Poranek w Deszczowym Domu.
O 7.40 Jarecka wyprawia do szkół Dwójkę i Trójkę.
Czas zwalnia.
Piątek śpi, Jaśnie Panicz snuje się w piżamie - obudził się pierwszy ale do szkoły ma dopiero na dziewiątą z hakiem.
Po jakiejś godzinie wypełnionej nieśpiesznym składaniem prania (Jarecka) i czytaniem (Jaśnie Panicz), budzi się Czwórka.
- O! - wykrzykuje Jaśnie Panicz bezbrzeżnie zdumiony widokiem siostry gramolącej się z łóżka - nie wiedziałem, ze jeszcze ty jesteś w domu!
- A co myślałeś? - pyta rozbawiona Jarecka - gdzie by niby miała być?
- No nie - tłumaczy się Jaśnie Panicz - ja po prostu zapomniałem, że taka istota w ogóle istnieje na Ziemi!
...
Słoneczne popołudnie, spłachetek zwany dalej szumnie Deszczowym Ogródkiem.
Piątek śpi, Jarecka wyleguje się na słońcu, dziewczynki dopadają huśtawki.
- Dwója, robimy starego konia? - ekscytuje się Trójka - chodź, robimy starego konia!
Jarecka jest zaintrygowana.
- A cóż to za zabawa? - pyta.
- Nie pamiętasz? - dziwi się Trójka - nie pamiętasz, jak Jaśnie Panicz huśtał się tak wysoko, że aż huśtawka się ruszała, a ty mówiłaś: stary koń!
Zawsze mnie zadziwia i nieustannie zaskakuje równoległy świat dzieci. Zakrzywienie czaoprzestrzeni czy co?
OdpowiedzUsuńSię jak widać zdarza , że JP zapomni:-). Z wiekiem może się nasilić :-) MIłej majówki. A
A skoro Jaśnie Panicz zapomni to cóż dziwnego, że i Jareckiej się czasem zdarzy, czyż nie ? ;D
Usuń:))))) rewelacyjne teksty dzieciaków... :) ja zawsze planuje zapisać teksty swoich a potem zapominam... :/
OdpowiedzUsuńale jeden Szymona pamiętam bo powtarza się cały czas odkąd dowiedział się, ze będzie miał brata "a kiedy Franek się urodzi?" i nie byłoby w nim nic niezwykłego gdyby nie to, że ponad 7 miesięcy od urodzenia brata, a on czasami zapomina się i dalej o to pyta :))))
słonecznego weekendu i dobrego odpoczynku dla wszystkich mieszkańców Deszczowego Domu :)
:))) Czwórce też trochę zeszło zanim przestała o to pytać :)tak że Szymon mieści się w normie ;)
UsuńZ rana obudzila nas nasza wioskowa orkiestra. Jak 1-szy Maja, to 1-szy Maja. Dziob mi sie smieje. Zagladam do DD i dzien staje sie jeszcze weselszy:)
OdpowiedzUsuńPieknej Majowki!!
Ale Wam fajnie ( z tą orkiestrą!)
UsuńJaśnie Panicz super z tekstem o Czwórce :)
OdpowiedzUsuńTu dzisiaj pasowalby tekst o pochodzie pierwszomajowym. ..:)
OdpowiedzUsuń:) a my ruszamy do Krakowa zwiedzamy dziś podziemia rynku. .pozdrawiamy.
Koniecznie zajrzyjcie do Mery na Grodzką 42!
Usuństary koń powalił mnie na łopatki!!! udały Ci się dzieciaki! buziaki dlugoweekendowe :)
OdpowiedzUsuńCmok! :*
UsuńHehe...dobre... :)
OdpowiedzUsuńU mnie a'propos "starego" była ostatnio konwersacja mojego 3latka z rok starszym kuzynem:
kuzyn: "puściłeś bąka" ;)
mój 3latek: "i śmierdzę jak skunks" ;)
kuzyn: "stary skunks"... ;))
No...! To słonecznej majówki! :)
To bardzo istotne, czy stary skunks, czy jakiś inny ;))))
UsuńŚwiat bez dzieci stracił by barwy:) ja czasami chce swoich wystrzelić w kosmos z myślą ze księżyc jest za blisko bo wrócą szybciej niż bumerang ale jak kiedyś zdarzyły sie takie dwa dni bez nich to nie mogłam sie odnaleźć :) nagle tak aż powietrze luźniejsze sie zrobiło bez tych dwóch atomów :) i juz chciałam ich powrotu :) pozdrowionka:)
OdpowiedzUsuńDziwne uczucie, nie? Ja bez dzieci nie potrafię się zorganizować... Jak bym tak została bez nich na całą dobę, to chyba nie udało by mi się nawet wykaraskać z łóżka ;P
UsuńManufaktura jakby Grawitację oglądała to by nawet słowa kosmos w komentarzu nie użyła;)
OdpowiedzUsuńA mówią, że grawitacja jest niewidzialna...
UsuńJP się nie dziwię, bo też tak miewam. Nazywam to funkcjonowaniem na dwóch płaszczyznach czasoprzestrzeni, prawda, że ładnie? :) Wspomnienie "starego konia" do tej pory przysparza mnie o spazmy, choć posta czytałam pół dnia temu. Sorry, że niewyraźnie piszę, ale się trzęsę :))
OdpowiedzUsuńPiknie! Wiesz, że i mnie się to zdarza...
Usuń