Tę robótkę zaczęłam zaraz po tym, jak skończyłam <TEN> pled, który też nie robił się bardzo szybko.
Miał to być drugi koc, koc-negatyw, koc-powidok, w kolorach zupełnie różnych od tych, które zużyłam na ten linkowany pled.
Podochocona efektem raźno zabrałam się do pracy, zrobiłam kilka obiecujących rządków i tylko na tyle starczyło mi zapału.
Kilkaset robótek później wciąż jednak musiałam przyznać, że to dobra koncepcja, dobry początek, że warto skończyć. Nadto nic mnie tak nie mierzi jak nieużywane przedmioty w domu.
Byłam bliska zrobienia z tej zaczętej robótki szalika, lecz "co raz zostało zobaczone, nigdy już nie wróci do chaosu" (V.Nabokov Tamte brzegi), a ja widziałam tam koc, pled narzutę ale nie część garderoby, bynajmniej.
Aliści, jak mawiają, co się komu należy to w rowie doleży.
Po kinderbalu Trójki Mama Zuzi, która przyszła po swoją córkę, była łaskawa zauważyć, że kiepsko dbam o fotel i że u niej nie do pomyślenia jest, żeby chadzał taki goły!
I potem już wystarczyła jedna niedziela, żeby kilka ciepłych rządków przeobraziło się w osłonkę newralgicznych miejsc fotela.
To ekskluzywny widok, ta podściółka. Gdy przychodzą goście, ściągam :)
Pozdrawiam ciepło, cmok.
Widmo zbrodni doskonałej zajarzyło w mej robaczywej duszy. Przychodzę do Jareckich na herbatkę, gadu, gadu -A ten fotel wygodny? -Zimno coś, wieje trochę od balkonu- otulam się szczelnie cud wyściółką, a potem niby nic wybiegam w niej jak w szalu/szale- przypominając sobie, że zostawiłam włączone żelazko.
OdpowiedzUsuńPlan zaiste przedni ale przecież jak goście idą to ściągam!
UsuńWasiuk to jak rodzina. Dla Wasiuka nie sciagniesz :-)))
UsuńJarecko, kolory w pytkie!
Bardzo możliwe :) Wyjęłam Ci ja kawałek materiału z szafy a moje dzieciny: o, to pani Eli?
UsuńSkąd wiecie? pytam.
No takie kolory pani Eli, one na to.
A to naprawdę była panieli tkanina.
Taki fotel i taki pled- marzenie!!!
Usuńalbo taka Jarecka w rodzinie :)
ja ja wpadnę z wizytą - to nie ściągaj ;-)
OdpowiedzUsuńPrzyznaj się, boisz się, że pobrudzisz i będę kazała Ci czyścić :)))
UsuńJeszcze bardziej mi się ten fotel podoba :) aczkolwiek posiadanie takiego szalika byłoby cudnym doświadczeniem :)
OdpowiedzUsuńNo co Ty! Wszyscy od razu by wiedzieli, że jesteś ubrana w koc!
UsuńNo tak Jarecka, wpędziłaś mnie "głupią, starą i w dodatku nieumytą" w otchłań wstydu, z której to otchłani smukła dłoń ambicji, z wymalowanymi oczywiście paznokciami, wyciąga mnie i zmusza do porzucenia słodkiego lenistwa i powrotu do robótek ręcznych. Na dodatek właśnie oglądam "Skrawki życia". A tak mi już było dobrze, taką miałam dopracowaną ideologię....... Druty rozdałam, szydełka takoż, włóczki i muliny. I co ? I będę kupować. Mogę rzecz jasna nie czytać Twojego bloga. Mogę.....? Nie mogę.
OdpowiedzUsuń;))))). A i tak będę gorsza.
Całość z fotelem bardzo, bardzo :). Bez fotela też. Proste zawsze jest piękne :).
Barbara
Zaraz, jaka głupia, jaka stara? Nie wolno tak ubliżać moim Czytelniczkom! :))
UsuńA ;) to piękny cytat z jakiegoś radzieckiego opowiadania, reszty już nie pamiętam, tylko ten cytat, który w całości taki : "wybacz synku mnie starej, głupiej i w dodatku nieumytej " (synku nie było do synka ;) tylko do jakiegoś urzędnika, o ile pamiętam). ;)))
UsuńBarbara
No i teraz ja wyszłam, przynajmniej na głupią :D
UsuńPiękny koc, a frędzle ujęły mnie charakternie za serce :D
OdpowiedzUsuńFrędzle być musiały, bez nich to nie to samo :)
UsuńKoc cudny - z fotelem wespół w zespół rozjaśniają wesoło jesienne jądro ciemności. Fajny ten uszaty, też mi się taki marzy, ino zielony jak trawa na wiosnę. Pozdrawiam - silvarerum :-)
OdpowiedzUsuńWłasnie dlatego skusiłam się na żółty, żeby świecił mi własnym światłem. Tylko rzeczywiście brudzi się...od patrzenia :( najpierw chciałam szary ale ponieważ miałam też w planach szarą kanapę nie odważyłam się; z tymi szarościami to jest tak, że niby jedno szare i drugie szare, ale jak zestawisz okaże się, że jedno jest beżowe a drugie wrzosowe... Może rzeczywiście zielony to najlepszy wybór? :)
UsuńPiękny pled, jesienna kolorystyka świetnie pasuje do fotela. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję za opinię :)
UsuńDobór kolorów, oczarowuje, a pomponiki są wisienką na torciku:)
OdpowiedzUsuńChciałabym mieć cierpliwość, by zrobić prawdziwe, kuliste pompony. Ech, nie mam :/
UsuńCierpliwość cierpliwością ale ile włóczki na nie trzeba !
UsuńBarbara
Dzieciom zleć robienie. Moja 8 latka hurtowo i z niesamowitą radością robi pompony.
UsuńNo to muszę dać zlecenie Twojemu dziecku :)
UsuńOj ucieszyła by się strasznie. Marzyła ostatnio żeby tak zarabiać :);)
UsuńPienkny . jesienny. W lesie dzisiaj kolory jak u Jareckiej na fotelu. A u mnie szaro. COS mnie jednak do kolorów ciągnie. Nudno z tymi szarościami.
OdpowiedzUsuńTak właśnie robiłam pod te kolory co za oknem ;)
Usuńcudny !!!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńTeż chcę takie!
OdpowiedzUsuńWszystko!
Pled, fotel, dom.
To ostatnie też jest na mojej liście chciejstwa :)
UsuńDo dziś szukałam wymarzonego koca i już mam, co prawda u Jareckich, ale nic nie szkodzi. Często wpadam tu to i na kocyk se popatrze. : )
OdpowiedzUsuńRozsiądź się wygodnie i se patrzaj do woli!
UsuńAch jo, że się powtórzę ..... A tak zupełnie z innej strony- chyba zaczynam podziwiać wszystkie mamyZuzi świata.... Anonimowy Czajnik
OdpowiedzUsuńMama Zuzi słyszy? :))
UsuńOch Ty szalona Miszczyni wywijania zygzakiem!
OdpowiedzUsuńJuż widzę kamizelkę w tenże rzucik, spódnicę, sweter i inne odzienia!
Cudnie jak zawsze, powtarzać bedę do znudzenia!
Widzisz ubrania? To hekluj ;p
UsuńSzanowna Jarecka wzbudziła fale w wełnie. a tym samym
OdpowiedzUsuńW Italii fale zazdrości w takim DM Missoni.
A u nas fale ciepych uczuć:-) ach
Pozdr.Joanna
No to na koniec meksykańska fala!
UsuńKradłabym. Razem z fotelem.
OdpowiedzUsuńLeży u mnie taka robótka niedokończona z nieszczęsnych kwadratów, a właściwie kwadraty leżą samopas i marzą o tym, żeby je w końcu zszyć. Ciekawe, czy i mnie w końcu najdzie na dokończenie, jak i Jarecką, a jeśli tak, to czy biel na nich nie zszarzeje do tego czasu ;)
Bądź czujna. To przychodzi znienacka :)
UsuńŚliczny. Żal przed gośćmi chować.
OdpowiedzUsuńZdejmuję z fotela i kładę obok;)
Usuńpiękne;) mojej żonie może wkońcu byłoby ciepło. super!
OdpowiedzUsuńPrzyjezdzam:)
OdpowiedzUsuń