W piątkowy wieczór sąsiadki zgodnie zdjęły firanki.
Można było zajrzeć co Danuta trzyma na półkach pod sufitem i zobaczyć, co młode Czesiuniaki robią wieczorem (nic ciekawego. Grają na komputerze albo tłuką w perkusję). Jarecka nie lubi firanek, ale jeszcze bardziej nie lubi swojego odbicia w ciemnym oknie. Przygnębiający jest widok człowieka wtopionego w noc.
Grudzień w Deszczowym Domu kręcił się wokół szkolnych spraw. Podobno istnieją miłośnicy grudnia - Jarecka podejrzewa, że nie ma wśród nich zbyt wielu rodziców wielodzietnych a już z dużym prawdopodobieństwem żadnych nauczycieli....
Konkurs na kartkę świąteczną.
Na bombkę.
Na szopkę.
Wigilijka u Jaśnie Panicza; Jarecka upiekła piernikowe babeczki.
Wigilijka u Dwójki; Jarecka upiekła piernik w podłużnej blaszce, bo już jej się nie chciało ciapciać z babeczkami.
Jasełka u Jaśnie Panicza; Jarecka uszyła muchę oraz brodę i wąsy, przygotowała też fantom brzucha, którym syn wzgardził - uznał, że nawet w roli dziadka trzeba trzymać formę. Chętnie natomiast przygarnął pożyczoną od sąsiadów laskę - faceci...
Jasełka u Trójki; Jarecka uszyła strój Maryi. Przy okazji złamała w maszynie igłę przeszywając własny palec u prawej ręki.
Wracając po jasełkach z przedszkola Jarecka myślała z ulgą o tym, że to już koniec tym okołoświątecznym szopkom i z lękiem o tym, czy aby nie zapomniała o którymś dziecku. Przeliczyła zawartość samochodu, dodała Dwójkę, która została w szkole na tańcach, Piątka, który czekał w domu z ciocią Trąbką i wyszło jej pięć. Właśnie wtedy, niczym gigantyczne akwarium, wyłoniło się zza żywopłotu oświetlone mieszkanie Danuty a chwilę potem przejrzysty jak kryształ dom Czesiuniów.
W domu Jarecka wytargała ze spiżarni malakser i zrobiła ciasto na uszka (bo jak się ma dwie kontuzjowane dłonie, to rękoma nie da rady - lewą dłoń rozorała o kosz z zabawkami) i przekonała się, że jej córki lepią uszka nie tylko dobrze ale i szybko!
I zadumała się nad upływem czasu, że te rączki tak niedawno były jako te piątkowe łapki, ledwie ściskały matczyny palec...
Albo łańcuch na choinkę. Jarecka dała dziewczynkom kolorowe paski papieru, klej, zapytała: wiecie jak? Powiedziały, że wiedzą, a po chwili oczom Jareckiej ukazał się pięciometrowy łańcuch tymi łapkami małymi sklejony...
Już, już, Deszczowy Dom znalazł się po tej lepszej stronie grudnia.
Czego i Tobie, Drogi Czytelniku, życzy Wszechwiedzący Narrator i jego bohaterowie.
Cieszę się, ze Jarecka dziecków nie pogubiła. Mi się Jareckiej grudzień podoba :-). Ale ja ani wielodzietna, ani nauczyciel. Chociaż jak mam 1+1 to właściwie nie wiem na jaką kategorię się łapię. Pozdrowienia dla małych sprawnych łapek i dla wszystkich mieszkańców DD. AA
OdpowiedzUsuńKiedyś pogubi, to pewne ;)
UsuńTeraz to już mi się grudzień podoba! I my pozdrawiamy!
I niech się tak stanie :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci z całego serca :)))
UsuńJarecka, dzisiaj, mianowicie 21 grudnia jest przesilenie zimowe, czyli od jutra sekunda po sekundzie zmierzamy w stronę SŁOŃCA. I to w grudniu jest najpiękniejsze, bo przecież nie ten koszmar, święta... :D
OdpowiedzUsuńNo popatrz, ja się właśnie dziś poczułam przesilona!
UsuńKU SŁOŃCU!!!
Ha! ja mieszkam przy Ku Słońcu ;)
UsuńAle ładnie... :)
UsuńCzyżby Kot Ania też nie darzyła sympatią tego świątecznego czasu?:)
UsuńU nas też był maraton wigilijny :) a po świętach zacznie się maraton karnawałowy i szycie przebrań dla dzieci :) u nas dopiero pierwsza choinka zrobiona :) i pierniczki upieczone w nocy w tajemnicy przed dziećmi bo poprzednią partię zjadły... i zapewne nie zmiękną już do świąt ale co tam... klimacik się czuje :) byle do wiosny ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO nie! Bale karnawałowe!...
UsuńJa tam cerber jestem i pierniczków zeżreć przed czasem :) wydzielam codziennie po jednym i wilk syty a owca cała ;)
"Zeżreć nie pozwalam"- kawał zdania zeżarłam ;)
UsuńMoja siostra z wyboru, matka trzech corek i syneczka, do tego nauczyciel, padlszy wczoraj na kanape i zadzwoniwszy do mnie, powiedziala mi dokladnie to samo: "jak dobrze, ze to juz koniec tych wigilijek, szopek okoloswiatecznych i jaselek".Uff.
OdpowiedzUsuńA lancuch pieciometrowy-nie byle co.
Buziaki:)
Tak, grudzień w szkole to udręka dla dorosłych! Albo te spotkania opłatkowe - tradycję łamania się opłatkiem uznaję tylko przy wigilijnym stole, z rodziną. Poza domem uciekam od opłatka jak diabeł od święconej wody :):):)
UsuńKamień z serca mi spadł, bo myślałam, że tylko ja taki wyrodek, który uznaje jedną wigilię z opłatkiem - w domu. Jak słyszę o kolejnych imprezach przedświątecznych, nie wiadomo dlaczego nazywanych wigiliami, to zawsze się zastanawiam, skąd wziął się ten zwyczaj u nas?!
UsuńTaaa... Służbowa wigilijka, czyż to nie urocze?
Usuń;D
Urocze zwłaszcza jak czasem się na fotkach widzi wino i kieliszki ;)
UsuńDla mnie dzielenie się z obcymi opłatkiem trochę dziwne jest ;)
Ależ Jarecka ma zakręcony czas:)) podziwiam, że przy tak licznej gromadce ma jeszcze chwilę by swoim życiem dzielić się na blogu:) ..no ale fajnie że robi to co robi i że się Jej jeszcze chce:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności ślę!:)
Łatwiej o chęci niż o tę chwilę właśnie :)
UsuńPozdrówki!
Witaj Jarecka, zgłasza się nauczyciel, który lubi grudzień!!!!
OdpowiedzUsuńWyjaśnienie: nauczyciel pracuje już 29 lat w tym " fachu" i być może zdziecinniał:-)))))))))))
Wesołych Świąt!
Być może! :) ale po 29 latach dobrze że Cię co gorszego nie spotkało :):):):)
UsuńNauczyciel musi mieć w sobie coś z dziecka, inaczej nie da się przez to przejść ;)
Wesołych Setna Obserwatorko! :)
Jarecka to nawet jak narzeka to tak subtelnie, że wydaje się jakby poemat recytowała:))))
OdpowiedzUsuńUwielbiam Jarecką za to:)))
buziaki
Ech, bo narzekanie szybko się starzeje, dezaktualizuje... Nie chcę się wracać do tego, na co się narzekało. A do tych chwil przy uszkach, przy ubieraniu choinki - zawsze :):)
UsuńUściski dla Mamelkowa!
Mamelkowo również ściska i pyta o Miecia - nie widziano go w Deszczowym Domu?
UsuńPewnie, że to już ta lepsza strona grudnia.
OdpowiedzUsuńSwojego odbicia w ciemnościach okna tez nie lubię ale czasem na poprawę nastroju wystawiam wtedy głowę za okno lub wychodzę na balkon i zaraz szybko wracam do domu ciesząc się jego ciepłem i przytulnością. Polecam skrajności - wtedy ta ciemność i zimno nie wydają się takie złe ;)
Ja po prostu zaciągam zasłony a chwilowo na samą myśl o wyjściu na balkon robi mi się zimno. Ale kiedyś sposób wypróbuję :)
UsuńBuziaki!
Wszystkiego dobrego dla Was! Obyście się nigdy nie pogubili ;) Najlepsza strona grudnia, to dla mnie ta "już po" ;)
OdpowiedzUsuńWzajemnie! :)
UsuńMnie "już po" robi się jednak trochę smutno, bo to cała zima przed nami!... :(
Ja mam tak samo jak Piegowata, ale powód mi w sercu niczym ta zadra siedzi i nie umiem sie z niej wyleczyć - niechybnie. Wiesz narratorze, mało mnie tu i wszędzie mnie mało. ostatnio analizowałam własny środek i stwierdziłam, że uciakłam gdzies przed sama sobą. teraz ide na długi spacer poszukiwwczy - zycz mi szczęścia, a może to jakas koninktura gwiezdna tak mataczy, Oby. Wam życzę dobrze rozednionych między sekundami dni najbliższych i tych na zaś - zawsze ♡
OdpowiedzUsuńŻyczę owocnych poszukiwań, a jakże!
UsuńTylko gwiazdom się nie daj zwieść, ich wpływ jest przereklamowany ;)
Niech Ci się szczęści w tej podróży, oby nie trwała zbyt długo :) buziaki
Na Jarecką zawsze można liczyć, świątek, Piątek czy niedziela ;) I chwała jej za to!
OdpowiedzUsuńŻyczenia odwzajemniam i cieszę się na kolejne "wspólne" chwile z Deszczowym Domem!
Cała przyjemność po mojej stronie! Ostatnio jakaś niemoc twórcza mnie dopadła, chyba laktacja na rozum nie służy...
UsuńDzięki więc Polko za dobre słowo! Sciskam odświętnie :)
Jarecka niech okna zostawi lepiej w spokoju. Na co jej te lśniące szyby? I tak małe łapki postarają się raz dwa o szybki powrót okien do stanu poprzedniego, a pogoda zrobi swoje z drugiej strony. Lepiej niech Jarecka niekontuzjowanym palcem (ostał się takowy??) postuka w klawiaturę, popisze trochę i ucieszy swoich czytelników kolejnym deszczowodomowym poprawiaczem nastroju!
OdpowiedzUsuńJarecka oknom dała spokój, firankom też :)
UsuńPalce już wyzdrowiały, stukać się da, tylko za przygodami Jareckich trudno nadążyć :P
Dzięki Olu! :*
Ojojojoj, a ja mam przedstawienie świąteczno- szkolne w trakcie składania do kupy. Planowany występ- na Trzech Króli, więc nie bardzo mogę powiedzieć, że to już koniec. Chociaż przyznam, że ostatni tydzień był zagoniony. I jeszcze synu się rozchorował jak ino matka do domu wlazła w piątek po lekcjach, licząc na spokój domowy i odpoczynek... Przeto bojkotuję wszelkie wielkie prace okołoświąteczne, co już wcześniej deklarowałam. Szyby i tak będą brudne, bo u nas śniegu niet, jeno mżawki typowo grudniowe. Porządki ino na widoku robię, kuchennie też nie szaleję. Choinka ubrana i Las Vegas na wsi ( zewnętrzna iluminacja, a jak ) jest, sianko pod obrus już czeka, barszczu gar na buraczkach myślę naprzyczyniać i coś słodkiego. Ostatnio nawet, nabywszy 5 kg jabłek u przygodnego handlarza, po tym, jak przez dwa dni chodziły za mną pieczone jabłka z cynamonem, napiekłam tychże i wraz z rodziną opchałam się nimi, jakbym zeżarła tony ciast z najlepszych cukierni :) I tak myślę, może by gości świątecznych takimi właśnie jabłkami uraczyć? Pozdrawiam serdecznie i składam tradycyjne wśród moich przyjaciół przedświąteczne życzenie: Niech się bida wścieknie:)
OdpowiedzUsuńEch, to jeszcze wisi nad tobą jasełkowe szaleństwo...
UsuńA konkursu na Las Vegas na wsi nie macie? Na Zaogoniu jest. Anioła można wygrać z ceramiki :):):)
No to niech się ta bida wścieka!!
Fantastyczna sprawa z tym upływającym czasem :) Dzieci są przydatne z roku na rok bardziej i bardziej :) I na reszcie za kilka lat nadejdzie taki dzień, że odłoży Jarecka szydełko do koszyczka, bo córki zawołają na kolację wigilijną w wysprzątanym Deszczowym Domku, pachnącym ichnimi wypiekami i potrawami :) Jeszcze tylko kilka lat i już :D
OdpowiedzUsuńWesołego końca grudnia i Świętowania w gronie rodzinnym życzymy - też rodzinnie ;)
Rozmarzyłam się... Najpierw się uchachałam ale potem się rozmarzyłam :):)
UsuńDziękujemy i życzymy - Bożego Narodzenia!
Moc światła Gwiazdy betlejemskiej niech zabłyśnie w Waszych sercach.
OdpowiedzUsuńNiech świeci pokojem, radością i nadzieją...
Marta
Dziękuję, Tobie również :)
Usuń