Kliknijcie koniecznie w czerwony znaczek w prawym górnym rogu (mobilni mogą kliknąć TU) przeczytajcie i do dzieła!
W Deszczowym Domu robótka ta jest wpisana w kalendarz adwentowy, zaraz w pierwszych dniach. Weźcie pod uwagę, że poczta przed Świętami rządzi się swoimi prawami. Zresztą, lepiej nawet późno niż wcale. Czyż dostawanie listów i prezentów nie jest ekscytujące ZAWSZE?
...
A poniżej najnowsza robótka z sygnaturą DD.
Gdyby jeszcze kiedyś Jarecka miała przyjąć zamówienie z terminem realizacji na "za dwa tygodnie" każdy, kto czyta niniejszy wpis zobowiązany jest w sumieniu wybić to Jareckiej z głowy.
Pierwszy tydzień zajęło wybieranie wzoru, opracowywanie go (wszak wydać 6 dolarów na gotowy wzór to hańba dla takiej Jareckiej, czyż nie?), czekanie na zamówione nici i nabywanie minky.
Potem było już przyjemniej lecz niestety, dzieci zgodnie odmawiały ugotowania zupy, Piątek oznajmił, że cztery drzemki dziennie to przesada, pani świetliczanka nie zgodziła się objąć nocnych dyżurów w szkole a zdrajca Jarecki po powrocie z pracy późną porą szedł spać zamiast łapać za odkurzacz.
Koniec końców nie wystarczyło czasu na uczciwą dokumentację foto i niezmiernie to przykre, że prezentowane zdjęcia (jedyne zresztą przedstawiające ten kocyk) są tak marnie oświetlone.
Oprócz frajdy wynikającej z mierzenia się z nowym wzorem Jarecka doznała też satysfakcji z gatunku "nauczyłam się czegoś nowego".
Ta nowa umiejętność to oczko rakowe.
Oczka rakowe to nic innego jak półsłupki robione w innym kierunku.
Klasyczne wykończenie półsłupkami przebiega od prawej do lewej, o tak:
A w przypadku oczek rakowych - odwrotnie.
Na początku trudno się przyzwyczaić i zapanować nad plączącą się nitką, ale efekt wart zachodu.
Miłego weekendu!
efekt oszalamiajacy !
OdpowiedzUsuńoczka rakowe to brzmi jak jakas pyszna i droga potrawa ;)
:D
UsuńJareckaaaaaaaa!To jest najładniejszy kocyk jaki widziałam.No coś wspaniałego!Słów mi brak!!!
OdpowiedzUsuńTobie?
Usuńczarodziejka z Jareckiej. Zaniemówiłam
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam ten wzór w sieci też pomyślałam: czarna magia :)
Usuńświatło, nie światło, jak zobaczyłam te zdjęcia, to gdybym nie siedziała, usiadłabym z wrażenia :) kocyk pierwsza klasa :D
OdpowiedzUsuńTeż mi się podoba... ALe co zrobić, murzyn zrobił swoje, murzyn może odejść :) Kocyk już u nowego właściciela :)
UsuńNiesamowite!! Przepiękne!
OdpowiedzUsuńO rany, jak miło! :)
UsuńRewelacyjny kocyk! Warto było :) I nie Ty jedna przeceniasz swoje możliwości czasowe. Swoją drogą, bezczelni ci ludzie w Twoim otoczeniu. No żeby nikt nie mógł Ci pomóc. Następnym razem ja Ci pomogę- biorę te 4 drzemki dziennie... :)
OdpowiedzUsuńCztery to może być mało... ;)
UsuńPlanowalam ci te drzemki z rak wyjac w ramach czynu spolecznego... ale widze, ze juz mnie uprzedzono!
OdpowiedzUsuńSowy!
Padlam!
Zawsze można listę kolejkową poczynić albo zrobić konkurs: komu uda sie wygenerować więcej drzemek Piątka :))) No i druga kolejka do gotowania zupy.
UsuńDoprawdy, jak ja to robię sama?
JA! ja staje przy garnku! Kaczka potwierdzi, że zupy gotuję. Może rodzina ogląda je czasem podejrzliwie, ale są. A jakże.
Usuńp.s. Kocyk bombowy.... przyjadę chyba do Cię na kurs w szydełku.
Zapraszam! Żywię głębokie przekonanie, że matki w ciąży powinny zrobić coś osobiście dla swojego Oczekiwanego. Takie niewerbalne wyznanie miłości :)
UsuńCo prawda Ty możesz książkę napisać i zilustrować...
Ale szydełkować ja Cię chętnie nauczę!
Tylko że taki kurs kosztuje. Garnek zupy ;)))
Usuńto nie wiesz Jarecka, że dzieci szewców i ilustratorów też bez butów chodzą?
UsuńChoć Potomkowi udostępniłam swoje bogate wnętrze....myślałam, że to wystarczy.
Zapłacę! Nawet dwa garnki!
NIestety, Bebe, wiem.
UsuńA masz w tym wnętrzu ciepły kocyk?
Krakowskim targiem, niech będą trzy :)
Moje wnętrze pluszem wykładane. Twoim Potomkom do szewców daleko przecie. Tu Syrenka, tam sweterek, a Bebe w kompleksy w pada.
UsuńTrzy, ale jeden cytrynowo-kokosowy z chili!
Oraz nie potrafię ugotować ani jednej klasycznej zupy.
Mniam! Ja jestem wszystkożerna a nawet gdyby się okazało że nie, jestem dzielna i nie dam po sobie poznać. Ale kokos i chili w zupie - to brzmi dobrze. Tajsko! Uwielbiam, byle krewetki dało się połknąć bez ugryzienia ;)
UsuńKrewetek nie bedzie, bo krewetki to zuo.
UsuńOkazuje sie, ze owoce morza postanowily mnie zabic.
Jarecki odetchnął z ulgą
Usuńuffff, krewetki to zuo
UsuńTam do licha...! Takie cudo??? Z miejsca się na stronę udałam i plan już jest. Kurczę, już to wystarczyło, żeby radośniej się rysowała przyszłość - wygląda mi, że Ty musisz wręcz buzować endorfinami po TAKIM dziele...! Pozdrowienia serdeczne i dzięki za mobilizację.
OdpowiedzUsuńMam już w głowie PLAN. Będzie fajna robótka :)
UsuńCudna kołderka :) I sówki takie kolorowe no i minky pod spodem na pewno super miękkie i przytulaśne.
OdpowiedzUsuńAle żeby aż tak się wszystko sprzysięgło przeciwko Jareckiej to aż niemożliwość niemożliwa.
Skusiłaś mnie Jarecka na Robótkę - zapisałam się. Przez Ciebie :P
UsuńJarecka, ty kusicielko!
UsuńPrzyganiał kocioł garnkowi!
UsuńAeljot - bardzo bardzo przytulaśne. Naprawdę żałuję, że nie możemy sobie pooglądać tego kocyka w świetle dziennym :(
UsuńCzy się domyślasz jaki w związku z tym miałam interes do Ciebie? :) Ale oczywiście czasu było za mało żeby zamawiać u Ciebie metryczkę do wszycia... Następnym razem będę się do Ciebie dobijać :)
Dobijaj się, będzie mi miło :)
Usuńjak nie lubię sów w zadnej postaci, to Twoje są obezwładniające!!! :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, wzór z tych obezwładniających :)
UsuńGenialne!!!
OdpowiedzUsuńps. węszę spisek w DD skoro wszystko sprzysięgło się przeciwko Jareckiej;)
Rozpracuj to Watson!
UsuńBoski kocyk, a oczka rakowe po prostu uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńJa też stałam się ich fanką. Taki elegancki subtelny detal. Teraz będę nadużywać :)
UsuńRzeczywiście pięknie wygląda tego rodzaju wykończenie. Nauczę się bo warto:) jak zdążę to mój kocyk właśnie tak zakończę.
OdpowiedzUsuńPOlecam!
UsuńCuda, cuda. Taki kocyk ...
OdpowiedzUsuńcudny :)
:)
UsuńZakochalam sie na zaboj. W tej kordelce-kocyku. Oczka rakowe..ciekawe czy moja babcia o nich slyszala;)
OdpowiedzUsuńMoże nie słyszała a robiła. Babcie nie potrzebują dziwnych nazw ;)
Usuńpiękna, ach jaka piękna :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
ivonesca
:)
UsuńCUDO!
OdpowiedzUsuńTa centralna sowa roboczo zwana była wasiuczyńską z uwagi na zestaw kolorów (czego oczywiście te nokturny nie oddają) mocno kojarzący mi się z ilustracjami tej artystki ;)
UsuńMyślałam, że tytułowe oczka rakowe mają wydźwięk kulinarny.
OdpowiedzUsuńKocyk nieziemskiej urody pomógł mi przedsięwziąć klarowne plany. Uprowadzę Cię pod osłoną nocy. W zasadzie planuję kidnaping podwójny. Uprowadzę mianowicie Ciebie i powyższą Elę de Wu. Kiedy wieczorem zadrży Wam koszula nocna, targnięta chorobliwie thrillerowym zrywem serca, kiedy serce po chwili łomotania skamienieje w nienaturalnej pozycji, kiedy cała krew odpłynie Wam do dużych palców, wiedzcie, że w schowku na szczotki czaję się ja! Przebrana za mopa.
A uprowadzisz, zeby ci dziergaly i rysowaly, czy zeby po prostu miec? :)
UsuńSię właśnie zastanawiam, czy jako mop-porywacz mogłabym je aż tak sterroryzować. I tak będą na moim wikcie, a to już wymyślna tortura.
UsuńOne mi chyba z dobrego serca udziergają coś co? Bo jak nie to sięgnę po wymyślniejsze męczarnie.
Moniu, mówiąc między nami, ja CI mojej szafy na szczotki nie polecam. Ona stoi na balkonie!
UsuńPo prostu, zostań moim mopem! Skąd wiedziałaś, że o tym marzę, że tego mi trzeba? A jak mimo wszystko zechcesz mnie porwać, to wiedz, że ja nie jestem mocno wybredna co do wiktu. Pięć razy dziennie wystarczy. Do tego ze trzy - cztery kawki i lampka winka na noc - dasz radę.
Wiesz Pandemonio, Twoja kreatywność skłania mnie do trwania w uporze- ciekawam tych najwymyślniejszych męczarni!
OdpowiedzUsuńObstawiam, ze na poczatek kaze prac i wyzymac meble.
UsuńTen szezlong, mówisz?
UsuńCzy Jarecka ma wstrzyczasomywacz? bo nijak nie moge pojac jak mozna byc wszedzie i robic wszytsko:)
OdpowiedzUsuńKto mówi że wszystko? :)))
UsuńCzy to musi być tak, że po praktycznie każdym odwiedzaniu Deszczowego Domu mam w głowie myśl: "być taką Jarecką, która wszystko potrafi i na wszystko ma czas to byłoby COŚ" :)
OdpowiedzUsuńpodziwiam :)
kocyk jest cudowny.... czekam na poduszkę z krokodylami :)
POduszka z krokodylami właśnie się uszyła!!!
UsuńTeraz śpi pod czwórkową głową :)
Na wszystko ma czas? Ja takiej nie znam :)
JAAAAAAaaaaaaarecka Ty jesteś moją Idolką!!! Mówiłam Ci to już kiedyś? Powtarzam się?? Ups. Znaczy się - prawdę mówię, jak bum-cykoria, nie blefuję :))))))
OdpowiedzUsuńKocyk jest prze-pię-kny!!!! Jeszcze takiego zjawiska na szydełku dzierganego na oczy nie widziałam - a Jarecka go sama - tak o - sobie wymyśliła i - tak e - wydziergała!! Jarecka zdolna bestia jest i tyle :)))))
No nie, nie wymyśliłam sama... W internecie zobaczyłam (nawet linka nie mogę podać bo było tego sporo i nie wiadomo kto pierwszy), zachwyciłam się a pożałowawszy na zakup wzoru rozpracowałam rzecz jako tako no i wydziergałam - tu już sie zgadza :)))
UsuńAaalem rada, że czymś CI mogę zaimponować ;)
Ten kocyk to wspaniała dawka pozytywnej energii! Chce się na niego patrzeć i nie odrywać oczu! Jarecka, wymiatasz, jak zwykle :)
OdpowiedzUsuńKłaniam się nisko. Ależ mnie rozpieszczacie :)
UsuńNikodemek -właściciel kocyka- dziękuje za ten piękny prezent :) mama- czyli ja ;) - dostała bezdechu gdy zobaczyła to cudo :)
OdpowiedzUsuńBuziaki dla Nikodema!
UsuńPrzy okazji do dam, że kocyk można prać w pralce (cykl do prania wełny/delikatnych) i prasować od strony sów, niezbyt gorącym zelazkiem i przez bawełniana szmatkę.
Pozdrawiam serdecznie!
Tak patrzę... i patrzę... i patrzę... i TAK zazdraszczam Jareckiej talentu, że kara jaka mnie za to na bank spotka. Ale co tam, niech spotka, ja będę patrzeć i nadal zazdraszczać. Niesamowity kocyk! Niesamowity.
OdpowiedzUsuńNo niechże raz ktoś zazdrości mnie! A co :)
UsuńO Rany ten kocyk jest boski ! Gdy widzę takie cuda to nie mogę się nadziwić, że to ludzka robota ehhh...
OdpowiedzUsuńWierz mi, to była nieludzka robota ;)
Usuń:D Jarecka, dzień mi ubarwiasz :)
OdpowiedzUsuńSiądź pod mym liściem, podleję CI tu cynobru z kroplą cytryny, szafiru sobie skosztuj i zieleni butelkowej. Zwłaszcza butelkowej, polecam ;)
UsuńTeż mam teraz oczka rakowe, bo na słupkach 0_0 tak mi się zrobiło, jak zobaczyłam kocyk.. czy to odwracalne? ktoś już wyszedł z tego stanu?
OdpowiedzUsuńJArecka a masz rozrysowany ten wzór na kocyk bo ja mam w opisie i jakoś kiepsko i to idzie wolę jednak jak jest rozrysowany
OdpowiedzUsuń