OdpowiedzUsuńO, to cenny komplement :)
UsuńMiło poczytać zaległości.. jak zawsze w formie droga przyjaciółko..:) pozdrowienia:)
OdpowiedzUsuńW formie powiadasz... :)
UsuńNo niech będzie! Napiszę jak skończę wakacjowanie, co to za forma ;)