Czwórka czekała prawie pół roku ani na jotę nie modyfikując swojej wizji: poduszka. Żółta. Z krokodylami.
Zupełnie inaczej miała Jarecka - przemełła w głowie dziesiątki pomysłów i wciąż nie mogła się zdecydować, czy poduszka ma mieć kształt krokodyla czy wzór, krokodylą aplikację czy całkiem patchworkowy awers.
Cugle rozpasanej wyobraźni (oraz szmirowatym zapędom Jareckiej, która roiła już całą nilową scenografię) narzucił - po pierwsze - fakt zakupu przepięknej krokodylej materii. Stało się wówczas jasne, że nie należy wzoru nazbyt ciąć, gdyż w masie swej prezentuję pełnię uroku.
Drugim czynnikiem okazała się sama Czwórka, która nieoczekiwanie zastrzegła: żadnych aplikacji, koralików i rantów. Ponieważ, cna mamusiu, kolczyki haczą się o takie ustrojstwo.
Nie pozostało więc nic innego, jak najprostsza na świecie poszewka - Nil pełen krokodyli i złote piaski Egiptu.
W akcie desperacji Jarecka pozwoliła sobie tylko na ozdobną stębnówkę.
Z tyłu nie ma żadnych zapięć, poduszkę wsuwa się... (czy to się jakoś specjalnie nazywa?)
PS. W czasie sesji Piątek, który czekał już ubrany do wyjścia - Jarecka w ostatniej chwili zreflektowała się, że jak wróci do domu będzie już ciemno - odczuł przemożne parcie na szkło. Przeganiany z planu próbował upodobnić sie do elementów scenografii.
Piatecek, jaki zakutany:)))
OdpowiedzUsuńKrokodyla podusia-ladna i milusia;) Czworka ma racje, wygodniej bez aplikacji.
Ale weź powiedz to mamusi co musi, bo inaczy się udusi! :)
UsuńPoducha świetna, ale zdjęcie Piątala przebija wszystko - partyzant jak nic:)))
OdpowiedzUsuńRaczej czołg.
Usuń;)
Czapka Piątka mnie zaintrygowała ;-)
OdpowiedzUsuńA podusia taka jak lubię - milusia.
Ileż te nasze dzieci mają cierpliwości - Mania czeka na syrenkę od Jareckiej z kursiku- a matka zrobiła górę i za dół się zabrać nie może ;-(
Czapka po starszej siostrze :)
UsuńMatka, weź sie za ogon!
Ja czekałam :)))) ale nieco krócej niż Czwórka :) jest świetna... i te porównanie do Nilu i piasków Egiptu.... dokładnie tak to wygląda...
OdpowiedzUsuńA Piątek faktycznie, tak jak Mamelkowa napisała.... partyzant ;)
Ech, już mnie korci, żeby uszyć to jeszcze raz - inaczej ;)
Usuńpoduszka jest przesłodka i właśnie jej prostota jest największą jej zaletą.
OdpowiedzUsuńPiątek mnie absolutnie rozbroił:)
buziaki:*
Piękna poducha - krokodyle, krokodylami, ale dla nie jest przede wszystkim słoneczna ;))))
OdpowiedzUsuńTo prawda. Choć na zdjęciu kolor jest przekłamany, w rzeczywistości nie jest tak jaskrawy, ale intensywny i wesoły
UsuńDla dzieciaków świetna sprawa. Pozdrowienia i zapraszam na candy
OdpowiedzUsuńOj, czy aby już nie za późno?...
UsuńLecę sprawdzić.
Piąteczek też (jak Biskwit) jawi mi się jako apetyczny węglowodan!
OdpowiedzUsuńZnam tę potrzebę umajania, doszywania, aplikowania, eksperymentowania z koralikami, można zrobić podusię bez artystycznej panierki i dodać do kompletu obrazek, choćby mały z tym samym motywem i już wtedy hulaj dusza na bogato- leży sobie wedy taki mały człowiek na podusi i gapi się na na krokodyla zanurzonego pasmanteryjnym Nilu...
A widzisz! Co dwie głowy to nie jedna. Pasmanteryjny Nil...
UsuńPoducha na 6. Ja też lubie proste zeby było. CZasami aż do przesady. Piątek niezły kamuflaż uczynił.
OdpowiedzUsuńPozdr AA
Ja też lubię. ale nie umiem! :)))
UsuńPiątek tak bardzo wtopił się w otoczenie, że aż musiałam się dobrze przyjrzeć, by stwierdzić, że to nie lalka ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Kasia
Jak chce to potrafi. Zazwyczaj nie chce ;)
UsuńA poducha piękna i emanuje ciepłem, ach... Byle do wiosny! ;-)
OdpowiedzUsuńJeszcze raz Kasia
Mistrz drugiego planu... :>
OdpowiedzUsuńA Czwórka ma bardzo dobry gust.
Nad tym pracujemy... ale - excuse le mot - wyżej zadka nie podskoczy ;p
Usuń:) ten uśmiech to do Piątka w tle
OdpowiedzUsuńPiątek odwzajemnia :)
UsuńPiąteczek, Piątek, Piątunio..no do schrupania!
OdpowiedzUsuńPoducha stylowa, ale ja tam dostrzegłam tę na podstawie rysunku i wzdycham potrójnie do Twórczości Jareckiej
No właśnie ta rysunkowa najbardziej zasadza sie na kolczyki dziewczynek (a to świeża sprawa - sprzed miesiąca). Trójka już zamówiła niehaczącą poduszkę z żyrafami a Dwójka zaprojektowała sobie taką bardziej skomplikowaną - ale ona nie ma kolczyków :)
UsuńGratulacje zatem dla dziewczynek! Poważna sprawa :) Ale poducha i tak wymiata..dziewczynki widzę praktyczne, a i o mamę dbają, co by się nie nudziła.. urocze :)
UsuńFajny, atrakcyjny wzór - doskonały dla dziecka, które lubi zwierzaki :)
OdpowiedzUsuńpiękna podusia
OdpowiedzUsuńa Piątek jaki model ;-)
pozdrawiam
ivonesca
Poducha śliczna.
OdpowiedzUsuńO Piątku tyle piszesz to co się dziwić, że chciał też się pokazać ciotkom ;)
Mówisz? A tak sobie obiecałam, ze nie będę tu uprawiać parentingu! Ale co począć, co począć? Siedzę z nim cały dzień - i noc - to jak nie pisać. A że jest piękny, pachnący, milusi, pulchniusi, titititi, cium cium cium - tak cóż ty zrobisz? ;)))
UsuńAle parenting w wydaniu Jareckiej jest super :)
UsuńCóż, Piątek wygląda na milusio-cudnego i całuśnego więc i tak dziwię się, że Twój parenting nie objawił się wcześniej. I jaka większa korzyść dla czytelnika byłaby wtedy.
Sam jak michol w tym łóżeczku:)
OdpowiedzUsuńTakie wyczekane krokodyle, to musi być radocha. Nic, tylko się przytulać;)
A najlepiej się przytulać do tego michola w tle ;)
Usuń