Co takiego ma w sobie Jarecka, że kochają ją staruszki?
Kochają tak czule, że na widok Jareckiej otwierają szafy i wydobywają z nich skarby sztuki krawieckiej bądź dziewiarskiej sprzed półwiecza?
I skąd się bierze w tych kochanych siwych głowach myśl, że Jarecka będzie w tym chadzać, mozolnie przerabiać, te elastyczne golfy i bistorowe kostiumy?
Wszelka asertywność pada w obliczu rozpromienionej staruszki.
Jarecka wylewnie dziękuje i wiesza w szafie.
I tak to właśnie było. Będzie z rok, jak do drzwi Deszczowego Domu na Zaogoniu zapukała pani Nestorka.
- Jarecka - szepnęła konspiracyjnie aż echo zadudniło na klatce schodowej - zobacz co ja tu mam!
Było to okazałe sztuczne futerko, quasi karakuły, z marszczonymi rękawami i obfitym kołnierzem.
- U Danuty w pracy jest zbiórka ubrań dla Ukrainy. No i zobacz Jarecka, ona takie futerko uprała (zobacz jak pachnie!) i chciała oddać. Ale ja sobie myślę, może na ciebie będzie, może ubierzesz, nie? Jak na ciebie!
I spróbujcie teraz stanąć w poprzek tej radości, tej hojności! A czyż nie jest rozbrajającą sama świadomość, że ktoś myśli o tobie i chce dla ciebie jak najlepiej?
Jarecka z góry przeprasza te Ukrainki, które nie dopadły tamtej zimy karakuła, lecz futerko wzięła, pięknie podziękowała, a że faktycznie pachniało upojnie, powiesiła w szafie.
Skąd wydobywała ostatnimi dniami i sprofanowała.
Wykrój wzięłam (i również sprofanowałam) ze strony Papavero.
Serdak ma podszewkę i jest tak ciepły, że zdecydowanie jest odzieniem outdoor.
Co za żenada, tak samemu sobie pozować! Pocieszam się, że pozować komuś dopiero bym się nie przemogła.
Tak że sami rozumiecie, jeśli jeszcze jakaś miła starsza pani... biorę!
AAA nareszcie! Stęskniłam się. Wyszło przy okazji, że też jestem staruszką, bo też Ci wcisnęłam karton używanych szetlandów . No ale Ty potrafisz szyć, jesteś zdolna, a zdolny jak pisała Osiecka, to zrobi coś pięknego z niczego, a niezdolny to proszę państwa zrobi gówno z pomarańczy.
OdpowiedzUsuńI oto prawda ta ciałem się stała- co widać na powyższych zdjęciach. Ta staruszka we mnie jeszcze coś szepcze..niewyraźnie...jak to staruszka, wiem, już wiem, ona konspiracyjnie szepcze- tylko załóż coś ciepłego "na spód".
Które to szetlandy przechowuję wraz z pomysłem sprzed lat. Może kiedyś nastanie ta chwila.
UsuńA gówno z pomarańczy też umiem.
Spytam moją 97 letnią Babcię, może znajdzie coś dla Ciebie;)
OdpowiedzUsuńNie, to tak nie działa. Ja wpadam do serca przez oczy ;)
UsuńPrzerobić "coś takiego" w "COŚ TAKIEGO"???? przecież takie serdaki to ogrom kasy teraz kosztują.... szacun wielki droga Jarecka :)
OdpowiedzUsuńA mnie kosztowało dwa obtarte palce. Od nożyc :)
UsuńSkroty myslowe, tytuly, mistrzostwo swiata w wykonaniu Jareckiej. Ze nie wspomne o zdolnych dloniach i wyobrazni. Wdzianko, prosto z paryskich ulic, Pani.
OdpowiedzUsuńOoo, szetlandy, kiedys moje ulubione sweterki, co to byl za szyk. Podoszywalam laty na lokciach i czulam sie, jak angielski nie przymierzajac-lord;)
A Pani mnie tu nie inspiruj, bo szetlandy już mają swoje przeznaczone. Jeszcze pojadę do sklepu po łaty.
UsuńRewelacja, jak zawsze zresztą!
OdpowiedzUsuńNie ma to jak wierna fanka ;))
UsuńNo ale co? Nie miały racji?! Cudo!!
OdpowiedzUsuńCo gorsza one zawsze mają rację. A ja nie znoszę trzymać w szafie nienoszonych ciuchów. A jak wyrzucić coś, co ma 50 lat, toż to zabytek prawem chroniony. No to noszę
UsuńZatkało kakało! Nosz... piękne wdzianko! Zdolne ręce je przerabiały, nie mogło być inaczej :))
OdpowiedzUsuńNo dziękuję, dziękuję :)
UsuńA ja tak nietaktownie nie na temat (choć we zachwycie znów i z nów) chciałam zapytać o te plakaty Jareckiej....... Czy i kiedy?
OdpowiedzUsuńBarbara
Basiu! Plakat dla Ciebie jest wydrukowany, czekam tylko na znak od Ciebie!
UsuńNapisz do mnie proszę na adres anialaaacia@gmail.com
Napisałam :)).
UsuńBarbara
Och i ach, Jarecko, mniej litość.... Ta obfitość talentów już poraża, a tu jeszcze kibić wąska, pazurek zmanikurowany, dzieciątek wianuszek, włos bujny... aaaa.... och, jakżesz ja się prochem marnym przy Tobie jawię....
OdpowiedzUsuńPowiadam Ci, grunt do dobrze się upozować i odpowiednio przyciąć zdjęcie. Odpryśnięty lakier schować w sierści karakuła a siwy przedziałek poza kadrem. I gra gitarra! :))))
UsuńAch jo.....jakie to piękne, jakie piękne.... A mnie staruszki obdarzają opowieściami. Li i jedynie. No i noszę je w sobie , nie na sobie :)
OdpowiedzUsuńAnonimowy Czajnik B.
Zapisuj!
UsuńLisy mam po Mamie! Zaczynam myśleć i kombinować... 😊
OdpowiedzUsuńPo prostu je noś! :)
Usuńłał.... O_O
OdpowiedzUsuńjam zgalareciala z niedowierzania.
ze takie cos ze starej fretki!!!
Ludzie, ja wam mówie, Jarecka to nie jest po prostu pojedyncza Jarecka, to jest PROJEKT. Tam siedzi z dziesiec osób i jedna projektuje, druga szyje, trzecia dzierga, czwarta wychowuje dzieci, piata urzadza nowe wnetrza, szósta pozuje do zdjec, siódma robi zakupy i zywi ta cala zgraje, ósma tym zarzadza, a dziewiata i dziesiata sa po trochu do wszystkiego i na zastepstwo.
Bo jedna osoba to nie ma szans tego wszystkiego ogarnac!
Ah, Ty Jarecko, Ty!!!
Pobite gary! Wydało się.
UsuńI co teraz, co teraz?
Ja wiedziałam, że dystrybucja talentów w świecie nie jest sprawiedliwa, ale żeby ąż tak...
OdpowiedzUsuńBuuuuuhuhuhuuuuuu............
Pozwolisz, że będę wracać stop tego kommcia w chwili zwątpienia.
UsuńCzyli już za chwilę ;)
Ja to chyba najbardziej wyobraźni zazdroszczę. Zobaczyć w takim "cudzie" inny cud..ech.. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOo, akurat tego mi nie brakuje :)
UsuńDoskonała profanacja :-) Doskonale przerobiłaś zacne karakuły w cudowną nową formę :-) Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Nieskromnie powiem, że i mnie się bardziej podoba "after";)
Usuńach Jarecko choć ja futrzasta nie jestem to wrażenie ta profanacja zrobiła na mnie ogromne! brawo!
OdpowiedzUsuńWidział kto nie futrzastą wiewiórę? :))))
UsuńWow, niesamowite! Jak z takiego... futra udało ci się zrobić coś, co faktycznie można bez wstydu założyć! Brawo, jestem pod ogromnym wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo zdolna z ciebie bestia, żeby takie wdzianko z takiego futra zrobić. Bardzo lubię czytać twoje wpisy i odpowiedzi na komentarze, pełne są dystansu do siebie, dzięki czemu można się po każdym z nich uśmiechnąć :)
OdpowiedzUsuńOoo, przy takiej dawce komplement ów tracę dystans! :))
UsuńCieszę się, że tutaj trafiłam.
OdpowiedzUsuńI ja się cieszę :)
UsuńCoś mam dla Cię! Ja, starsza Pani :)
OdpowiedzUsuńJUż się boję :)
UsuńTo ja znowu swoje ;) - Jarecko, plakat wisi! zachwyt wzbudza! muszę przewertować słowniki żeby dać pełen wyrazów właściwych wyraz podziwu dla Ciebie :))) !! ♥♥♥
OdpowiedzUsuńBarbara
Cieszę się jak nie wiem co! Też muszę sięgnąć po słownik, żeby wyrazić jak bardzo :)
UsuńRewelacyjny płaszczyk! Nie pozostaje mi nic innego jak tylko powiedzieć, że zgadzam się z komentarzami pod wpisem, jesteś bardzo zdolna.
OdpowiedzUsuńChyba muszę sobie wydrukować te komcie. Same motywatory :)
Usuń