Przy stole w kuchni Jareccy i Jaśnie Panicz kończą śniadanie, Piątek zagryza gryzakiem (dałam mu gryzonia - oznajmiła Czwórka i wespół z siostrami opuściła kuchnię by oddać się czynnościom ciekawszym niż jedzenie).
W radiu Grzegorz Ciechowski śpiewa "moja krew".
- Świetna piosenka! - Jarecka zrywa się i robi głośniej.
- Nie podoba mi się - wybrzydza Jaśnie Panicz po chwili.
- Wsłuchaj się w słowa - radzą mu rodzice.
Do końca utworu w kuchni trwa cisza.
- Genialny tekst - wzdycha Jarecka i ścisza radio.
- O czym to było? - dopytuje Jaśnie Panicz.
- Noo (jak to wytłumaczyć dziecku, ale tak, żeby wyjść z kuchni przed obiadem? - Jarecka brnie na oślep w poezję), o tym, że wszystko, co się dzieje na świecie, dotyka człowieka tak... do głębi...
- ALE W JAKIM TO BYŁO JĘZYKU???
PS. Wszechwiedzący Narrator długo dumał nad tytułem niniejszego wpisu. Czuje co prawda problem do głębi, ale jak to wyrazić słowami? Jeśli jakiś Czytelnik mógłby wspomóc nadwątlone narratorskie moce, proszony jest o pomoc. Czekamy na propozycje - równo za tydzień roboczy tytuł zostanie zastąpiony wybranym spośród Waszych propozycji (jeśli takowe się pojawią!), jego autor zaś otrzyma od Jareckiej nagrodę- niespodziankę.
(Na chwilę obecną niespodziankę także dla Jareckiej ;))
"Translator dla Małolata - potrzebny od zaraz:)"
OdpowiedzUsuńPropozycja tytułu - "Tłumaczenie z polskiego na nasze" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A może po prostu: "Moja krew" ... tytuł z podtekstem ;)
OdpowiedzUsuńJeśli można głosować, to obstawiam ten tytuł :)
UsuńI wiadomo jakiego Jareccy słuchają radia:)))a moja propozycja brzmi: klasyka trudna dla smyka:)
OdpowiedzUsuńTo słuchamy tego samego;) Moje dzieci patrzą czasem zdziwione na mnie i mam wtedy wrażenie, że mówię chińskimi krzaczkami.
OdpowiedzUsuńProponuję: " Jak mówić pismem obrazkowym?"
Pozdrawiam serdecznie
A ja proponuję "Wieża Babel"
OdpowiedzUsuńHaha, my też słuchaliśmy tego dzisiaj i nie uwierzysz, ale wcale się Jaśnie Paniczowi nie dziwię, że nie zakumał w jakim języku;) Proponuję paskudny, życiowy tytuł( którego będę się starała nie zapodać nigdy mojemu dziecku;)) :"Zrozumiesz, kiedy dorośniesz":))) Buziaczki:)
OdpowiedzUsuńMoja propozycja:Gryzakiem w głębię.Dziękuję:)
OdpowiedzUsuńMoja propozycja Mama pierwszy przewodnik po życiu. :)
OdpowiedzUsuńO piosence w języku dogłębnie polskim :) to moja propozycja Droga Jarecko!
OdpowiedzUsuńgryzoniem w głębię.... ewentualnie dogłębna głębia może być:)
OdpowiedzUsuńCzyta się Ciebie cudnie. A dzieciaki będą miały niesamowitą pamiątkę swojego dziecięctwa :)
Moje stare kobyły, (studia konczą) ale lubią "wspominki" ich geniuszu :)))))) dosia.13
..a do mnie po przeczytaniu posta Jareckiej przyszedł tytuł "Krewna Języka":)
OdpowiedzUsuńA ja nadaję tytuł.............( może niezbyt oryginalny, ale zawsze jakiś )
OdpowiedzUsuń"JĘZYK POLSKI - JĘZYK OBCY"
Pozdrawiam :)
Jaśnie Panicz we krwi.....wiem...pojechałam ;P ale takie głupie skojarzenie miałam ;-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
ivonesca
Jak przeczytałam to mojej Julce to powiedziała: "Dziwne te śniadania Jareckich" więc niech to będzie naszą propozycją :)
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o piosenkę, to moje dzieciaki też nic nie zrozumiały jak im puściłam w ramach eksperymentu.... no może poza słowem "krew" ;)
pozdrawiam